
Polityczne spory a zagrożenia kraju
dlaczego nie tylko o władzę i kasę tu chodzi ..
- Dodano: 2022-08-17
- 07:38
- Kategorie: Komentarz, Polityka Krajowa
Stwierdzenie, że gra się tak jak przeciwnik pozwala pochodzi od legendarnego trenera polskiej reprezentacji w piłce nożnej i pozostanie na stałe w pamięci nie tylko tych co lubią kopać piłkę. To właśnie stwierdzenie przyszło mi na myśl po lekturze ostatniego felietonu red. Perzyny na naszym wspólnym portalu www.gruszka.com.
Lektura ostatniego felietonu red. Łukasza Perzyny, Suwerenność i fundusz wyborczy, dostarcza jak zawsze cennej refleksji, oferując konkluzje będące produktem własnego, wieloletniego doświadczenia dziennikarskiego jak i niekwestionowanej wiedzy. Autor komentuje Krajowy Fundusz Odbudowy w kontekście znacznie szerszym niż ten finansowy, także suwerenności państwa czy wojny na Ukrainie. W tekście nie brakuje nawiązań do historycznych warunkowań w tej materii. Prezentując potencjalne scenariusze wydarzeń Łukasz sugeruje, że “/../ Jedno wydaje się niestety pewne: nie o żadne wartości w całym tym zamieszaniu chodzi obecnej ekipie rządzącej. Jak dla wielu jej poprzedników – liczą się władza i kasa /../”.
Gdy w grę wchodzą najważniejsze sprawy kraju skrajność poglądów jest słabym doradcą. Ma bowiem rację Kazimierz Górski, że gra się jak przeciwnik pozwala a dopóki piłka jest w grze wszystko jest możliwe. KPO jest tylko jednym z elementów otwartego już konfliktu w jakim znalazła się Polska z Unią Europejską ale nie jedynym. Walka idzie o suwerenność państwa jak słusznie wskazuje autor ale elektorat PiS choć niejednolity w poglądach, nie może być sprowadzany do wspólnego mianownika powyższym stwierdzeniem. Jest ono w równej mierze mylne jak i głęboko niesprawiedliwe. Zamieszanie o którym mówi autor jest tylko pozorne – Komisja Europejska ma głęboką świadomość o jaką stawkę tu chodzi i prowadzi niezwykle finezyjną politykę anarchizowania Polski, zarówno w sferze polskiego ustawodawstwa jaki i kwestionowania fundamentalnych podstaw konstytucyjnych kraju.
W przypadku Krajowego Funduszu Odbudowy chodzi o finansowe zagłodzenie Polaków. W tym kontekście z pewnością o kasę tu chodzi ale nie ekipa rządząca jest jej odbiorcą.
Rządząca Zjednoczona Prawica to jedyna, realna dziś formuła na rządzenie Polską. Hasło “Jeb*c PiS” uważam za przejaw głupoty niektórych raczej niż rzetelnej oceny faktów. Jest efektem medialnego prania mózgów, także przez Zjednoczoną Prawicę a nie oddolnego sprzeciwu mas. PiS i Zjednoczona Prawica to kilka milionów tych, którzy prawicę dziś w Polsce popierają przy urnach wyborczych. A kartki wyborcze od siedmiu lat nie kłamią. Stwierdzenie red. Perzyny, że “nie o żadne wartości w całym tym zamieszaniu chodzi obecnej ekipie rządzącej /../ liczą się władza i kasa” jest nieuprawnione. Nie tylko o kasę tu chodzi. Polacy potrafią odróżnić ziarno od plewy a dla odmiany lidera Platformy Obywatelskiej przyjmują z jednoznaczną dezaprobatą. Z redaktorem Perzyną różnimy się pięknie od lat a zróżnicowana ocena faktów nie wynika z różnej troski o Polskę, raczej różnicy politycznych sympatii i poglądów a być może także formuły na Polskę.
Formuła rządzenia oparta o partie wodzowskie, casus Kaczyński, Hołownia czy Tusk jest mi obca. Ale realia polityczne w kraju są produktem także historycznych uwarunkowań – gra się więc tak jak przeciwnik pozwala. Różnimy się w poglądach tworząc wspólny portal ale nie o publicystyczne polemiki tu chodzi. Raczej o konsensus jaką Polskę pozostawimy następnym.
Zjednoczona Prawica nie ma alternatywy ani u Hołowni ani u Tuska bo żaden z nich nie ma pomysłu na Polskę. Musi tylko być jednoznacznym wyrazicielem interesów Polaków a nie korporacyjnych graczy, politycznych prominentów czy obcych interesów. Czy tak jest w praktyce to osobny temat. Dlatego jednoznacznie atakuję w swojej publicystyce bezmyślność rządu czy niekompetencję premiera Morawieckiego oczekując, że sprawne państwo i kompenentny rząd jest tym czego Polacy potrzebą najbardziej.
Rząd i dyżurni publicyści prześcigają się dziś w atakowaniu Tuska i jego kolesiów za rzekome podgrzewanie atmosfery w temacie katastrofy ekologicznej nad Odrą. I mają rację bo dla tych kolesiów
Polska, słowami byłego ministra Sienkiewicza, jest państwem z tektury. Ataki na Tuska irytują jednak infantylizmem, co gorsza, odwracają uwagę od ważniejszego tematu, a tym jest niekompetencja urzędników wyspecjalizowanych organizacji rządowych w zapobieganiu zagrożenia kraju, skądkolwiek ono pochodzi. Dymisja dwóch urzędników tu nie wystarczy. Państwo jest niesprawne a rząd, w dużej mierze niekompetentny. Zaklinanie rzeczywistości przez Morawieckiego czy Kaczyńskiego nie pomoże – w przypadku klęski ekologicznej nad Odrą państwo nie zdało egzaminu.
Dolewanie oliwy do ognia w postaci insynuacji marszałek województwa lubuskiego jakoby jest gorzej niż jest, to przypomnienie z jakim przeciwnikiem gramy. Koncentrowanie publicznej telewizji na tej wypowiedzi jest odwracaniem uwagi od rzeczy najważniejszych i równie bezużyteczne jak stwierdzenia Morawieckiego, że katastrofa ekologiczna jest dziś jego priorytetem skoro zabrało mu dwa tygodnie by zająć się sprawą.
W szerszym kontekście konflikt Bąkiewicz – Bosak/Winnicki jest doskonałą ilustracją zupełnie innego problemu, który drąży polskie życie polityczne od zakończenia Obrad Okrągłego Stołu a dotyczy zdolności polskiej elity politycznej do zawierania kompromisów w imię korzyści szerszej niż tylko politycznej wspólnoty.
Ma rację trener Górski, że gra się jak przeciwnik pozwala. Trudno wyobrazić sobie tuzy intelektualne Platformy jak Tusk czy Siemoniak, Kidawa-Błońską czy Kopacz w roli dzisiejszych decydentów ale oni w tym równaniu także się liczą skoro Platforma ma wciąż 26 procent poparcia Polaków. Trzeba więc grać jak przeciwnik pozwala.
W przypadku konfliktu wokół Bąkiewicza chodzi o dobro Marszu Niepodległości, i zdolności Stowarzyszenia do pielęgnacji polskich tradycji niepodległościowych czy ich afirmacji gdziekolwiek jest to potrzebne. A to przeciez wielkie i ważne zadanie.
Polityczne dylematy Polaków, jeśli w ogóle je mają, nie mogą owocować skrajnością poglądów ani tym bardziej dotyczyć spraw mniej istotnych jak stwierdzenie marszałek pewnego województwa, nawet jeśli jest ono fragmentem większej narracji, dodajmy wrogiej Polsce narracji.
Polska jest dziś krajem realnie zagrożonym. Prowadzimy wojnę na kilku frontach z których ten, najbardziej nam zagrażający jest na styku Polski i Unii Europejskiej. Dosyć błazeństwa. Koterie Kaczyńskiego czy Morawieckiego oburzają tak samo jak sprzedajność Tuska i jego serwilizm obcym.

Jack Malik

Wartość dodana czyli bonus demokracji
Wybory z 15 października powinny stanowić powód do dumy dla obywateli i lekcję pokory dla polityków. Ci ostatni wszyscy ogłosili się zwycięzcami. Niech im będzie. Powiedzmy, że przemawiają w imieniu swoich elektoratów, zatem tym razem – akurat – nie kłamią.Czytaj więcej ..

Czekamy na następny
Każdy polski rząd, powołany zgodnie z demokratycznymi zasadami, zasługuje na szacunek. Dotyczy to również nowego gabinetu Mateusza Morawieckiego. Stwierdzenie to nie przesądza jednak o politycznych szansach. Pozostają znikome, że rząd obroni się w sejmowym głosowaniu.Czytaj więcej ..

Fatalny symbol i cierpliwość wyborców
Gdyby wszyscy polscy eurodeputowani zagłosowali solidarnie przeciwko rezolucji Parlamentu Europejskiego popierającej rewizję traktatów unijnych ograniczającą suwerenność państw narodowych, nie zostałaby ona przyjęta. Stało się jednak inaczej.
Czytaj więcej ..

Odnowa czy… odwet od nowa
Donald Tusk zapowiadając powołanie w Sejmie aż trzech komisji śledczych poniekąd ujawnił, że nie wierzy w powstanie własnego rządu i uznaje obecną większość sejmową za wszystko, co może osiągnąć.Czytaj więcej ..

Jedna ojczyzna, jeden patriotyzm
Agnieszkę Kublik z “Wyborczej” razi odmienianie słowa “Polska” we wszystkich przypadkach. Podobnie jak patriotyzm “kiboli”, bo tak pisze lekceważąco o kibicach, nie uzasadniając, dlaczego akurat oni mają być gorszymi obywatelami.Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka