Wybory samorządowe bez niespodzianek
Z politycznej perspektywy, wczorajsze wybory samorządowe wygrali zwolennicy partii Prawo i Sprawiedliwość. Wygrali je po raz dziewiąty z rzędu co warto podkreślić. PiS miało wygrać i wygrało! – powiedział w telewizji Republika polski socjolog profesor Henryk Domański. Niespodzianki, przepowiadanej przez ekspertów nie było. PiS pozostaje kluczową siła polityczną na polskiej scenie.
Lewicowy portal internetowy Politico kwituje polskie wybory samorządowe mało odkrywczym stwierdzeniem, że “Polski PiS na prowadzeniu ale bez politycznej kontroli”. Komentując wybory portal przyprawia tekst wypowiedzi lidera PiS Jarosław Kaczyńskiego w wyborczy wieczór cytatem Marka Twaina który miał kiedyś powiedzieć, że „Pogłoski o mojej śmierci są mocno przesadzone”. Jakby wybory samorządowej były grą o polityczną kontrolę a w centrum jej uwagi lider PiS.
Oderwanej od rzeczywistości narracji Politico wtóruje brytyjski Guardian mówiąc, że choć “rządząca prawicowa partia Prawo i Sprawiedliwość zajęła pierwsze miejsce w wyborach jest mało prawdopodobne, że uda jej się utworzyć rząd samodzielnie lub w koalicji ze skrajnie prawicową Konfederacją”. Wybory samorządowej wszak nie o kreacji rządu są co wiedzą nawet ci co głosu w wyborach jeszcze nie mają. Guardian idzie dalej, nazywając wybory nieuczciwymi co „przechylilo szalę zwycięstwa na jej [PiS] korzyść”. Znamienne, że nie podaje rzekomych przyczyn nieuczciwości formacji Jarosława Kaczyńskiego i czym formacja ta zawiniła. Taka oto narracja i ekspertyza Zachodu.
Znacznie więcej w kwestii wyników wyborów mają w ofercie sami Polacy. PiS wygrał dziewiąte już z rzędu wybory co dedykuję szczególnie cenionemu przeze mnie prof. Nowakowi jak i mojemu koledze redakcyjnemu Łukaszowi Perzynie. Ten pierwszy oczekiwał rezygnacji Kaczyńskiego z funkcji prezesa formacji, ten drugi zaś pisał otwarcie w styczniowym artykule, że „Kończą się zarówno przywództwo Jarosława Kaczyńskiego jak projekt polityczny pod nazwą partii Prawo i Sprawiedliwość” a o poprawie jakości życia politycznego w kraju nie może być mowy tak długo jak formacja i jej lider będą głównymi rozgrywającymi na scenie. Przedwczesna to i niczym nieuzasadniona diagnoza.
Spodziewana utrata przez PiS większości w trzech z 16 sejmików wojewódzkich w niewielkim stopniu zaważy na pozycji zarówno PiS jak i Koalicji Obywatelskiej. Partia PiS zdobyła najwięcej głosów właśnie w głosowaniu do sejmików. Nie widać też, by wyniki wyborów miały wpłynąć na pozycję Trzeciej Drogi która uzyskała raczej niewielkie wsparcie wyborców bo zaledwie 13.5%. Pozycja Konfederacji i Lewicy wydaje się być podobna do tej jaką formacje te miały przed wyborami. 7.5 czy 6.8 procenta wsparcia redukuje obydwie siły polityczne do tła na polskiej scenie politycznej raczej niż decydenta a marzenia konfederatów o przewróceniu stolika sprzed kilku miesięcy budzą uśmiech na twarzach nawet samych działaczy tej koalicji.
Co zaskakuje w niedzielnych wyborach? Słaby wynik Konfederacji i jeszcze bardziej mizerny niż w październiku dorobek wyborczy Stowarzyszenia Bezpartyjni Samorządowcy bo 2.7% głosów w wyborach do sejmików wojewódzkich to raczej znacząca porażka formacji która i z nazwy i rodowodu na prowincji powinna wygrywać znacznie więcej niż dwa procenty poparcia.
Zwolennicy Konfederacji po raz kolejny doświadczyli weryfikacji wyborców – gdyby nie wsparcie Krzysztofa Bosaka, lidera Ruchu Narodowego a dziś także wicemarszałka Sejmu wynik Konfederacji byłby znacznie lepszym odzwierciedleniem malejącego wsparcia dla tej formacji zważywszy, że w sondażach przedwyborczych do Sejmu sprzed kilku miesięcy dawano jej nawet 15% poparcia.
Wybory prezydenckie w Warszawie komentuje znaczna część publicystów a ton komentarzy jest raczej podobny. W Warszawie, podobnie jak innych dużych miastach kraju dominuje Polska liberalna która na formację lobbysty Tuska głosuje tak samo jak Nowy Jork na skorumpowaną do granic Hilary Clinton kilka lat temu. Wybory w Warszawie nie są wyznacznikiem pulsu politycznych sympatii w kraju a rozprawianie o kandydacie Trzaskowskim i jego wizerunku gospodarza Warszawy warto raczej oceniać w kontekście afery wokół oczyszczalni ścieków „Czajka” w Warszawie niż jego pijarowskiego wizerunku za wielkie pieniądze.
Pozostańmy przy wynikach wyników. Z poziomu lokalnej Polski liderem raczej niekwestionowanym pozostaje Prawo i Sprawiedliwość. W Kielcach i Końskich, gdzie jak wiadomo wygrywa się wybory, Lewica i Konfederacja czy Bezpartyjni nie mają nawet własnych struktur a sympatie wyborców, jak w przeszłości, kierują się w stronę tych samorządowców, którzy myślą o lokalnej wspólnocie i jej interesach raczej niż wielkiej polityce. A tych PiS ma wciąż bardzo wielu.
Realna ocena wyników wyborów jest jedna. Prowincja Polski pozostaje w rękach tych co to raczej po polsku myślą. Mało wśród nich euforii dla zachodniego wydawcy i równie mało dla rządzącej koalicji. O tej ostatniej w wymowny sposób wypowiada się prof. Ireneusz Krzemiński. Zdaniem socjologa z Uniwersytetu Warszawskiego wynik wyborów powinien być dzwonkiem alarmowym dla aktualnie rządzących. “Wydawało mi się, że PiS zaczyna jednak słabnąć, że publiczność będzie od niego odstępowała. Jeżeli wyniki ostateczne będą zbliżone do tego, co wyszło w sondażu Ipsos, okaże się, że coś nie do końca działa w komunikacji rządzących – demokratycznej koalicji – z obywatelami“. Wydawało się tak nie tylko Krzemińskiemu, także Perzynie i prof. Nowakowi. Widać polityczna rzeczywistość umyka uwadze najlepszym ekspertom.
Na zakończenie warto dodać, że wypowiedź naukowca powyżej ukazuje się dziś na polskojęzycznym portalu dziennik.pl, będącym własnością Infor S.A., a tę o sympatie dla PiS podejrzewać trudno. Rozczarowanie rządami koalicji 13 grudnia wybrzmiewa w ocenie eksperta i z pewnością przyczyniło się do niższej niż oczekiwana frekwencji (51,5 proc, 53% w poprzednich wyborach samorządowych).
Wyborcy wiedzą czy warto i na kogo głosować a wskaźnik stabilności sceny politycznej i konsolidacji z jednej strony obozu rządzącego, z drugiej strony obozu opozycji którą tworzy PiS wskazuje, że do prawdziwej konfrontacji politycznej jeszcze nie doszło.
Grupa Medialna Gruszka
Konwencja niepokoju i skandal dyplomatyczny
Nie mamy drugiego państwa. Nie mamy gdzie iść.. Gdzie leżą granice zwijania tego “żywego organizmu” poza którą stracimy wpływ na jego zdolność do funkcjonowania i przetrwania? To dziś pytanie fundamentalne na które nikt nie próbuje nawet udzielić odpowiedzi.Czytaj więcej ..
Zwijanie państwa – gdzie leżą granice
Nie mamy drugiego państwa. Nie mamy gdzie iść.. Gdzie leżą granice zwijania tego “żywego organizmu” poza którą stracimy wpływ na jego zdolność do funkcjonowania i przetrwania? To dziś pytanie fundamentalne na które nikt nie próbuje nawet udzielić odpowiedzi.Czytaj więcej ..
Na Zachodzie bez zmian
Ceremonia otwarcia igrzysk przejmuje. Podobnie jak kiedyś powieść Remarqa. Przewodnim tematem obu jest wojna. Choć ta dzisiejsza, z chrześcijaństwem na Zachodzie trwa od lat i ma ukryty charakter jest coraz bardziej widoczna. Na Zachodzie bez zmian, więc i poszukiwać tam tożsamości coraz trudniej i coraz mniejsza tego potrzeba.
Szmacenie demokracji
Tydzień wydarzeń nie napawa optymizmem. Jest jasne, że jedynym lekarstwem na przywrócenie demokracji w Polsce jest ucieczka Polski z Unii Europejskiej. Nie ma bowiem ceny suwerenność państwa i zachowanie wspólnoty.Czytaj więcej ..
Bez znieczulenia i bez.. rozumu
Niedojrzały, nieprzygotowany, emocjonalny, machający palcem polityk to najgroszy z możliwych wizerunek polskiego polityka w europarlamencie. W polityce liczą się sojusze i wspólne interesy. Nikt nie chce ich robić z politykami którzy liczą na tani efekt medialny.
Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka