
O potrzebie empatii
Rozmowa z prof. Andrzejem Nowakiem
- Dodano: 2022-10-22
- 19:43
- Kategorie: Wywiad
Relacje między Polską i Ukrainą oraz obecność znacznej ilości ukraińskich obywateli w naszym kraju jest tematem wielu rozmów, analiz a czasem sporów. To oczywiste bo trwa wojna a Polska aktywnie wspiera tu Ukrainę. Jest też oczywiste, że na fali wydarzeń istnieje szansa rekonstrukcji relacji obu nacji ale jest też obawa, że znaczna ilość Ukraińców w kraju może stanowić dla nas zagrożenie. Jakie jest minimum wiedzy historycznej która powinien mieć Polak by udzielić sobie mądrej odpowiedzi na pytanie, czy mamy doczynienia z szansą czy też zagrożeniem wynikającym z licznej obecności Ukraińców w Polsce?
Jestem historykiem i odpowiem prowokacyjnie: nie jest potrzebna żadna wiedza historyczna by odpowiedzieć sobie na to pytanie. Trzeba mieć, po pierwsze, podstawową empatię ludzką, po drugie trzeba umieć liczyć. Czy dla Polski, znajdującej się tak jak wiele innych krajów ale w Polsce to zjawisko jest szczególnie nasilone, w stanie kryzysu demograficznego którego nie da się nadrobić żadnymi innymi środkami niż migracją, pojawienie się najbliższej nam kulturowo grupy ludzi którzy w jakiejś części tutaj zostaną, zwłaszcza młodych ludzi, czy jest szansą dla nas czy jest zagrożeniem. Dla mnie odpowiedź jest oczywista: może być tylko i wyłącznie szansą dla nas. Dlatego, że bez tego zastrzyku, przepraszam że tak nieładnie to określę, ludzi którzy mogą współtworzyć Polskę, współtworzyć nasz wspólny kraj, jego dobrobyt w następnych pokoleniach, Polska skazana byłaby na niedowład, na przemianę w dom starców. Dom w którym być może będziemy czuli się u siebie ale coraz bardziej bezradni.
To jest w pewnym sensie perspektywa całej Europy. Niektórzy rozwiązują ten problem w ten sposób, że chcą przyjmować migrantów z krajów afrykańskich, azjatyckich. Dla mnie oczywiste jest, że lepszym zjawiskiem dla Polski jest migracja z Ukrainy. Natomiast ci którzy mówią o wiedzy historycznej przede wszystkim chcą przypomnieć zbrodnie nacjonalistów Ukraińskich z okresu II Wojny Światowej i tu, dla odpowiedzi tym właśnie głosom, potrzebna jest wiedza historyczna. To prawda. Otóż potrzebna jest ona po to, żeby uświadomić sobie jaki stopień nasycenia tą ideologią ukraińskiego nacjonalizmu integralnego, tego ludobójczego, występuje we współczesnej Ukrainie. Trzeba zapytać do jakiego stopnia kult Bandery jako mordercy a raczej ideologa morderców Polaków, bo on akurat bezpośrednio nie mógł brać udziału bo był akurat w więzieniu hitlerowskim, w jakim stopniu ten kult jest rozpowszechniony wśród młodszego pokoleniu Ukraińców, wśród Ukraińców w ogóle. Teraz w momencie trwającej wojny z Rosją. I tutaj prosiłbym o uczciwą odpowiedź każdego, kto straszy nas współcześnie tym zjawiskiem. A uczciwa odpowiedź może być tylko jedna – ten kult Bandery kurczy się, maleje, a to dlatego, że rzeczywistość jest jedna. Tą rzeczywistość tworzy ludobójstwo dokonywane współcześnie przez Rosję Władymira Putina na Ukraińcach. I trzeba być pozbawionym oczu, rozumu i serca, żeby jako Ukrainiec tego nie dostrzegać. Takich Ukraińców pozbawionych oczu, rozumu i serca myślę, że jest bardzo niewielu jeśli w ogóle tacy są. I dlatego nie widzę przyszłości dla kultu Bandery, nie widzę przyszłości dla kultu nienawiści do Polski, ludobójczego kultu nienawiści do Polski.
Tym bardzie że Ukraina sama znalazła w sobie nowych już, współczesnych bohaterów którzy z całą pewnością wejdą w przestrzeń publiczną Ukrainy czy przyszłe życie polityczne Ukrainy, czyż nie tak?
Ależ oczywiście, to są bohaterowie współczesnej wojny, ci którzy oddają swoje życie w walce o niepodległość Ukrainy, o przyszłość tego kraju tak dramatycznie zakwestionowaną nie przez Polskę, nie przez nacjonalistów takich czy innych tylko przez imperializm rosyjski. I tych bohaterów, z dnia na dzień niestety powiedziałbym jest coraz więcej bo to są bohaterowie najczęściej heroicznie polegli w walce. Ale z drugiej strony, można powiedzieć na szczęście, jest ich więcej bo oni właśnie wypierają te sztucznie czasem kreowane czy pobudzane przez tych którzy dzielą i rządzą, de facto w imieniu Kremla, kulty właśnie Bandery czy Szuchewicza czy innych, rzeczywistych morderców, których powinniśmy pamiętać jako przestrogę przed pewnego rodzaju niebezpieczeństwem integralnego nacjonalizmu ukraińskiego, ale to niebezpieczeństwo dzisiaj na pewno nas nie dotyczy w istotnym stopniu.
Jakie są dziś najpoważniejsze wyzwania przed którymi stoją Polska i Ukraina na drodze do budowania takiego wzajemnego partnerstwa w przyszłych relacjach? Jakie są szanse i jakie zagrożenia? To wielki temat ale gdyby chciał Pan wskazać kluczowe tematy na które trzeba zwrócić uwagę i o których warto dyskutować?
Po pierwsze i najważniejsze: trzeba pomoc Ukrainie nie przegrać tej wojny. Do tego sprowadza się nasz horyzont, najważniejszy, bo bez pozytywnej odpowiedzi na to wyzwanie wszelkie inne nie mają znaczenia. Jeżeli Ukraina zachowa swoje państwo, suwerenne państwo, a powinniśmy zrobić wszystko żeby tak było, to wtedy po pierwsze, pozostanie mówiąc brutalnie z naszej perspektywy, buforem strategicznym dla Polski. Po drugie jako niepodległe państwo będzie mogła się odbudowywać i wtedy także nasze relacje, i gospodarcze i międzyludzkie, będą mogły wyglądać bardzie partnersko, bo nie będą Ukraińcy zmuszani tylko i wyłącznie do, powiedziałbym, szukania odpowiedzi na tragiczne pytanie: Kto jest winien katastrofie naszego państwa? Bo w takiej sytuacji oczywiście pojawiają się również nieracjonalne odpowiedzi które są szansą dla ideologii.
W przypadku klęski Ukrainy może się właśnie pojawić sugestia “to Zachód nam nie pomógł”, “to Polacy niewystarczająco nam pomogli”, niezależnie od tego jak absurdalne byłyby tego rodzaju zarzuty to one się pojawiają w momencie klęski. Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby do tej klęski nie doszło a wtedy pamięć pozytywna, “kto nam pomógł uratować Ukrainę?”, “kto pomógł naszym kobietom, dzieciom, kiedy myśmy walczyli na froncie?”, ta pamięć, nie mam wątpliwości, nie zostanie wymazana jakimś jednym gestem politycznym. A więc widzę jedno tylko wyzwanie, najważniejsze: pomoc Ukrainie w ciągu najbliższego roku, bo myślę to jest taki właśnie horyzont, prowadzić tę wojnę i doprowadzić ją do zwycięskiego końca to znaczy do skutecznej obrony ukraińskiego państwa.
W imieniu naszych internautów dziękujemy za rozmowę.

Polska Jest Jedna w Kielcach
Na pytanie dziennikarza “Czym będziesz się wyróżniał”, Stankiewicz mówi: “Z konkretów przede wszystkim wyróżnia mnie wygląd, jestem dobrze zbudowany, chodzę na siłkę, co oznacza, że jestem pracowity, konsekwentny i potrafię dążyć do swoich celów”.Czytaj więcej ..

Siedem grzechów Konfederacji
Na pytanie dziennikarza “Czym będziesz się wyróżniał”, Stankiewicz mówi: “Z konkretów przede wszystkim wyróżnia mnie wygląd, jestem dobrze zbudowany, chodzę na siłkę, co oznacza, że jestem pracowity, konsekwentny i potrafię dążyć do swoich celów”.Czytaj więcej ..

11 września 2001, Nowy Jork – wspomnienie po latach
Za szybą sali konferencyjnej nagle gromadzi się tłum wpatrzonych w wielki ekran. Pali się World Trade Center – rzucił ktoś przechodząc w stronę rosnącego tłumu. Po lewej stronie przez szybę okna oglądamy to, co CNN prezentuje na ekranie wielkiego monitora z drugiej strony hallu.Czytaj więcej ..

Giertych nie ma tu czego szukać
O cenie do zapłacenia za “wojnę na górze” Tuska dowiemy się w przyszłości. Za pieniactwo i chaos w państwie przyjdzie nam zapłacić. Kryzys wartości i relacji, zaufania do autorytetów i braku ich wsparcia, to tylko niektóre efekty tej wojny.Czytaj więcej ..

W sierpniu ’80 takich mieliśmy liderów
Krzysztof Głąb był jednym z tych, co to pierwsi organizowali strajk i Solidarność w Z.M Mesko w Skarżysku. Pracował w biurze konstrukcyjnym, miał za sobą lata pracy w Zakładach i 11 patentów konstrukcyjnych gdy przyszedł Sierpień 80. Prawdziwy lider.Czytaj więcej ..

Czego nie wie CIA – Cicha wojna
Druga czesc komentarza red. J. Malika nt. raportu Newsweek. “Martwy punkt CIA” to niezwykle wazny tekst z kilku powodow. Jest produktem wielogodzinnych rozmow z agentami CIA.Czytaj więcej ..

Jack Malik
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka