
Jaka polityka wobec Niemiec? – cz. 2
- Dodano:
- Kategorie: Aleksander Kisil, Polityka Krajowa
Niemcy są pragmatyczni i dbają o swoje interesy. Zatem dobra polityka wobec Niemiec powinna wykorzystywać te ich cechy i interesy. Moje wieloletnie osobiste doświadczenie z Niemcami potwierdza zasadę, że jeżeli mam czym im zaimponować, mam swoje argumenty, szanuję się i jestem twardy w negocjacjach, a równocześnie pragmatyczny, zyskuję ich szacunek i osiągam od nich wiele.
Ponieważ Niemcy respektują tylko silnych, trzeba pokazać siłę, aby nas szanowali. Siłę polityczną, gospodarczą, militarną. Tylko wtedy będą z nami rozmawiać po partnersku. Umizgi w Europarlamencie, donosy na swój rząd powodują u nich tylko uśmieszek politowania. Z Niemcami jest trochę tak, że albo czują respekt, albo chcą dominować. Długo czuli respekt wobec Rosji, czują respekt wobec USA i Chin. W Europie liczyli się długo tylko z Wielką Brytanią i Francją.
Dlatego jako Polska powinniśmy:
1. Uświadomić Niemcom, że jest w interesie Niemiec wspieranie i wzmacnianie Polski.
Silna, dostatnia Polska to stabilność na wschodniej granicy Niemiec. Rozwijająca się prężnie Polska to dobre biznesy dla niemieckich firm. Bogatsi Polacy to lepsi partnerzy w turystyce, zakupach, wspólnych inwestycjach itd. Polska może być przeciwwagą dla Francji, partnerem reprezentującym wschodnią część EU. Niemcy mogą zyskać wizerunkowo, wspierając rozwój kraju, który najbardziej zniszczyli podczas wojny. Polska i Niemcy mogą realizować razem duże projekty środowiskowe (np. Odra), energetyczne, przemysłowe. Polska i Niemcy mogą się wspólnie bronić przed agresją (medialną, finansową, gospodarczą itd.) Rosji.
- Pokazać, że Polska i Niemcy mają wspólne interesy klimatyczne, hydrologiczne, podobną kuchnię i zwyczaje – nawet sobie nie zdajemy sprawy, jak blisko jesteśmy kulturowo. Tych wspólnych interesów jest więcej – ruch turystyczny, tranzytowy, zaopatrzenie energetyczne, żywnościowe, żegluga bałtycka, przezwyciężenie historycznych animozji itd.
- Podnieść profesjonalizm służby dyplomatycznej. Kto powinien być ambasadorem Polski w kraju takim jak Niemcy? Tu potrzeba doświadczonych profesjonalistów i bardzo dobrego przygotowania do wszelkich spotkań i rozmów. trzeba dobrego zespołu znawców Niemiec i ich mentalności, dobrych PR-owców, informatyków, ludzi znających świetnie język niemiecki i mogących przemawiać do Niemców. Uważam, że w polskim MSZ powinien zostać powołany od zera (z nowych ludzi) departament niemiecki, który taką strategię polityki polsko-niemieckiej opracowałby w szczegółach i potem wdrażał. Mamy środki i możliwości, a postulowałbym nawet utworzenie fundacji, która by to wspierała i realizowała,
- Stosować zasadę symetrii: uznanie polskiej mniejszości narodowej i praw Polaków w Niemczech, traktat pokojowy uznający na zawsze obecne granice, repolonizacja mediów, takie same warunki dla działania firm polskich w Niemczech jak niemieckich w Polsce itd.)
- Mocniej stawiać nasze interesy w Brukseli, na forum UE. Począwszy od liczby urzędników, przez twarde negocjacje aż po weto.
- Wzmacniać i pogłębiać Trójmorze (bez Niemiec) oraz budować silny sojusz „południkowy”: Polska, Szwecja, Finlandia, republiki bałtyckie, Ukraina, Rumunia, Bułgaria, Turcja.
- Budować własną infrastrukturę (CPK, gazoporty, porty przeładunkowe, żegluga śródlądowa, kolej, drogi, sieci światłowodowe, energetyka, zbiorniki retencyjne słodkiej wody, polskie satelity itd.), w tym stworzyć ważny węzeł komunikacyjno-przeładunkowy na linii Chiny-Europa, co jest ważne dla Niemców
- Wzmacniać gospodarkę, nie przeszkadzać przedsiębiorcom ani rolnikom, a wspierać ich jak najmocniej, w tym wspierać współpracę gospodarczą między Polską a Niemcami – mając tu dużo biznesu, Niemcy nie będą chcieli nam szkodzić.
- Realizować polską politykę historyczną opartą na faktach, publikować w obu językach – polskim i niemieckim – wiele materiałów uświadamiających, w tym działać na rzecz zmiany niemieckich fałszywych stereotypów dotyczących Polski i Polaków (kradną, piją, nie potrafią się gospodarzyć, nie potrafią się dogadywać itd.). Można uruchomić wielki projekt polityczno-dyplomatyczno-medialny na miarę 500-lecia i przezwyciężenia animozji między Polską a Niemcami i wypracowania u Niemców pozycji partnera zasługującego na szacunek.
- Uruchomić duży projekt wymiany młodzieży: nie najpierw zwiedzanie Auschwitz, lecz w pierwszej kolejności zaprzyjaźnianie młodych Polaków i Niemców, pokazanie piękna Polski, tego jak tu bezpiecznie, jacy jesteśmy gościnni itd., a dopiero potem wspólne nadrabianie historii.
- Domagać się od Niemiec:
- Zadośćuczynienia (reparacji) za zbrodnie i zniszczenia wojenne – trzeba uświadomić Niemcom, że opłaca im się wypłacić Polsce takie zadośćuczynienie wojenne;
- Zwrotu zagrabionych przez Niemców dzieł sztuki;
- Solidarności energetycznej w ramach Unii Europejskiej;
- Wspierania wschodniej flanki NATO.
Należy zbudować silny “trójkąt weimarski” jako format uzgadniania, wypracowywania rozwiązań i stworzenia praktyki, że bez Polski nie można nic w regionie i UE zrobić.
Należy zdecydowanie zwalczać (wytaczać procesy sądowe, robić kampanie medialne):
- pisanie i mówienie, że obozy koncentracyjne były “polskie”,
- wywożenie toksycznych odpadów do Polski,
- narzucanie nam przez UE mix-u energetycznego z drogimi opłatami za emisję CO2
- ataki na polskie górnictwo węglowe oraz utrudnianie działalności polskich samochodowych firm transportowych w Europie, tj, w UE.
Podsumowując, nie wolno dopuścić do sytuacji, w której Niemcy mogliby nas szantażować gospodarczo, energetycznie czy jakkolwiek inaczej. Z Niemcami trzeba prowadzic politykę twardo i konkretnie. Churchill i inni mieli rację, gdy mówili, że Niemców trzeba trzymać na krótkiej smyczy. Ale bez histerii, bez wrogiej narracji, za to rzeczowo i zdecydowanie. Niemcy są bowiem naszym największym sąsiadem, silnym gospodarczo krajem, z którym mamy wiele łączących nici i wymiany handlowej. Trzeba żyć z nimi w zgodzie, ale mocno stawiając swoje interesy i wymuszając na nich respekt wobec nas.
Pamiętajmy, że za czasów I Rzeczypospolitej nie było Niemiec. Było wiele ksiąstewek i Prusy. Po zjednoczeniu Niemiec, nie było państwa polskiego, a suwerennego nie było aż do 1989 roku. Niemcy nie umieją wciąż z nami postępować, bo nie mają praktyki w tej dziedzinie, a mają stare nawyki do dominacji nad innymi.
Niemcy wiedzą dziś, że do tamtej rzeczywistości nie ma powrotu. Nauczmy ich więc nowej rzeczywistości – z podmiotową i partnerską Polską.
Zdjęcie główne: Ricardo Gomez (Unsplash).

Aleksander Kisil

O politycznej sytuacji w Polsce – rozmowa z Januszem Korwin-Mikke
W cyklu Piotra Sterkowskiego – Radio Wolna Polska, prezentujemy rozmowę z Januszem Korwin-Mikke, prezesem partii “Korwin”, członkiem Konfederacji.Czytaj więcej ..

O komisji Pegasusa, mediach i nastrojach – rozmowa z Marcinem Kubickim
W cyklu Piotra Sterkowskiego – Radio Wolna Polska, prezentujemy rozmowę z Piotrem Kubickim, członkiem zarządu ds. transformacji PKP, polonusem z Walii. Rozmowa o komisji pegasusa i bieżących wydarzeniach ostatnich dni.Czytaj więcej ..

O Braunie, wyborach i Konfederacji – Sterkowskiego Radio Wolna Polska
W cyklu Piotra Sterkowskiego – Radio Wolna Polska, prezentujemy rozmowę z wydawcą portalu www.gruszka.com Jarosławem Jackiem Malikiem. Rozmowa o wyborach prezydenckich, Konfederacji, Grzegorzu Braunie i innych wydarzeniach ostatnich dni.Czytaj więcej ..

Noworoczna refleksja – Nasz Sterkowski rozmawia z J. K. Mikke
Rok 2024 był dla Polski rokiem spustoszeń. Mówią o tym statystyki ekonomiczne ale także widoczny w kraju brak stabilności politycznej, nie notowany w kraju od lat. Koalicja 13 Grudnia to gra niebezpieczna i droga na ścianę od której odbijemy się boleśnie. Czytaj więcej ..

Kandydat
“O to w polityce chodzi. Aby inni spojrzeli na świat naszymi oczami” – tak na facebooku reklamuje swoją kandydaturę Radosław Sikorski – drugi już raz w swej karierze kandydat na kandydata na prezydenta RP. I świat spogląda. My też spójrzmy: na autora tego wpisu.Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka