Jaka polityka wobec Niemiec? – cz. 2

Niemcy są pragmatyczni i dbają o swoje interesy. Zatem dobra polityka wobec Niemiec powinna wykorzystywać te ich cechy i interesy. Moje wieloletnie osobiste doświadczenie z Niemcami potwierdza zasadę, że jeżeli mam czym im zaimponować, mam swoje argumenty, szanuję się i jestem twardy w negocjacjach, a równocześnie pragmatyczny, zyskuję ich szacunek i osiągam od nich wiele.

Ponieważ Niemcy respektują tylko silnych, trzeba pokazać siłę, aby nas szanowali. Siłę polityczną, gospodarczą, militarną. Tylko wtedy będą z nami rozmawiać po partnersku. Umizgi w Europarlamencie, donosy na swój rząd powodują u nich tylko uśmieszek politowania. Z Niemcami jest trochę tak, że albo czują respekt, albo chcą dominować. Długo czuli respekt wobec Rosji, czują respekt wobec USA i Chin. W Europie liczyli się długo tylko z Wielką Brytanią i Francją.

Dlatego jako Polska powinniśmy:

1.    Uświadomić Niemcom, że jest w interesie Niemiec wspieranie i wzmacnianie Polski.

Silna, dostatnia Polska to stabilność na wschodniej granicy Niemiec. Rozwijająca się prężnie Polska to dobre biznesy dla niemieckich firm. Bogatsi Polacy to lepsi partnerzy w turystyce, zakupach, wspólnych inwestycjach itd. Polska może być przeciwwagą dla Francji, partnerem reprezentującym wschodnią część EU. Niemcy mogą zyskać wizerunkowo, wspierając rozwój kraju, który najbardziej zniszczyli podczas wojny. Polska i Niemcy mogą realizować razem duże projekty środowiskowe (np. Odra), energetyczne, przemysłowe. Polska i Niemcy mogą się wspólnie bronić przed agresją (medialną, finansową, gospodarczą itd.) Rosji.

Reichstag, Plac Republiki, Berlin, Niemcy. ot: Bram (Unsplash).
  1. Pokazać, że Polska i Niemcy mają wspólne interesy klimatyczne, hydrologiczne, podobną kuchnię i zwyczaje – nawet sobie nie zdajemy sprawy, jak blisko jesteśmy kulturowo. Tych wspólnych interesów jest więcej – ruch turystyczny, tranzytowy, zaopatrzenie energetyczne, żywnościowe, żegluga bałtycka, przezwyciężenie historycznych animozji itd.
  2. Podnieść profesjonalizm służby dyplomatycznej. Kto powinien być ambasadorem Polski w kraju takim jak Niemcy? Tu potrzeba doświadczonych profesjonalistów i bardzo dobrego przygotowania do wszelkich spotkań i rozmów. trzeba dobrego zespołu znawców Niemiec i ich mentalności, dobrych PR-owców, informatyków, ludzi znających świetnie język niemiecki i mogących przemawiać do Niemców. Uważam, że w polskim MSZ powinien zostać powołany od zera (z nowych ludzi) departament niemiecki, który taką strategię polityki polsko-niemieckiej opracowałby w szczegółach i potem wdrażał. Mamy środki i możliwości, a postulowałbym nawet utworzenie fundacji, która by to wspierała i realizowała,
  3. Stosować zasadę symetrii: uznanie polskiej mniejszości narodowej i praw Polaków w Niemczech, traktat pokojowy uznający na zawsze obecne granice, repolonizacja mediów, takie same warunki dla działania firm polskich w Niemczech jak niemieckich w Polsce itd.)
  4. Mocniej stawiać nasze interesy w Brukseli, na forum UE. Począwszy od liczby urzędników, przez twarde negocjacje aż po weto.
  1. Wzmacniać i pogłębiać Trójmorze (bez Niemiec) oraz budować silny sojusz „południkowy”: Polska, Szwecja, Finlandia, republiki bałtyckie, Ukraina, Rumunia, Bułgaria, Turcja.
  2. Budować własną infrastrukturę (CPK, gazoporty, porty przeładunkowe, żegluga śródlądowa, kolej, drogi, sieci światłowodowe, energetyka, zbiorniki retencyjne słodkiej wody, polskie satelity itd.), w tym stworzyć ważny węzeł komunikacyjno-przeładunkowy na linii Chiny-Europa, co jest ważne dla Niemców
  3. Wzmacniać gospodarkę, nie przeszkadzać przedsiębiorcom ani rolnikom, a wspierać ich jak najmocniej, w tym wspierać współpracę gospodarczą między Polską a Niemcami – mając tu dużo biznesu, Niemcy nie będą chcieli nam szkodzić.
  4. Realizować polską politykę historyczną opartą na faktach, publikować w obu językach – polskim i niemieckim – wiele materiałów uświadamiających, w tym działać na rzecz zmiany niemieckich fałszywych stereotypów dotyczących Polski i Polaków (kradną, piją, nie potrafią się gospodarzyć, nie potrafią się dogadywać itd.). Można uruchomić wielki projekt polityczno-dyplomatyczno-medialny na miarę 500-lecia i przezwyciężenia animozji między Polską a Niemcami i wypracowania u Niemców pozycji partnera zasługującego na szacunek.
  5. Uruchomić duży projekt wymiany młodzieży: nie najpierw zwiedzanie Auschwitz, lecz w pierwszej kolejności zaprzyjaźnianie młodych Polaków i Niemców, pokazanie piękna Polski, tego jak tu bezpiecznie, jacy jesteśmy gościnni itd., a dopiero potem wspólne nadrabianie historii.
  6. Domagać się od Niemiec:
    • Zadośćuczynienia (reparacji) za zbrodnie i zniszczenia wojenne – trzeba uświadomić Niemcom, że opłaca im się wypłacić Polsce takie zadośćuczynienie wojenne;
    • Zwrotu zagrabionych przez Niemców dzieł sztuki;
    • Solidarności energetycznej w ramach Unii Europejskiej;
    • Wspierania wschodniej flanki NATO.
  7.  

Należy zbudować silny “trójkąt weimarski” jako format uzgadniania, wypracowywania rozwiązań i stworzenia praktyki, że bez Polski nie można nic w regionie i UE zrobić.

Należy zdecydowanie zwalczać (wytaczać procesy sądowe, robić kampanie medialne):

  1. pisanie i mówienie, że obozy koncentracyjne były “polskie”,
  2. wywożenie toksycznych odpadów do Polski,
  3. narzucanie nam przez UE mix-u energetycznego z drogimi opłatami za emisję CO2
  4. ataki na polskie górnictwo węglowe oraz utrudnianie działalności polskich samochodowych firm transportowych w Europie, tj, w UE.

Podsumowując, nie wolno dopuścić do sytuacji, w której Niemcy mogliby nas szantażować gospodarczo, energetycznie czy jakkolwiek inaczej. Z Niemcami trzeba prowadzic politykę twardo i konkretnie. Churchill i inni mieli rację, gdy mówili, że Niemców trzeba trzymać na krótkiej smyczy. Ale bez histerii, bez wrogiej narracji, za to rzeczowo i zdecydowanie. Niemcy są bowiem naszym największym sąsiadem, silnym gospodarczo krajem, z którym mamy wiele łączących nici i wymiany handlowej. Trzeba żyć z nimi w zgodzie, ale mocno stawiając swoje interesy i wymuszając na nich respekt wobec nas.

Fot: Ingo Joseph (Pexels).

Pamiętajmy, że za czasów I Rzeczypospolitej nie było Niemiec. Było wiele ksiąstewek i Prusy. Po zjednoczeniu Niemiec, nie było państwa polskiego, a suwerennego nie było aż do 1989 roku. Niemcy nie umieją wciąż z nami postępować, bo nie mają praktyki w tej dziedzinie, a mają stare nawyki do dominacji nad innymi. 

Niemcy wiedzą dziś, że do tamtej rzeczywistości nie ma powrotu. Nauczmy ich więc nowej rzeczywistości – z podmiotową i partnerską Polską.

Zdjęcie główne: Ricardo Gomez (Unsplash).

Udostepnij na Facebook
Dodaj na Twitter
Kandydat

“O to w polityce chodzi. Aby inni spojrzeli na świat naszymi oczami” – tak na facebooku reklamuje swoją kandydaturę Radosław Sikorski – drugi już raz w swej karierze kandydat na kandydata na prezydenta RP. I świat spogląda. My też spójrzmy: na autora tego wpisu.Czytaj więcej ..

© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Notify of
0 Comments
Newest
Oldest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments