
Odejście ministra
Kilka refleksji o dymisji Michała Dworczyka
- Dodano:
- Kategorie: Kraj, Polityka Krajowa
30 września 2022 roku, Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – Minister Michał Dworczyk złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Powodem rezygnacji miały być względy osobiste. „O moim odejściu przeważyły względy osobiste i takie przekonanie, że tak efektywnie jak do tej pory dłużej na tym miejscu nie jestem w stanie pracować. Myślę, że pięć lat to bardzo długi czas.” – powiedzial min. Dworczyk.
Oczywiście znacząca większość obserwatorów polskiej sceny politycznej słyszała o aferze e-mailowej Michała Dworczyka. Aferze, która rzekomo miała być prawdziwym powodem dymisji ministra. W kuluarach polityków słyszy się, że „trzeba było poświęcić kaprala, żeby generał mógł dalej walczyć”. Czyli, że w zamian za to, że Morawiecki zachowa stołek poświęcony zostanie szef KPRM.
Posunę się nawet do postawienia tezy, że e-maile były narzędziem zwalczania szefa KPRM celem osłabienia go i próby usunięcia go że stanowiska. Na ostatnich metrach, przed podaniem się do dymisji min. Dworczyka okazało się, że minister Sasin wraz z ministrem Błaszczakiem mieli naciskać na ustąpienie premiera ze stanowiska.
Ciekawe, że od niechcenia stanowiskiem szefa kancelarii premiera miała zainteresować się pełniąca funkcję marszałka sejmu Elżbieta Witek. Dziś wiemy, że będzie to Marek Kuchciński. To także temat na oddzielny komentarz.
Michał Dworczyk był naprawdę sprawnym ministrem. Nie dość, że tytan pracy jeśli chodzi o poświęcenie się pełnionej funkcji administracji państwowej, to zawsze rzeczowo i merytorycznie przygotowany mówca i dysputant, żeby nie napisać rzecznik polityczny trudnych spraw. Swoją sprawność pokazał w trudnych czasach covidowej pandemii, która była prawdziwą próbą i ciężką przeprawą dla administracji rządów Prawa i Sprawiedliwości.
W czasie pandemii pełniłem funkcję wicedyrektora koła Konfederacji, ale również Warszawskiej struktury partii Konfederacja Korony Polskiej, także jako członek zarządu. Walka o wolność w czasach covidu i lockdownowego szaleństwa szybko przeniosła się na ulicę. To wlasnie wtedy to miałem okazję współpracować z Ministrem Dworczykiem po raz pierwszy.
24 października 2020 roku, pod Pałacem Kultury i Nauki odbył się „Międzynarodowy Marsz o Wolność”, który został spacyfikowany przez Policję. Zatrzymanych i oskarżonych zostało wiele osób, w tym trzech działaczy Konfederacji i bliskich współpracowników posła. To wtedy moja ocena polityczna posła Grzegorza Brauna drastycznie się pogorszyła. Nie dość, że Prezes Konfederacji Korony w żaden sposób nie zainterweniował na zatrzymanie współpracowników, to wręcz skwitował to sformułowaniem, że te „diamenty się w areszcie oszlifują”. O późniejszym cynicznej i teatralnej interwencji poselskiej na Komendzie Głownej Policji nawet nie wspomnę. Wiedziałem, że w wydobyciu kolegów z aresztu na niczyją pomoc nie mogę liczyć. W tym czasie koledzy koalicjanci nie śpieszyli się bowiem z jakąkolwiek reakcją i pomocą – bo bezpieczniej było się przyglądać niż zabierać stronę.
To wtedy właśnie nie Braun ale poseł Michał Dworczyk pomógł. Wykorzystałem wspólnych znajomych z Ministrem Dworczykiem a gdy do niego dotarłem, ten nie wahał się ani chwili: W ciągu kilku godzin wiedziałem, gdzie są zatrzymani, ile czasu będą „zamknięci” a nawet jakie potencjalne zarzuty, będą im stawiane. Dla kontrastu dodam, że na reakcję władz partyjnych w sprawie kolegów czekaliśmy aż siedem dni. A to w świecie polityki jest wiecznością.
Przy okazji klasy i sprawności rzeczonego ministra warto wrócić wspomnieniami do jednego z wywiadów, który prowadził Jan Pospieszalski w programie Warto Rozmawiać. Gośćmi redaktora byli dr. Bodnar, prof. Horban, prof. Gut a także wspomniany wcześniej minister Dworczyk.
W chwili kiedy dr. Bodnar zaczął krytykować politykę walki z epidemią covid-19, profesorowie Horban i Gut dramatycznie kompromitowali się swoimi wypowiedziami, minister Dworczyk zachowywał trzeźwość i potrafił sensownie i logicznie odpierać zarzuty. Miałem do niego za to dużo podziwu i pomyślałem, że jest to człowiek na właściwym miejscu.
To dzięki temu spotkaniu miałem okazję poznać doktora Bodnara, a wraz z posłem Grzegorzem Braunem i reżyserem Tomaszem Malarą, zrealizowaliśmy dokument filmowy pt. „Dr Bodnar komu przeszkadza amantadyna?” To od chwili gdy szef KPRM został pełnomocnikiem do spraw szczepień przeciwko covid-19 ta dyskusja przybrała prawdziwie formalny i profesjonalny charakter.
Na marginesie covid-19 dodam, ze do dzis media prawicowe utrzymują, że nie ma odpowiedzi w sprawach szczepień dzieci w wieku od 6 miesiąca życia do 12 roku życia. Media są w błędzie. Od chwili interwencji w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych 3 sierpnia 2021 r. do mojego ostatniego dnia w biurze dochodziło do wymiany ogromnej ilości dokumentacji między biurem KP Konfederacja (w imieniu posła Brauna) a wieloma instytucjami rządowymi w tym KPRM. Jednak to z KPRM zarządzanym przez Dworczyka otrzymałem odpowiedzi niemal natychmiast z właściwymi wyjaśnieniami. Jako szef kancelarii premiera by profesjonalistą a wśród polityków to rzadka cecha. Zupełnie inny front występował na linii Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego i URPLWMiPB Prezesa Grzegorza Cessaka. Tutaj dochodziło do zaciemniania sytuacji i zasłaniania się przepisami ale to temat na osoby komentarz. Powiem tylko, ze jak się okazało po niemal roku postępowania, Najwyższa Izba Kontroli po skontrolowaniu Urzędu zarządzanego przez Prezesa Cessaka, potwierdziła nasze podejrzenia, że dochodziło do proceduralnych błędów i niezgodnych z przepisami decyzji o dopuszczeniu leków do obrotu w Polsce.
Dzisiaj opozycja świętuje odejście ministra Dworczyka wraz z cichym środowiskowym przyzwoleniem prawicy, która akceptuje decyzję wierchuszki jako cena zachowania premiera. Jedynie dziennikarze z różnych opcji politycznych wyrażają swoje niezrozumienie i oburzenie faktem odwolania min. Dworczyka. To symptomatyczne.
Instynkt polityczny podpowiada mi, że z odejściem Dworczyka, będzie jak ze zmianą ministra zdrowia Szumowskiego. Zawsze może być gorzej. Pozostaje jednak pytanie: czy rezygnacja z ministra Dworczyka w kancelarii premiera nie jest wypadkiem przy pracy Zjednoczonej Prawicy? To zdolny, profesjonalny i niezwykle pracowity państwowiec. Na polskiej scenie politycznej niewielu ma podobne jakości.

Nieludzka twarz demokracji walczącej
Barbara Skrzypek była przesłuchiwana w środę w prokuraturze przez cztery godziny, bez obecności pełnomocnika, którego do udziału nie dopuszczono. Zmarła w sobotę. Jednak ta sama prokurator Ewa Wrzosek, która przesłuchanie prowadziła, straszy odpowiedzialnością karną tych, co oba te fakty połączą. Mimo, że ich związek przyczynowo-skutkowy wydaje się oczywisty dla myślącego

Śmigłowce, papierowy tygrys i szczerzenie zębów
Władza, raczej bezradna wobec codziennych prostych spraw obywateli, zapewnia wobec narastającego zagrożenia, że jesteśmy silni, zwarci, gotowi. Co ciekawe, tromtadracja ta łączy zwalczających się nawzajem premiera Donalda Tuska i prezydenta Andrzeja Dudę. Wzbudza obawy, wynikające nie tylko ze smutnych analogii historycznych.Czytaj więcej ..

Panika aż Trzaska
Postrzeganie Trzaskowskiego przez resztę kraju przez pryzmat awarii Czajki czy potiomkinowskich inwestycji w Warszawie wydaje się czymś naturalnym, bo zabrakło przez siedem lat rządów tego prezydenta w stolicy projektów naprawdę wizjonerskich i potrzebnych mieszkańcom, a nie tylko atrakcyjnych jak kładka dla turystów wpadających do Warszawy na jeden weekend.Czytaj

Kruche sojusze i linia Wisły
Wstrzymanie przez Donalda Trumpa pomocy dla Ukrainy dało się przewidzieć. Polska płaci dziś krańcowym niepokojem za zaniechania kolejnych ekip nią rządzących. Zarówno naiwny proamerykanizm Prawa i Sprawiedliwości jak opcja niemiecka Koalicji Obywatelskiej nie okazują się przydatne do odnowienia systemu bezpieczeństwa.Czytaj więcej ..

Piotr Sterkowski
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka