Szanowni Państwo!
Dla osobników pokroju Tuska polskość, to nienormalność. Z jego punktu widzenia trudno odmówić sensu takiemu stwierdzeniu. Największą polską przywarą jest bowiem tolerowanie zdrajców wszelkiej maści i to nie od wczoraj, a od wieków. A może „najweselszy barak” w Obozie Socjalistycznym tak został naszpikowany agenturą, że nie sposób tego wytępić?