Odwoływanie się więc do samej tylko suwerenności przy jednoczesnym braku – jeśli użyć technokratycznego określenia – kompatybilności z innymi państwami wydaje się zabiegiem ryzykownym. Gdy czyni to Jarosław Kaczyński, można mu przypomnieć wieloletnie pielęgnowanie sojuszu z Węgrami Viktora Orbana, dziś najlepszym kompanem putinowskiej Rosji Czytaj więcej ..