
Historia dobrych chęci – Cz. 2
Jak to było z karaniem zbrodniarzy niemieckich
- Dodano:
- Kategorie: Historia, Wiesław Misiek
W pierwszej części tej opowieści opisałem jak społeczność międzynarodowa chciała ukarać zbrodniarzy wojennych po I WŚ i jak z tych chęci niewiele zrealizowano /Historia dobrych chęci – Cz. 1/. Niemcy różnymi sztuczkami doprowadzili do ośmieszenia procesu karania.
Po II WŚ nie wykpili się już tak całkiem bezkarnie, bo też sytuacja faktyczna była zgoła odmienna i zbrodnia wielokrotnie większa, ale i tak pozwolili większości przestępców uniknąć jakiejkolwiek odpowiedzialności.
W 1918 r. Niemcy były pokonane, ale nie kapitulowały bezwarunkowo, a wojska alianckie nie dostały się do środka Niemiec. Koniec drugiej wojny był dla III Rzeszy końcem marzeń o Grossdeutschland, kraj został w znacznym stopniu zniszczony, a na Reichstagu w Berlinie zawisła flaga Związku Radzieckiego. Polskie flagi znalazły się na pomniejszych obiektach w centrum miasta m.inn. na pruskiej kolumnie zwycięstwa w parku Tiergarten i na Bramie Brandenburskiej.
Tak więc Alianci opanowali całe Niemcy, kraj poniósł kompletną klęskę. Zlikwidowano zbrodniczą III Rzeszę Niemiecką, uwolniono miliony jeńców wojennych i robotników przymusowych.
Władzę przejęli Sprzymierzeni, a kraj podzielono na 4 strefy okupacyjne, nad którymi zwierzchnią władzę zastępując rząd niemiecki sprawowała Sojusznica Rada Kontroli /istniejąca w latach 1945–1991/ z mocą wydawania ustaw i regulowania stosunków wewnętrznych podbitego kraju.
Już podczas spotkania w Jałcie od 4 do 11 lutego 1945 roku i następnie na konferencji w Poczdamie ustalono, że zbrodnie niemieckie muszą zostać przykładnie ukarane, a naród niemiecki ma wynagrodzić poszkodowanym wyrządzone szkody.
Ustalono, że kraj musi być poddany 4em D – Demilitaryzacji, Denazyfikacji, Demokratyzacji i Decentralizacji w tym dekartelizacji. Ustalono, że: “niemiecki militaryzm i nazizm zostanie wykorzeniony, a alianci ustalą wspólnie obecnie i w przyszłości także inne środki konieczne do tego, aby Niemcy nigdy więcej nie mogły zagrozić swoim sąsiadom albo utrzymaniu pokoju na całym świecie”. Jednocześnie przywódcy sprzymierzonych zapewniali, że “zamiarem aliantów nie jest zniszczenie czy zniewolenie narodu niemieckiego”, a celem umożliwienie odbudowy kraju “na demokratycznych i przyjacielskich podstawach”.
Najlepiej to poszło z demilitaryzacją – rozwiązano siły zbrojne czyli zlikwidowano Wehmacht, Kriegsmarinę i Luftwaffe, SS i SA, policję polityczną, szkoły wojskowe, stowarzyszenia i organizacje paramilitarme itp.
W ramach denazyfikacji zlikwidowano NSDAP z przybudówkami, a zbrodniarzy wojennych miano bezwględnie postawić przed sądami i przykładnie ukarać. Wszyscy “naziści” mieli być wyłączeni od sprawowania funkcji publicznych i ważniejszych w przedsiębiorstwach prywatnych. Osobnym zadaniem miało być wyrugowanie z systemu prawnego wszelkiego rodzaju przepisów dyskryminujących obywateli ze względu na rasę, religię czy przekonania polityczne.
Nie wdając się w szczegóły trzeba stwierdzić, że mimo początkowych prób przeprowadzenia procesu denazyfikacji wg jednakowych zasad we wszystkich czterech strefach okupacyjnych to jednak nie udało się tego osiągnąć. Sojusznicza Rada Kontroli Niemiec próbowała wydawać wspólne dla całości Niemiec akty prawne jak choćby ustawa Rady Kontroli nr 1 z dnia 20 września 1945 r. dotyczącą uchylenia narodowosocjalistycznego prawa unieważniająca ponad 20 hitlerowskich wysokich rangą aktów prawnych. Były też inne próby, ale summa summarum każdy ze Sprzymierzonych robił to po swojemu. Do mniej więcej 1948 roku w strefach okupacyjnych zachodnich cały proces rozliczania powoli zamierał, a po powstaniu Republiki Federalnej Niemiec właściwie zakończył się.
Rosjanie denazyfikację zamienili w komunizację i powołali Niemiecką Republikę Demokratyczną, w której zbrodniarzom nie działa się krzywda.
Na początku zapał był imponujący, a intencje przywódców godne pochwały. Odmiennie jak po I WŚ naczelnych zbrodniarzy i organizatorów zbrodni osądził Międzynarodowy Trybunał Wojskowy procedujący w Norymberdze. Działał przez 1 rok od listopada 1945 r. na terenie amerykańskiej strefy okupacyjnej. Mimo różnych stanowisk co do podstawy prawnej procesu i pewnych problemów z ustaleniem procedury udało się te przeszkody dzięki głównie amerykańskim staraniom pokonać. Podstawą działania Trybunału stała się umowa Nuremberg Charter uzgodniona 8 sierpnia 1945 r. na konferencji w Londynie. Do tej umowy poza 4 mocarstwami przystąpiło później 20 państw. Polska ratyfikowała ją już po zakończeniu procesu 25 czerwca 1947 r.
Sędziami byli delegowani członkowie sądów najwyższych 4 mocarstw. Proces objął głównych decydentów III Rzeszy. Na ławie zasiadło 22 oskarżonych. Podczas ponad 200-tu dni procesu wysłuchano zeznań 240 świadków, przedłożono ponad 5 tysięcy dokumentów, a protokół został spisany na 16 tysiącach stron. Atmosfera na sali sądowej była zmienna, a publiczność dość łaskawa i tym samym humor oskarżonych był całkiem dobry dopóki nie pokazano filmu pn. „Dokument nr 2430-PS” z obozów koncentracyjnych Buchenwald, Dachau i Bergen-Belsen przedstawiający między innymi widok nagich trupów spychanych przez buldożery do masowego grobu i inne okropności. To był szok dla widzów i punkt zwrotny całego procesu.

Ostatecznie na śmierć skazano 12 oskarżonych, 7 na kary więzienia, a 3-ch uniewinniono. Hermann Göring popełnił samobójstwo, Bormann sądzony był zaocznie, a 10 powieszono 16 października 1946 r.
Kolejne procesy toczyły się już tylko przed amerykańskimi sądami wojskowymi i było ich w sumie 12.
Drugim w kolejności procesem był proces Erharda Milcha feldmarszałka lotnictwa, który został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności. Niemcy zwolnili go z więzienia w 1954 r, a zmarł w dostatku w 1972r. Póżniej sądzono prawników odpowiedzialnych za ustawodawstwo i winnych zbrodni sądowych – karą były dla kilku z nich wyroki pozbawienia wolności, które z reguły po powstaniu RFN radykalnie zmniejszano. Główny oskarżony w tym procesie zbrodniarz Franz Schlegelberger był ministrem “sprawiedliwości”, skazany na dożywocie już w 1950 /sic/ został zwolniony z więzienia i do końca życia w 1970 r. RFN fundowała mu emeryturę w wysokości niemal 3000 DM co było sześciokrotnością ówczesnej średniej płacy w Niemczech! Jednym z procesów był też proces Kruppa i jego baronów, których Amerykanie skazali na spore kary pozbawienia wolności, ale którzy wyszli z więzienia niemal zaraz po procesie.
O tym i innych ciekawszych epizodach pozostałych procesów i kpiny niemieckiej “sprawiedliwości” ze społeczności międzynarodowej opowiemy w kolejnym odcinku.
Zdjęcie główne: Adolf Hitler pozuje z grupą członków SS w Berlinie wkrótce po mianowaniu go na stanowisko kanclerza, luty 1933 r. (United States Holocaust Memorial Museum)

Wiesław Misiek

Historia dobrych chęci – Cz. 1
Od wieków wśród narodów europejskich Niemcy mają szczególną skłonność do prowadzenia agresywnej polityki, rozpychania się i wszczynania większych lub mniejszych wojen. Zestawienie tych konfliktów dowodzi, że niestety Niemcy są głównym i stałym zagrożeniem dla pokoju w Europie.Czytaj więcej ..

Dwie rocznice
W tym roku obchodzimy wiele różnych rocznic, ale dla mnie bardzo ważne są co najmniej dwie pięknie okrągłe: 1000 lat Królestwa Polskiego i koronacji Bolesława Chrobrego i 500 rocznica Hołdu Pruskiego. Czytaj więcej ..

Reparacje – fakty i mity
W tym krótkim opracowaniu podkreślić należy rażąco cyniczny stosunek elit państwa niemieckiego wobec skali odpowiedzialności narodu niemieckiego za zapaść cywilizacyjną jaką spowodowała okupacja niemiecka i jej następstwa dla naszego Państwa i Narodu. Czytaj więcej ..

1 września – refleksje w rocznicę
Polska wyszła z wojny całkowicie zrujnowana. Niemcy nigdy nam za te straty nie zadośćuczynili. Milionom ofiar nie wypłacili odszkodowań, a Polsce reparacji. Czytaj więcej ..

Fałszywa edukacja czyli o potrzebie pamięci i tożsamości
Brak rozliczenia się państwa oprawców z zadanych nam cierpień i zniszczeń jest całkowicie niezrozumiały z ludzkiego punktu widzenia nie mówiąc o dziś tak modnych europejskich wartościach. To mistrzowsko uprawiana wobec nas polityka kija i marchewki i mataczenia nie bez znaczącego udziału miernej klasy politycznej w Polsce.Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka