Historia dobrych chęci – Cz. 1

Jak to było z karaniem zbrodniarzy niemieckich

Od wieków wśród narodów europejskich Niemcy mają szczególną skłonność do prowadzenia agresywnej polityki, rozpychania się i wszczynania większych lub mniejszych wojen. Zestawienie tych konfliktów dowodzi, że niestety Niemcy są głównym i stałym zagrożeniem dla pokoju w Europie. 

Całkowicie bez znaczenia zaś jest kto i w jakim zakresie rządzi tym krajem – czy to król “filozof”, cesarz, demokracja czy obywatel zwany “wodzem”. Podobno w okresie nieco ponad 1000 lat pomiędzy 843 r. i traktatem w Verdun do układu w Trianon w 1920 r. prowadzili ponad 60 wojen i podpisali 63 traktaty pokoju, a więc średnio co 17 lat /sic/.  W drugiej połowie XIX wieku Cesarstwo Niemieckie czyli II Rzesza pod wodzą zaborczych Prus  stała się najbardziej agresywnym mocarstwem, czym przyczyniła się do naruszenia podstaw światowego pokoju.  W okresie od 1918 r. czyli od zakończenia I Wojny Światowej do rozpoczęcia kolejnej w 1939 r. granice Niemiec zostały zmienione aż 33 razy ! Z tej pobieżnej wyliczanki wynika, że elity naszych zachodnich sąsiadów mają dość niespokojną naturę i sporą skłonność do wywoływania konfliktów  w tym zbrojnych, a to z kolei wiąże się najczęściej z łamaniem zawartych wcześniej  traktatów i umów. W czasie II Wojny Światowej złamali kilkadziesiąt umów w tym np. Deklarację między Polską a Niemcami o niestosowaniu przemocy podpisaną w Berlinie 26 stycznia 1934 r.

Ta dziwna skłonność do wywoływania wojen połączona została z brutalizacją ich prowadzenia co szczególnie w XX wieku zaowocowało barbarią najwyższego stopnia i ludobójstwem wielu narodów. Stąd już w drugiej połowie XIX w. radzono  nad sposobami na pokojowe rozstrzyganie sporów międzynarodowych. Przygotowywano grunt pod zdefiniowanie praw rządzących konfliktami zbrojnymi i  podjęto pierwsze próby ich “ucywilizowania”.  Społeczność międzynarodowa zareagowała na tę systemową zbrodnię energiczniej dopiero pod koniec I Wojny Światowej i w Traktacie Wersalskim znalazł się art. 227, 

William Orpen - obraz. Podpisanie pokoju w Sali Lustrzanej w Wersalu, 28 czerwca 1919 r.

który oskarżał cesarza Wilhelma II “o najwyższą obrazę moralności międzynarodowej i świętej powagi traktatów”, a osądzić go miał specjalny trybunał. W artykule kolejnym nakazano wszczęcie postępowania przeciw osobom oskarżonym o dokonanie zbrodni “przeciwnych prawom i zwyczajom wojennym”, które zostały określone w Konwencji Haskiej IV w 1907 r. Kolejnym krokiem miało być powołanie międzynarodowego Wysokiego Trybunału, który miał sądzić wg definicji zbrodni wojennych i stosować sankcje karne opracowane przez specjalną Komisję Piętnastu.

Konferencja Pokojowa obradująca w Wersalu w 1919 roku powołała taki specjalny organ “Commission des responsebilites de auteurs de la guerre et sanctions” – Komisja do spraw zbadania odpowiedzialności sprawców wojny i ustalenia sankcji jakie mają być im wymierzone – składający się z przedstawicieli zwycięskich mocarstw. Jednak prace nad powołaniem Trybunału przedłużały się co oczywiście Niemcy wykorzystali na swój sposób. Powołali w grudniu 1919 r. Najwyższy Trybunał Rzeszy z siedzibą w Lipsku, który szybciutko przeprowadził szczątkowy i pokazowy proces z 45 oskarżonymi niższej rangi dowódcami wojskowymi skazując zaledwie 9 z nich na niewielkie kary co miało uspokoić opinię międzynarodową i świadczyć o dobrej woli samych Niemców. Odmówiono jednak wydania /wbrew postanowieniom traktatu wersalskiego/ ponad 900 przestępców wysokiej rangi w tym feldmarszałka Paula von Hindenburga /późniejszego prezydenta III Rzeszy, który zaprzysiągł Hitlera jako kanclerza/, gen. Ericha Ludendorffa, autora nieograniczonej wojny podwodnej wielkiego admirała Alfreda von Tirpitza czy księcia Albrechta Wirtemberskiego i wielu innych /w tym gronie znalazł się również poźniej stokroć groźniejszy bandyta, ulubieniec Fuhrera kapitan pilot Hermann Göring /.

Traktat wersalski – główny traktat pokojowy kończący I wojnę światową, podpisany 28 czerwca 1919 roku przez Niemcy, mocarstwa Ententy, państwa sprzymierzone i stowarzyszone. Dokumenty ratyfikacji złożono 10 stycznia 1920 r. w Paryżu i z tą datą wszedł w życie[1]. Traktat ustalił wiele granic międzypaństwowych w Europie oraz wprowadził nowy ład polityczny.

Oczywiście jak to praworządni Niemcy powołali się przy tym na własną konstytucję republiki weimarskiej, którą szybciutko uchwaliło rewolucyjne Zgromadzenie Narodowe wybrane w 1919 r., a która /jak i obecna konstytucja RFN/ nie zezwalała na ekstradycję własnych obywateli w celu ich osądzenia.

Jak to mają w zwyczaju /czego doświadczają również współczesne pokolenia europejczyków/ Niemcy jak mogli sabotowali większość postanowień Traktatu Wersalskiego, a w szczególności właśnie zapisy o wydaniu i osądzeniu przestępców wojennych co im się udało, a sam proces lipski zyskał przydomek “lipny”. Niestety Alianci zgodzili się, aby zostali osądzeni w Niemczech przed sądami niemieckimi z udziałem obserwatorów zwycięskich mocarstw, a skończyło się tym o czym wspomniałem powyżej – 20-stokrotnym zredukowaniem liczby oskarżonych i skazaniem zaledwie 9  z nich na niewielkie kary.

Później to i społeczność europejska zapomniała o niedawnych postanowieniach w imię sprawiedliwości  i sprawa ukarania zbrodniarzy wojennych powoli została zapomniana.  Republika Weimarska, a następnie III Rzesza rosła w siłę, a jej elity w butę co kontrastowało z dziwną uległością europejskich mocarstw wobec oczywistego łamania postanowień traktatu wersalskiego choćby przez  remilitaryzację Nadrenii czy budowę regularnej armii, a później wywoływanie konfliktów granicznych i zajęcie Austrii i Czech. Ale to już jest historia kolejnych dziwnych zachowań naszych “sojuszników” Anglii i Francji oraz koncertu matactw i kłamstw “zdenazyfikowanych” i “demokratycznych ” jakoby Niemiec jakie obserwujemy od prawie 80-ciu lat.

Aby zakończyć opis niemocy społeczności światowej w sprawie ukarania winnych  zbrodni wojennych po I WŚ to należy jeszcze wspomnieć przypadek zdetronizowanego cesarza Niemiec Wilhelma II. Jak wiadomo ten ostatni panujący Hohenzollern po abdykacji zbiegł do sąsiedniej Holandii i poprosił tam o gościnę. Demokratyczna a jakże Holandia nie odmówiła mu tej przysługi, a co jeszcze bardziej ciekawe nie uwzględniła kilkukrotnych próśb sprzymierzonych o wydanie w celu osądzenia go przed specjalnym trybunałem. Odmowę Holendrzy uzasadnili m.inn. ich “honorem”, który nie pozwala im wydać “uchodźcy politycznego”. Tak naprawdę to była tylko przygrywka do zachowania się elit niemieckich i aliantów zachodnich wobec nakazu zawartego w umowie poczdamskiej denazyfikacji państwa i ukarania zbrodniarzy wojennych. 

Norymberga - proces niemieckich zbrodniarzy wojennych. Procesy norymberskie zostały przeprowadzone przez aliantów przeciwko przedstawicielom pokonanych nazistowskich Niemiec za planowanie i przeprowadzanie inwazji na inne kraje w Europie oraz okrucieństwa wobec ich obywateli w II wojnie światowej. W latach 1939–1945 nazistowskie Niemcy dokonały inwazji na wiele krajów w Europie, powodując 27 milionów ofiar śmiertelnych w samym Związku Radzieckim.

Niestety, dziś wielu analityków uważa matactwa i kłamstwa, rewizjonizm historyczny czy tworzenie zarówno w RFN jak i w NRD prawa i klimatu sprzyjającego unikaniu osądzenia przestępców wojennych i ułatwianie im robienia “karier” w demokratycznym jakoby społeczeństwie za majstersztyk polityki elit niemieckich. 

Twórców tej zakłamanej historii dziś się gloryfikuje. Przykładem może być pierwszy konclerz RFN Adenauer czy choćby czczony w Polsce W.Brandt, którego staraniem sprawa reparacji dla Polski została wepchnięta na kilkadziesiąt lat pod dywan  moralności i tzw. wartości europejskich.

Zapraszam do lektury drugiej części naszych rozważań: “Historia dobrych chęci – Cz. 2“.

Zdjęcie główne: Wiki.

Udostepnij na Facebook
Dodaj na Twitter
Historia dobrych chęci – Cz. 2

Wiesław Misiek kontynuuje temat karania niemieckich zbrodni w XX wieku. Tym razem po zakończeniu II WŚ. W 1945 roku, podobnie jak w 1918 Niemcy skapitulowały pozostawiając Europę w ruinach i przynosząc śmierć milionom ludzi. I tym razem niemieckie zbrodnie nie doczekały się należytej kary.Czytaj więcej ..

Dwie rocznice

W tym roku obchodzimy wiele różnych rocznic, ale dla mnie bardzo ważne są co najmniej dwie pięknie okrągłe: 1000 lat Królestwa Polskiego i koronacji Bolesława Chrobrego i 500 rocznica Hołdu Pruskiego. Czytaj więcej ..

Reparacje – fakty i mity

W tym krótkim opracowaniu podkreślić należy rażąco cyniczny stosunek elit państwa niemieckiego wobec skali odpowiedzialności narodu niemieckiego za zapaść cywilizacyjną jaką spowodowała okupacja niemiecka i jej następstwa dla naszego Państwa i Narodu. Czytaj więcej ..

Fałszywa edukacja czyli o potrzebie pamięci i tożsamości

Brak rozliczenia się państwa oprawców z zadanych nam cierpień i zniszczeń jest całkowicie niezrozumiały z ludzkiego punktu widzenia nie mówiąc o dziś tak modnych europejskich wartościach. To mistrzowsko uprawiana wobec nas polityka kija i marchewki i mataczenia nie bez znaczącego udziału miernej klasy politycznej w Polsce.Czytaj więcej ..

© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Notify of
0 Comments
Newest
Oldest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments