Zły duch Anchorage
gdy do zagrożeń dołącza kolejne: zły pokój.
- Dodano:
- Kategorie: Polityka według Perzyny, Polityka ze Świata
Znowu o nas bez nas
A Europa zyskała rok pokoju. Za wszelką cenę. Okazał się on “złym pokojem”. Pamiętamy o tym najmocniej, ponieważ już w kolejnym wrześniu – 1939 roku – Polska stała się pierwszą ofiarą II wojny światowej. Której wybuch monachijska kapitulacja dyplomatyczna cywilizowanych mocarstw wobec hitlerowskich Niemiec i sekundujących im Włoch wyłącznie odwlekła. A agresor zyskał czas, żeby się militarnie wzmocnić.
Dla Polski ewentualne trwałe przejęcie Zagłębia Donieckiego i Ługańska oznacza zbliżenie putinowskich wojsk do naszej wschodniej granicy. I utrwalenie zagrożenia. A ta granica stanowi również wschodnią flankę NATO. Gdyby więc Trump na żądanie Putina przystał, zostalibyśmy przez naszego głównego sojusznika zdradzeni. Jałtę pamiętają nieliczni, miała miejsce w lutym 1945 roku i zaliczyła nas do radzieckiej strefy wpływów, chociaż jak teraz pozostawaliśmy i wtedy aliantem USA.
Dlaczego Putin powinien zostać aresztowany na Alasce
Z pewnością byłaby to reakcja bardziej właściwa niż wysłuchiwanie – bez ich odparcia – żądań usankcjonowania zdobyczy, uzyskanych w toku napastniczej wojny. Kiedyś Amerykanom nie zabrakło determinacji, by osądzić panamskiego dyktatora Manuela Noriegę (obalonego w 1989 r. a skazanego za handel narkotykami). Wiemy, jak iraccy zausznicy USA postąpili z Saddamem Husajnem po jego schwytaniu. Putin nie dzieli losu obu wymienionych dlatego, że jest bardziej moralny, tylko wyłącznie z tego powodu, że okazuje się od nich bez porównania mocniejszy i groźniejszy.
Jeśli pokój, to raczej zły
Już po pierwszym z nich pojawiło się określenie “duch Genewy“, gdy tam właśnie rozmawiali Gorbaczow z Reaganem w listopadzie 1985 r. O ustępstwach wzajemnych, a nie jednostronnych jak niegdyś Harry Truman z generalissimusem Józefem Stalinem w obecności jeszcze Winstona Churchilla w Jałcie (4-11 lutego 1945).
Na tym tle duch Anchorage – miejsca rozmowy Trumpa z Putinem na Alasce – może pozostać wyłącznie złym duchem. Nie dlatego, żeby Inuici, jak brzmi obecna poprawna politycznie nazwa Eskimosów znanych nam od dziecka dzięki powieściom Aliny i Czesława Centkiewiczów, jako rdzenni mieszkańcy ziemię tę przeklęli. Skalę problemu widzimy w przekazach z innej ziemi, ukraińskiej. Działa nie umilkły, rakiety i drony nadal zadają śmierć i rany ukraińskim cywilom, zaś do znanych już nam doskonale zagrożeń dołącza kolejne: zły pokój.
Zdjęcie główne: Marek Studzinski (Unsplash)
Łukasz Perzyna

Zanim nadejdzie 17 września
17 września nie tyle ma stanowić groźne memento – raczej zachętę, aby tę smutną rocznicę sowieckiego noża w plecy, ciosu co zniweczył ostatecznie polskie plany obronne w 1939 r. – obejść porządniej niż niedawne sierpniowe. Czytaj więcej ..

Hołownia? Szacun zamiast requiem
Marszałek Hołownia się nie ugiął, zamach stał się tylko puczem. Niewielu jak Roman Giertych żałuje, że nie stało się inaczej. A mnie raczej żal wyborców KO ze Świętokrzyskiego – regionu zasłużonego dla patriotyzmu jak niewiele innych – że ich właśnie w Sejmie reprezentuje niewydarzony adwokat.Czytaj więcej ..

Kto mordował od 1939
Politycy chociaż żyją z naszych podatków, mają tendencję do komplikowania prostych sytuacji, to samo dotyczy ekspertów, których – w odróżnieniu od posłów i senatorów – nikt uprzednio demokratycznie nie wybierał.Czytaj więcej ..

Polak sobie i z Unią poradzi
Problem dotacji z KPO wydanych przez rzad D. Tuska nie sprowadza się do wyliczeń, lecz do powszechnego poczucia sprawiedliwości. To, za sprawą afery KPO zostało wystawione na kolejną ciężką próbę.Czytaj więcej ..

Umiemy liczyć …
Karol Nawrocki złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i został kolejnym prezydentem Polski. Każdy sensowny i odpowiedzialny komentarz do tego wydarzenia zawierać musi satysfakcję.Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka

