
Rejtan z gaśnicą – dlaczego nie rzucę kamieniem w Brauna
- Dodano:
- Kategorie: Kraj, Polityka Krajowa, Warto przeczytać
Krucjata przeciwko posłowi Braunowi za jego “wyczyn” w polskim parlamencie nabiera coraz szerszych kręgów. Można spodziewać się, że nagonka na posła zacznie się naprawdę dopiero za kilka dni a pierwszą karą która go spotka będzie wykluczenie posła z Konfederacji a być może pozbawienie Konfederacji Korony Polskiej miejsca w koalicji Konfederacji Wolność i Niepodległość. Posłowi odbiorą z pewnością uposażenie i dietę która mu przysługuje na okres pół roku. Ale to mało znaczące wobec infamii którą sugeruje mój redakcyjny kolega.
Z sugestią red. Łukasza Perzyny o infamii dla Brauna całkowicie się nie zgadzam .. Oto dlaczego.
Znam Grzegorza Brauna z mojej krótkiej przygody z jego partią przed dwoma laty i nie szczędziłem mu słów krytyki za zmarnowanie unikalnej szansy robienia “polityki z ludzka twarzą” jak to nazwałem kiedyś, pod sztandarem Konfederacji Korony Polskiej. Braun zmarnował wielką szansę. Ale to nie dyskwalifikuje go jako polityka.
Nie szczędziłem też słów krytyki pod adresem jego kolegów partyjnych jak Włodzimierz Skalik, dziś poseł RP, facet o wątpliwej wiarygodności, w 1989 roku w wyborach kontraktowych na listach wyborczych PZPR, czy Sławomir Ozdyk, sympatyk niemieckiej pro-putinowskiej partii Alternatywa Dla Niemiec (AfD), spin doktor formacji, człowiek o niewiadomym pochodzeniu, który w ostatnich wyborach startował także z listy Konfederacji.
To, że Braun zmarnował szansę na budowanie partii z ludzką twarzą świadczy o tym, że jest politykiem mało skutecznym. Pisałem o tym w przeszłości. Ale Braun, nie jest tuzinkowym facetem którego można pozbyć się ze sceny politycznej. Świadczą o tym komentarze internautów na wielu portalach społecznościowych tuż po wydarzeniu i chęć przyjścia mu z pomocą, także materialną. To znaczący kapitał.
Ani mi bronić ani potępiać drastycznego wyboru którego poseł dokonał Braun w Sejmie gasząc menory czyli świeczniki chanukowe wystawione w polskim parlamencie. Ekspertem w dziedzinie nie jestem i aspirować do tegoż nie mam intencji. Ale to właśnie dzięki Braunowi mam wiedzę, której jak się wydaje, nie ma większość rodaków dziś tak chętnie rzucających kamieniem w posła.
Grzegorz Braun ma wiedzą którą tylko eksperci w dziedzinie mogą potwierdzić. O Chanuka ma wiedzę czego dał dowód na spotkaniu w klubie Apolgeticum pięć lat temu opowiadając o Chanuka, Purim i Goym i wydarzeniach historycznych, które Żydzi uczynili swoim marketingowym świętem, zaledwie sto lat temu. Warto zapoznać się z tą prelekcją. To jedna z najlepszych wypowiedzi Grzegorza Brauna mówiącego o historii.
Nie jest prawdą, jak twierdzi mój redakcyjny kolega Łukasz Perzyna, że święto Chanuka jest żydowskim odpowiednikiem wigilii Bożego Narodzenia. Nic bardziej błędnego. Chanuka to ośmiodniowe święto określane współcześnie jako Hag ha-Urim [hebr. święto świateł-GMG], które powstało na bazie wydarzeń historycznych opisanych w Księgach Machabejskich.
Chanuka to święto historyczne, które nie pochodzi wprost z Tory, czyli żydowskiego nauczania kultury i prawa. Najważniejszym elementem obchodów Chanuki jest codzienne zapalanie świateł – jednego pierwszego dnia, dwóch – drugiego itd. aż do ósmego dnia, kiedy zapala się osiem świateł. Światła palą się w charakterystycznym, dziewięcioramiennym świeczniku zwanym hanukiją lub menorą chanukową.
Celem zapalania świateł w kolejne wieczory jest rozgłaszanie chanukowego cudu. Cud ten miał zdarzyć się w starożytnej Judei w II w. p.n.e. w czasie, kiedy trwała wojna o wolność religijną między żydowskimi powstańcami – Machabeuszami, a okupującą kraj armią króla syryjskiego Antiocha IV, który usiłował przemocą hellenizować Żydów.
Braun twierdzi, że Chanuka w jej obecnym kształcie jest świętem komercyjnym, wymyślonym przez amerykańskich Żydów w Stanach Zjednoczonych zaledwie sto lat temu.
Choć wydarzenia do których odwołują się Żydzi jako źródło inspiracji do świętowania miały miejsce 200 lat przed narodzeniem Jezusa, Żydzi nigdy nie świętowali publicznie Chanuka, aż do XX wieku. Co więcej: Chanuka nie jest nawet świętem religijnym a ma charakter czysto historyczny i według wielu Żydów, także ortodoksyjnych, powinno być świętowane w zaciszu domowym. W tym sensie nie może być mowy o przerywaniu przez Brauna obrzędu religijnego bo Chanuka po prostu nim nie jest, niezależnie od faktu, że Sejm nie jest miejscem na odbywanie obrzędów religijnych.
Adar Blumenstein, który mówi o sobie że jest po prostu polskim Żydem, na swoim personalnym vlogu na Facebook twierdzi, że publiczne świętowanie Hanukkah zostało wprowadzone w przestrzeń publiczną przez “satanistyczny odłam Judaizmu Chabad Lubawicz“. Potwierdza niemal w całosci to, co próbował z mównicy sejmowej powiedzieć poseł Braun .
Czym jest Chabad-Lubawicz? To grupa chasydów powstała pod koniec XVIII wieku w rosyjskiej miejscowości Lubawicze, na terenie obecnego rejonu rudniańskiego obwodu smoleńskiego, założona przez rabiego Szneura Zalmana. W swej historii Chabad-Lubawicz miało siedmiu rebe wywodzących się z jednej dynastii. Ostatni i uważany za najwybitniejszego Menachem Mendel Schneerson zaniechał wyboru następcy i od jego śmierci w 1994 grupa nie posiada swego rebe. Obecnie jest najszybciej rozwijającą się grupą chasydzką – liczącą ok. 200 tysięcy wyznawców na całym świecie. To o niej opowiada Grzegorz Braun we wspomnianej wcześniej prelekcji.
Adar Blumenstein w swoim vlogu na Facebook twierdzi, że to Chabat Lubawicz kryje się za publiczną promocją Chanuka:
“by mieć wpływ w takich miejscach właśnie jak polski Sejm. Co tam robi Chabad Lubawicz? Czemu zapalają chanukę? W tym roku chanukę w polskim sejmie zainicjował Szymon Chołownia“.
Przypomnijmy, że pierwszy showman polskiego parlamentu, dziś marszalek Sejmu, zastrzegał już, że nie pozwoli wprowadzić do Sejmu żadnego księdza.
Wbrew twierdzeniom amerykańskiego ambasadora w Polsce, Brzezińskiego, czyn Brauna nie jest “paskudnym antysemickim czynem“.
Wyzywam wszystkich zebranych na dysputę historyczno-teologiczną/../ Wysoka Izbo, przypisano mu tutaj pobudki rasistowskie gdy tymczasem, ja właśnie przywracam stan normalności i równowagi kładąc kres rasistowskiego triumfalizmu, ponieważ takie jest przesłanie tego święta/../ Nie może być miejsca [w polskim Sejmie-GMG] na akty satanistycznego, rasistowskiego, plemiennego, talmudycznego kultu satanizmu zwanego niewinnie świętami Hanukkah
– powiedział poseł Braun.
Braun nie zmyśla komercyjnego źródła święta Chanuka wymyślonego przez jednego z żydowskich rabinów w pierwszej połowie XX wieku. Kilka lat temu pojawił się nawet Hanukkah-Harry. Samo święto Hanukkah jest w ocenie Brauna żydowską odpowiedzią na Boże Narodzenie, “żeby nie tracić idei, rynku i sentymentu” – jak twierdzi poseł.
Centralną postacią Chanuka jest Judyta, “dzielna niewiasta która odrąbała Holofernesowi łeb“, jak mówi Braun. “Na święta Chanuka, tu mamy świeczki i podarki a tam Judyta z głową Holofernesa, tak było przez wieki” – mówi poseł. Dodajmy, że Holofernes nie jest postacią notowaną historycznie z wyjątkiem ksiąg Judyty. “Pamiętajmy, że powstanie Mahabeuszy, znane z historii, było powstaniem przeciwko hellenizującym Grekom ale także hellenizującym się Żydom” – mówi Braun.
Na spotkaniu z telewizją Apolgeticum, Braun cytuje współczesnego amerykańskiego komentatora tradycji żydowskich który twierdzi, że
“Chanuka jest w istocie świętem nietolerancji żydowskiej. Nietolerancji wszystkiego co nie ortodoksyjne, niekoszerne. Kto jest nasz a kto nie jest nasz. Kto jest koszerny, to zapraszamy do świątyni. Proszę bardzo. Lampka się pali a oliwy wystarczy na osiem dni.”
– mówi Braun.
Przypomnijmy słowa modlitwy którą rabin żydowski wypowiada zapalając świece menory czyli świecznika chanukowego. “Dziękujemy ci panie Boże, że oddałeś wielu w ręce nielicznych. Dziękujemy ci Panie Boże że oddałeś duszę niekoszernych w ręce koszernych. Brudnych, grzesznych w ręce czystych” – mówi Braun. To nie jest kochajmy się z Pana Tadeusza. Jak mówi Braun, to święto nietolerancji żydowskiej, podziałów wytyczanych przez Judytę. Świętujemy więc według Brauna święto nietolerancji według Judyty.
“Polacy nie mają zielonego pojęcia z kim mają do czynienia. Mają do czynienia z wyznawcami plemiennymi. Pan Bóg nie jest bogiem stworzycielem ludzkości, jest bogiem stworzenia Żydów i reszty ludzkości która tylko po to została powołana by służyć Żydom”
– mówi Grzegorz Braun, poseł RP. Stąd diagnoza o nietolerancji żydowskiej i satanistycznym charakterem święta Chanuka.
Polityczne spory na temat czynu posła Brauna będą trwały długo. Ale nie rzucę kamieniem w Brauna jak czynią to inni, bo Braun ma wiedzę a jego potraktowanie gaśnicą menory chanukowej należy widzieć w kontekście znacznie szerszym niż tylko prowokacyjnego zachowania posła.
Krytykuję Brauna za niesprawność polityczną Korony, ale Braun jest dziś w pewnym sensie sumieniem polskiego parlamentu. Jest współczesnym Rejtanem który choć nie rozdziera koszuli, zwraca nam uwagę na coś o czym nie wiemy, czego nie rozumiemy i znaczenia nie doceniamy. Mam na myśli polityczny koniunkturalizm większości polskich posłów, brak wykształcenia w kwestiach zasadniczych i możliwość dobrze obecnego w polskiej rzeczywistości lobbyzmu. Kulisy powstania ustawy “wiatrakowej” sprzed kilku dni są tego najlepszym przykładem.
Polski Sejm nie może być przytułkiem obcych wpływów, religii, czy sentymentów nielicznych. Nie może też być parlamentem dla lobbystow czy ich religii. Braun jest w tym sensie współczesnym, choć kontrowersyjnym Rejtanem polskiego parlamentu.
W swojej opinii znacznie różnię się od moich redakcyjnych kolegów którzy czyn Brauna uznają za wystarczający do alienacji posła z polskiego życia politycznego. Już dziś, zasługą tego posła jest podniesienie w Polsce świadomości, że lobbyści są w polskim parlamencie dobrze obecni. Nie tylko żydowscy i nie tylko religijni. Bo zagrożenie jest realne i nie dotyczy wyłącznie polskiego parlamentu, co widać także na załączonych zdjęciach.

Jack Malik

Symbolika i pragmatyzm – publicysta z ekstraklasy
Babcia źródłem mądrości? To banalne ale jakże polskie. W tym starciu Tusk ze swoją “nienormalnoscia Polski” jest na straconej pozycji – walec Ziemkiewicza toczy się wolno ale konsekwentnie a on sam niewiele robi sobie z niepowodzeń państwa wydając właśnie kolejną książkę – bo w szaleństwie Ziemkiewicza jest metoda.Czytaj

Lider w strefie zgniotu
Zmęczony, zestresowany, niewyspany, poddany presji z najwyższej półki. Nie, to nie tylko twarz Zełeńskiego, to twarz Ukrainy po trzech latach wojny której wizerunkiem jest dziś jej lider łajany w Białym Domu a potem bezczelnie wyproszony z niego przechodząc obok stołu z poczęstunkiem którego się nie doczekał. Czytaj więcej

Powiało grozą – trzęsą się portki pętakom
Czekam na upadek prezydenta Ukrainy Zelenskiego, czekam także na katastrofalne efekty polskiej dyplomacji i dalszą eskalację rosyjskich żądań, w tym powrotu do koncepcji rosyjskiej sfery wpływów.Czytaj więcej ..

Od Roosevelta do Trumpa – czyli bez kompleksów
Napoleon na białym koniu do nas nie przybędzie. Nie będzie nim ani Trump ani ktokolwiek inny. Potrzeba pracy organicznej w interesie państwa jest tu nadrzędna. Mamy też wystarczająco zdolne elity by pokierować tą pracą. Postrzegajmy nasze interesy bez kompleksów. Jesteśmy u siebie, w kraju z tysiącletnią tradycją.Czytaj więcej

Pakt migracyjny czyli Koń Trojański
Mamy alternatywy na zagrożenia “paktem migracyjnym”. Gwarancją skutecznej recepty na gangrenę może być dzisiaj wyłącznie majestat polskiego prezydenta, obecnego czy przyszłego skoro nie ma wśród elity politycznej państwa tych z instynktem samozachowawczym.Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka