Mowa Tuska
- Dodano:
- Kategorie: Polityka Krajowa
Jest nas osiem milionów? Nieprawda, bo trzydzieści osiem
regularnie przepijanego przez część beneficjentów zamiast przeznaczanego na potrzeby dzieci (te, gdy są głodne, zawsze chętnie nakarmi bezdzietna a współczująca sąsiadka) – ale nikogo nie wolno ze wspólnoty narodowej wykluczać, bo głosuje tak, a nie inaczej.
Odpowiedzieć można na taką próbę słowami wielkiego skamandryty Antoniego Słonimskiego: “jakże mnie wygnasz z ziemi ojczystej, skoro jej nie znasz”. Nie głosowałem na PiS, nie zamierzam tego robić w przyszłości i z polskiej społeczności nie czuję się z tego powodu wyłączony. Ale tym bardziej nie zamierzam nikomu z kolei udowadniać, że głos na PiS oddany równoznaczny jest z poparciem dla Władimira Putina, jak twierdzą zacietrzewieni harcownicy obozu demokracji.
Swoboda polemik toczonych na łamach Gruszki, ich wysoki poziom ale i wzajemny szacunek ich autorów też pozostają argumentem na rzecz poglądu, że Polska jest normalnym krajem. I warto ją kochać. Co od krytycyzmu nas nie zwalnia.
Czym odjechał Tusk i dokąd pojedzie
Dla jednych pewnie najważniejsze okaże się, że Tusk odjechał spod “esdepu” niemiecką limuzyną audi. Dla innych – odłóżmy żarty na bok – fakt, że chociaż nie został jeszcze nawet premierem – elektem (na razie poparło go wyłącznie… jego własne ugrupowanie, co nas nie dziwi), już zapowiedziano jego wizytę w Brukseli. Z kim będzie tam rozmawiał, nie wiadomo. Znamy za to temat: o środkach z KPO. Ciekawe, co zrobi, jeśli agenda spotkań w stolicy zjednoczonej Europy pokryje mu się z jeszcze nieznanym terminem zaproszenia do Pałacu Prezydenckiego na konsultacje, jakie Andrzej Duda zapowiedział, zanim zdecyduje, komu powierzyć misję utworzenia rządu.
W innym tekście krytykuję Dudę za marnowanie czasu na nic nie wnoszącą wizytę na zjeździe NSZZ “Solidarność” a ściślej tego, co pozostało z dumnego niegdyś Związku. Jak widać – brak umiejętności odróżnienia spraw ważniejszych od błahych (eurokraci mogą przecież poczekać podobnie jak bossowie związkowi) i skupienia się na tych pierwszych pozostaje wspólną przywarą polskich polityków niezależnie od obozu, z którego się wywodzą.
Bruksela, temat drażliwy
Bruksela powinna zresztą pozostać dla Tuska tematem drażliwym. Opinia publiczna pamięta przecież, jak przed dziewięciu laty porzucił fotel premiera na rzecz wysokiej funkcji unijnej, w kraju pozostawiając z kłopotem Ewę Kopacz. Nie byle jakim zresztą, bo stała się nim “afera taśmowa”.
Tusk przekonywał nas wprawdzie, że scenariusz tej ostatniej napisano cyrlicą, co nie zmienia jednak faktu, że podlegli mu dygnitarze pletli po alkoholu wulgarne głupstwa i objawili głęboką pogardę dla rządzonego społeczeństwa.
Jeśli teraz były prezydent Zjednoczonej Europy nie znajdzie czasu na odwiedziny u aktualnego prezydenta własnego kraju a będzie go miał dla Ursuli von der Leyen – wiemy z góry, co powiedzą jego oponenci: wina Tuska. Syndrom ten oddał przed laty znakomicie w niedoścignionej rymowance niezapomniany Wojciech Młynarski. Pociąg spóźnił się do Buska…
Co nie musi oznaczać, że mowa Tuska nam się podoba. Chociaż wedle tej części znanego powiedzenia, której nie wypowiedział, zmierzając od kuchennego wyjścia z budynku na Foksal do obstawionego przez ochroniarzy audi, powinna być srebrem. A milczenie złotem…
Trafił Pan, panie przewodniczący. Pozostaje mieć nadzieję, że w tworzeniu rządu Tusk okaże się podobnie skuteczny, co piszę bez ironii – bo lepszego rozwiązania nie widać na horyzoncie.
Co myśli lider nie wiemy, za to rzeczniczka… nie myśli
Jak koalicja skrajnie mało prawdopodobna rządziła Polską
Łukasz Perzyna
Z czym do Białego Domu
Andrzej Duda i Donald Tusk będą 12 marca gośćmi Joego Bidena. To wiadomość sama w sobie ani dobra ani zła, jej ocena zależeć będzie od stopnia wykorzystania tego spotkania, ale z pewnością nie w polskiej polityce wewnętrznej, tylko zagranicznej i obronnej. Czytaj więcej ..
Cała ta złość
Dokąd zajdziemy? Odpowiedź wydaje się zaskakująco prosta: tak daleko, jak zaprowadzić się politykom w złą stronę pozwolimy. Po kamienie sięgają prowokatorzy. Wrzeszczeć potrafi każdy najemnik lub psychopata. Naszą bronią pozostaje kartka wyborcza a na co dzień pilot od telewizora. Czytaj więcej ..
Na celowniku
Strategie działania Platformy Obywatelskiej / Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości / Zjednoczonej Prawicy po powtórnym objęciu przez nie władzy wbrew pozorom plemiennej wrogości, podsycanej przez harcowników obu ugrupowań wcale tak bardzo się nie różnią. Czytaj więcej ..
Wyklęci i ich oponenci
W narodowym dniu Żołnierzy Wyklętych ze zdwojoną siłą ujawniły się różnice w rządzącej “koalicji 15 października”. Hołd powojennym partyzantom antykomunistycznym oddał minister obrony narodowej z Trzeciej Drogi Władysław Kosiniak-Kamysz. Z kolei przewodnicząca klubu parlamentarnego Nowej Lewicy Anna Maria Żukowska sprzeciwia się upamiętnianiu Wyklętych.Czytaj więcej ..
I rolnicy i górnicy…
Tłumy na ulicach Warszawy podczas protestu, którego głównym organizatorem stali się protestujący przeciw dyskryminacji rolnicy, pokazują, że coraz więcej grup społecznych – chociaż od wyborów z rekordowo masowym udziałem Polaków minęło tak niewiele czasu – uświadamia sobie, że wielu problemów nie da się rozstrzygnąć wrzuceniem kartki do urny.Czytaj
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka