Państwo to my… i oni
- Dodano:
- Kategorie: Polityka Krajowa
Kto przypilnuje strażników
Wspomniany osobnik o lokajskich zachowaniach i fornalskich manierach odpowiada przecież – przynajmniej na swoich zmianach, rotacyjnych niczym przewodnictwo w Unii Europejskiej – za bezpieczeństwo nie tylko 460 posłów, 100 senatorów czy kilkudziesięciu dziennikarzy i artystów sztuki telewizyjnej z ekip zdjęciowych, ale także grubo ponad tysiąca pracowników parlamentu oraz 150 tysięcy uczestników wycieczek, które corocznie Sejm i Senat od środka podziwiają – w tym dzieci szkolnych.
Strażników Marszałkowskich na początku polskiej demokracji było wraz z komendantem trzynastu i radzili sobie nieźle, o czym świadczy nawet ponury fakt, że kiepski malarz Eligiusz Niewiadomski zamachu na prezydenta Gabriela Narutowicza zdecydował się dokonać poza gmachem parlamentu, w Zachęcie. Dziś strażników w Sejmie jest dwustu ale trudno uwierzyć, że ich liczebność w jakość działania przechodzi. Strach rodzi się już w chwili, gdy pomyślimy, jak się zachowa opisany cerber, jeśli zagrożenie się pojawi. Trudno uwierzyć, żeby wyćwiczony w lizusostwie i arogancji – pierwszym wobec ludzi władzy, drugiej wobec dziennikarzy traktowanych jak petenci – sprostał mu w jakiejkolwiek formie.
Funkcjonariusze jak z Suworowa
Zrób pan pijakowi sztuczne oddychanie czyli nocny bełkot w telefonie 112
Serio – a po głosie rozpoznaję, że i ona trzeźwa nie jest. Kiedy odmawiam, bo po pierwsze nie umiem, po drugie gość ma dwa metry i być może nóż za pazuchą, którego użyje, gdy się nad nim nachylę – pijana ratowniczka straszy nie odpowiedzialnością za nieudzielenie pomocy. Chociaż to ona wysłać karetki nie chce.
Rozłączam się, wybieram raz jeszcze 112 i opisuję sytuację i stan dysponentki pogotowia. Zyskuję zrozumienie, karetka wyjedzie, człowiek zalegający na trotuarze nie dostanie zapalenia płuc. Happy end to za dużo powiedziane.
Jaki pożytek mieć będziemy z naprutej ratowniczki grożącej obywatelom za sygnał o niebezpieczeństwie dla cudzego życia, jeśli uderzy w nas kolejna klęska żywiołowa… Zaś o dywizjach rosyjskich lub białoruskich lepiej w tym kontekście nie mówić. Bo rodzi się dodatkowy niepokój.
Co łączy państwo z jego obywatelami czyli minimum powinności, bo po to są politycy
”’Mam wrażenie, że rewolucja Solidarności się nie skończyła z dwóch powodów; podpułkownik KGB, rezydent w NRD w Dreźnie w 1989 roku, którego zadaniem było zatrzymanie rewolucji środkowo-europejskiej Solidarności, od 20 lat robi wszystko, żeby zatrzymać pozytywne skutki tej rewolucji dla całej Europy. Właściwie kwestionuje nie tylko niepodległość Ukrainy, ale całego ładu europejskiego. Ta rewolucja się nie skończyła [..]. Wszyscy – nawet ci, którzy się urodzili po 1989 roku – broniliśmy razem z bohaterami tamtych czasów tej rewolucji. Druga siła, która mnie przeraża to Chiny, Partia Komunistyczna Chin, która 4 czerwca 1989 roku zatrzymała solidarnościową rewolucję w tym kraju, która sympatyzowała z Okrągłym Stołem w Polsce, z kulturą dialogu, z Solidarnością. Wtedy powstały w Pekinie wolne związki zawodowe. Ta rewolucja została zatrzymana i dzisiaj partia komunistyczna z pomocą kapitalizmu, pieniędzy albo TikTok prowadzi wojnę z naszymi wartościami.”[1].
Zdjęcie główne: StevePB (Pixabay)
Łukasz Perzyna

Umiemy liczyć …
Karol Nawrocki złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i został kolejnym prezydentem Polski. Każdy sensowny i odpowiedzialny komentarz do tego wydarzenia zawierać musi satysfakcję.Czytaj więcej ..

Co się wydarzy 6 sierpnia
Politycy chociaż żyją z naszych podatków, mają tendencję do komplikowania prostych sytuacji, to samo dotyczy ekspertów, których – w odróżnieniu od posłów i senatorów – nikt uprzednio demokratycznie nie wybierał.Czytaj więcej ..

Oblany egzamin z prawa
Jeśli obywatele zaczną w podobny sposób płacić podatki, jak politycy prawo interpretują – państwo może zbankrutować. Co oznacza, że granic z konieczności strzec będą musiały ochotnicze patrole obywatelskie, których działalność już teraz spotyka się z uznaniem ponad połowy z nas. Wiemy jednak, że nie powstrzymają tanków Władimira Putina ani nawet

Polityka to rozmowa
Polityka w demokracji to rozmowa. A do niej niezbędne okazuje się bezpośrednie spotkanie. Dziwne, że w ojczyźnie Solidarności trzeba powtarzać prawdy tak oczywiste.Czytaj więcej ..

Wołyń i Michniów
Nie spełniają się nadzieje, że nasza pomoc dla Ukrainy z chlubnym zaangażowaniem całego społeczeństwa przyczyni się do oddania sprawiedliwości polskim ofiarom ludobójstwa ..Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka

