
Erudyta nie z kosmosu
Żegnamy Lecha Jęczmyka (1936-2023)
- Dodano:
- Kategorie: Kraj
Chociaż książki te z reguły działy się w odległej przyszłości i nierzadko w galaktykach od których dzielą nas lata świetlne – Lech Jęczmyk sam nie bujał w obłokach. Wiele jego diagnoz, jak ta, że przeżywamy nowe średniowiecze, potwierdziło się w ostatnich latach jego życia: za sprawą łupieżczej inwazji Putina na Ukrainę czy szturmu na Europę współczesnych barbarzyńców udających prześladowanych uchodźców. Ale Lech Jęczmyk był zbyt inteligentny, żeby ucieszyć się z tego, że pesymistyczne prognozy się sprawdzają: nawet jeśli to on sam pozostawał ich autorem.
Jako autorytet w branży science fiction podejmował w Warszawie w znanym z George’a Orwella roku 1984 r. w warunkach na pół konspiracyjnych, bo Związek Literatów Polskich, gdzie kierował sekcją tłumaczy, władze rozwiązały w stanie wojennym – samego Kurta Vonneguta, autora “Rzeźni numer pięć”. Organizował mu spotkanie z polską ekipą PEN-Clubu. Na polski rynek czytelniczy wprowadził też bardziej realistycznego Kena Keseya ze słynnym “Paragrafem 22”. Polacy, których większość bohaterów narodowych stanowią wojownicy i dowódcy, pokochali tę pacyfistyczną groteskę, powstałą pod wpływem brudnej interwencji w Wietnamie równie ohydnej co obecna wojna Putina – ale osadzonej w realiach II wojny światowej, którą nie z grepsami przecież kojarzyliśmy. Kongenialny przekład Jęczmyka wydawał się godzić wszystkie te sprzeczności.
Nie było ich za to w jego własnej biografii. Przed laty postawił na radykałów. Polska Partia Niepodległościowa, w której podziemnym zarządzie się znalazł, sprzeciwiała się komunizmowi tak stanowczo, że jej środowisko uznawało nawet Konfederację Polski Niepodległej z której się wyodrębniło i Leszka Moczulskiego, spod którego skrzydeł się wyrwało – za zbyt ugodowych. Wielkiego sukcesu PPN nie odniosła, ale jej atutem okazały się wydawnictwa i prasa, co znów nietrudno powiązać z niespożytym zaangażowaniem Lecha Jęczmyka i jego rozlicznymi talentami.
Sprawiał wrażenie, że wie wszystko. Absolwent rusycystyki, zaczynał od tłumaczenia radzieckich humoresek. Potem znajdował oddanych przyjaciół nawet w położonym na wielkich amerykańskich równinach Uniwersytecie Stanowym w Iowa City, mieście wielkości naszego Sochaczewa, którego połowę mieszkańców stanowili studenci. Erudyta, nie mądrzył się jednak nigdy ani nie wywyższał. Rozmówcę szanował. Ale bronił też swojego prawa do oceny. Gdy zarzucano mu uleganie spiskowym interpretacjom, w replice posługiwał się konkretnym przykładem: układ Ribbentropa z Mołotowem jako pakt o nieagresji nie przetrwał nawet dwóch pełnych lat, za to skutki jego tajnej klauzuli o podziale stref wpływów odczuwamy do dzisiaj… A jeszcze bardziej Ukraińcy…
Ostatnia książka Lecha Jęczmyka nosi jakże charakterystyczny tytuł: “Życie jako okręt oglądany od spodu”. Trudno o mocniejsze zakreślenie granic ludzkiego poznania. Ale też całym swoim życiem zaświadczał, że poznawać warto, jak najwięcej. Jeden z ostatnich prawdziwych inteligentów…

Łukasz Perzyna

Dron u bram czyli wojna i pokój oraz feudałowie polskiej polityki
63 proc badanych przez CBOS dostrzega zagrożenie dla niepodległości Polski. Gdy zaczynała się wojna w Ukrainie, widziało je 42 proc. Z kolei teraz 68 proc Polaków pewnych jest zaangażowania NATO w obronę naszych granic, w marcu 2022 r. podobne przekonanie wyrażało 81 proc. Czytaj więcej ..

“Hyde Park” – arena pustych słów
“Hyde Park” pokazuje politykę, w której rolę selekcjonerską jaką do niedawna odgrywała telewizja – bez reszty przejmuje internet. Czy się w tę sieć zaplączemy, czy nauczymy nią skutecznie łowić to, co życiodajne a nie zatrute?Czytaj więcej ..

Zimna wojna nerwów
Po zrozumiałym szoku, jaki wywołało masowe wtargnięcie do Polski wrogich obiektów w nocy z 9 na 10 września – nadchodzi podobnie trudny czas testowania naszej cierpliwości i poczucia bezpieczeństwa.Czytaj więcej ..

Dron… nie z jasnego nieba
Nalot prawie dwudziestu dronów rosyjskich jakie nadleciały nad Polskę z Białorusi wskazuje, że w tym wypadku to my, a nie Ukraina stanowimy cel dla Kremla. Jeśli jednak zamiarem Władimira Putina pozostawało wzniecenie u nas paniki, ten zamysł nie został zrealizowany.Czytaj więcej ..

Korzyści z kohabitacji
Utyskując na dwutorowość polskiej polityki zagranicznej i traktowanie jej jako jednego z pól bitewnych zimnej wojny toczonej przez obozy premiera i prezydenta – warto mieć świadomość, że jej utarczki nikogo poza Polską nie obchodzą.Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka