
Odnowa czy… odwet od nowa
- Dodano:
- Kategorie: Kraj, Polityka Krajowa
Zaznacza się wyraźnie już po wyborach różnica w stylu i sposobie uprawiania polityki nie tylko pomiędzy Czarzastym a resztą obozu demokratycznego – co oczywiste, bo lider Nowej Lewicy wywodzi się z organizacji młodzieżowych wspierających PRL, a pozostali z obozu posierpniowego (ojciec Władysława Kosiniak-Kamysza, chociaż z satelickiego wobec PZPR Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego był ministrem w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, Donald Tusk jako student wspierał wielki strajk w Stoczni Gdańskiej zaś ojciec Szymona Hołowni już po zmianie ustrojowej był w Białymstoku wiceprezydentem) – ale także między Koalicją Obywatelską a Trzecią Drogą.
Mocno celebrycki styl prowadzenia obrad przez marszałka Szymona Hołownię może razić, ale przyznać trzeba, że daje on wyborcom to, czego oczekiwali. Kazał zdemontować bariery chroniące Sejm niczym twierdzę
przed tymi, którzy pracujących tam posłów wybierają. Ponownie udostępnił dziennikarzom niedostępny dla nich w czasach rządów PiS w gmachu parlamentu korytarz przy marszałkowskich gabinetach. I zapowiada zakaz wstępu do Sejmu dla prywatnej ochrony prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, bo za bezpieczeństwo posłów odpowiada w parlamencie Straż Marszałkowska.
Zaś Donald Tusk powtarza coś, na co z nim wcale się nie umawiali wyborcy ugrupowań demokratycznych wystający w chłodzie i mroku w długich kolejkach do urn pamiętnego wieczoru 15 października, a co wobec niego samego zastosowała samodzielna większość pisowska po pierwszym zwycięstwie w 2015 r. Powołano wtedy w Sejmie sławetną komisję do zbadania afery Amber Gold. Jarosław Kaczyński nie ufa Zbigniewowi Ziobro, więc wolał, żeby przeczołgiwaniem rodziny Tusków zajęli się nie podlegli liderowi Solidarnej (dziś: Suwerennej) Polski prokuratorzy, lecz oddani bez reszty prezesowi posłowie. Efekt okazał się z lekka operetkowy. Ujawniono wtedy mnóstwo gorszących nawet powiązań między synem Tuska Michałem, zatrudniającą go “Gazetą Wyborczą”, samorządowcami z Wybrzeża platformerskiej zwykle barwy oraz parą aferzystów prowadzących jako słupy sławetną spółkę Amber Gold – ale paragrafów na to nie było.
I co teraz, chciałoby się spytać…
Karol Marks, bliski może tylko Czarzastemu, ale już nie pozostałym udziałowcom demokratycznej koalicji powiedział kiedyś, że jeśli historia się powtarza, to tylko jako farsa.
Nie wiemy jeszcze, bo ośrodki demoskopijne nie pracują tak szybko i nie o wszystko pytają, czy kilkunastu milionom wyborców demokratycznych ugrupowań bliższa jest zawziętość Tuska bądź jego kandydata na szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego czy ekumenizm Szymona Hołowni i Władysława Kosiniak-Kamysza.
Swoje sądy opierać więc możemy wyłącznie na własnych obserwacjach. Gdy głosowaliśmy w pamiętną październikową niedzielę w gmachu warszawskiego Liceum Zamoyskiego, ja na Trzecią Drogę zaś Moja Przyjaciółka na Prawo i Sprawiedliwość – nie dostrzegliśmy na twarzach ludzi wokół, choć kolejka pomimo południowej pory była ogromna, żadnego zniecierpliwienia. Raczej satysfakcję z powodu bycia razem. I radość, że wreszcie jest nas aż tylu… Wspólnota niejedno ma imię. A przez lata całe tłum w tym miejscu robiły wyłącznie zakonnice szarytki, bo na pobliskiej skarpie wiślanej znajduje się jedno z ich największych zgromadzeń. Sądzę, że siostrzyczki tę dygresję wybaczą…
Kto sieje wiatr… powinien mieć to na względzie. Jak również to, ze pizza z dłuższej jeszcze kolejki na wrocławskim Jagodnie stała się najsłynniejszym polskim daniem od czasów wadowickich kremówek Karola Wojtyły. I poniekąd naszym dumnym produktem eksportowym, bo frekwencja w starych demokracjach zachodnich słabnie a nie rośnie. Warto więc tylko wyrazić życzenie, żebyśmy nie musieli nigdy serio powtórzyć wypowiedzianych kiedyś przez poetę Natana Tenenbauma przy całkiem innej i ponurej okazji słów: I kto Październik zdradził – łotrem…

Łukasz Perzyna

Zanim nadejdzie 17 września
17 września nie tyle ma stanowić groźne memento – raczej zachętę, aby tę smutną rocznicę sowieckiego noża w plecy, ciosu co zniweczył ostatecznie polskie plany obronne w 1939 r. – obejść porządniej niż niedawne sierpniowe. Czytaj więcej ..

Hołownia? Szacun zamiast requiem
Marszałek Hołownia się nie ugiął, zamach stał się tylko puczem. Niewielu jak Roman Giertych żałuje, że nie stało się inaczej. A mnie raczej żal wyborców KO ze Świętokrzyskiego – regionu zasłużonego dla patriotyzmu jak niewiele innych – że ich właśnie w Sejmie reprezentuje niewydarzony adwokat.Czytaj więcej ..

Zły duch Anchorage
W trakcie szczytu amerykańsko-rosyjskiego 15 sierpnia na Alasce żadne wiążące ustalenia nie zapadły. Główną wiadomością pozostaje więc sam fakt, że spotkanie się odbyło. Na czym zyskuje Władimir Putin ..Czytaj więcej ..

Kto mordował od 1939
Politycy chociaż żyją z naszych podatków, mają tendencję do komplikowania prostych sytuacji, to samo dotyczy ekspertów, których – w odróżnieniu od posłów i senatorów – nikt uprzednio demokratycznie nie wybierał.Czytaj więcej ..

Polak sobie i z Unią poradzi
Problem dotacji z KPO wydanych przez rzad D. Tuska nie sprowadza się do wyliczeń, lecz do powszechnego poczucia sprawiedliwości. To, za sprawą afery KPO zostało wystawione na kolejną ciężką próbę.Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka