Między onucą a kontrrewolucją
- Dodano:
- Kategorie: Komentarz, Polityka ze Świata
Pomimo, że sromotnie przegrała u amerykańskich wyborców, globalna europejska lewica ma się dobrze. Bunt wyborców w Stanach Zjednoczonych który ponownie wyniósł do prezydentury antyglobalistycznego Trumpa nie był wystarczająco sprawczy by europejska globalna lewica uszczupliła na kontynencie swoje wpływy. Ma się dobrze na tyle, że nadal chce prowadzić wyniszczającą Ukraińców wojnę z ciągle uzyskującym nowe obszary imperialistycznym Putinem.
Oczywiście ta wojna ma pomóc globalistycznym elitom przyśpieszyć budowę europejskiego mocarstwa pod egidą Niemiec i wykorzystać zagrożenie wojną na pozbawienie państw narodowych ich atrybutów suwerenności. Trwa więc przyśpieszona przebudowa świata oparta na kreowaniu strachu i zagrożenia, czego najlepszym przykładem była pandemia z chińskim wirusem Covid-19 a wraz z nią szczepionki.
Totalitarne zapędy lewicowych elit UE najlepiej ilustrują przykłady lewicowej “demokracji” w sferze eliminowania politycznych konkurentów. Tym razem proces eliminacji angażuje legalne choć upolitycznione sądy. Tak działo się w przypadku zarówno wyborów prezydenckich jak to miało miejsce w Rumunii jak i w wyborach parlamentarnych jak w przypadku Francji czy Niemiec gdzie partie prawicowe (Marine le Pen czy AfD) wyeliminowane zostały z gry z pomocą istniejącego systemu prawnego i zręcznych politycznych manipulacji. Czy do takich manipulacji dojdzie w Polsce przed lub po wyborach prezydenckich?
Sto lat temu Sowieci kierowali kreowaniem niepokojów w różnych państwach przez aktywistów Międzynarodówki, dziś jej rolę spełniają organizacje pozarządowe, tak zwane NGO (red: Non-Government Organisation – NGO). To właśnie tego typu organizacjom odmówiono finansowania już w pierwszych dniach prezydentury Donalda Trumpa.
Szamani Unii Europejskiej, za sprawą tysięcy dyrektyw, załączników i regulacji ograniczających prawa i wolności obywateli, obiecują odczarowanie globalnego ocieplenia znanego ludziom od tysięcy lat jako cykliczne zmiany pogodowe.
Niebezpieczne dyrektywy socjalistów z Unii w sferze tak zwanego „zielonego ladu” ograniczają stopniowo jakąkolwiek możliwość ekonomicznego wzrostu krajów członkowskich a przez to degradację samego projektu politycznego pod nazwą Unia Europejska.
Niektórzy twierdzą, że biurokraci Unii centralizując władzę w Brukseli ograniczają wszystko z wyjątkiem nielegalnej imigracji ale w tym szaleństwie jest metoda – nielegalnie przybyli do krajów Zachodu emigranci skutecznie doprowadzają do wewnętrznego rozbicia tkanki społecznej tych krajów i ich systemu prawnego, nierzadko dorobku stuleci tworzenia państwowości tych krajów. Podobnie rzecz się ma w sferze kultury i poszanowania ukształtowanych przez wieki tradycji. Zarówno Francja jak i Wielka Brytania są najlepszą egzemplifikacją zjawiska rozkładu państwa w wyniku braku poszanowania dla jego kultury i tradycji. Proces przekształcania narodów Europy na wzór sowiecki trwa w najlepsze. Pozbawianie społeczeństw zdolności do zachowania własności prywatnej czy wolności słowa to tylko niektóre aspekty tego procesu. “Szczęśliwych” unijczyków przybywa a słupki wsparcia dla projektu politycznego zwanego Unią Europejską nadal wysokie czego z kolei najlepszą egzemplifikacją są te pochodzące z .. Polski.
Człowiek sowiecki (Homo Soveticus) miał bać się swojej władzy, swoich współbraci, „burżuazyjnych krwiopijców” i drapieżnych zachodnich państw imperialistycznych. Człowiek brukselskiego socjalizmu, unijczyk, ma drżeć wobec wirusów, globalnego ocieplenia, płonącej planety, rosyjskiego imperializmu i chciwego amerykańskiego kapitalizmu. Europa ma wspaniałą szansę, aby pod “historycznie pokojowym” przewodnictwem Niemiec stać się nowoczesnym imperium zacofania i biedy ale co najważniejsze ma być kontynentem wolnym od Ameryki i jej wpływów.
Wypadałoby zapytać co stanie się z Polską jeśli zgodzimy się na proces centralizacji Unii w formacie oferowanym i skutecznie promowanym przez Komisję Europejską. Powiadają, że im więcej się zmienia tym bardziej rzeczywistość pozostaje taką samą. Niegdyś sowieckie Politbiuro, dziś system zarządzania Unią Europejską decyduje o ograniczaniu prawa do własności prywatnej, a nawet sposobu ogrzewania domu czy produkcji żywności. Swoboda wyboru w sferze najbardziej elementarnych praw człowieka staje się całkowicie fasadowa.
To, że premier polskiego rządu Donald Tusk, jak sam pisze, wychował się w środowisku o dużych wpływach germańskich ma wplywn na polityke jego rzadu. Ale jak mówił Dmowski “jestem Polakiem i mam obowiązki polskie”. To oczywiście także zdrowy rozsądek Polaków – praca w interesie własnego państwa o czym często pisze na Gruszce mój redakcyjny kolega red. Malik. Wydaje się, że mamy do wyboru niemiecką onucę i brukselski bolszewizm z jednej strony, albo globalną kontrrewolucję w wydaniu Donalda Trumpa.
Warto uświadomić sobie, że pierwszy ze wspomnianych wyborów to oczywiste zerwanie z Polską i polskością i całkowite poddanie się zewnętrznym wpływom, drugi zaś to szansa na zachowanie własnej tożsamości, przywrócenie republikańskich wolności i wzmacnianie koncepcji budowania Polski jako silnej wspólnoty narodowej.
Wybór wydaje się oczywisty bo przecież podobnych dokonywaliśmy w nieodległej przeszłości. Za odrzucenie polskości i pogardę wobec własnego państwa płaciliśmy w przeszłości nawet całkowitą utratą państwa. W tych wyborach zmieniła się jedynie dekoracja i polityczne hasła. Politbiuro i portrety świętych lewackiego skansenu są niezbyt odległe by rozumieć, że miejsce urlopowanych Lenina, Stalina czy Trockiego pojawił się dziś komunista Altiero Spinelli czy Richard Coudenhove- Kalergi, twórca koncepcji Pan-Europy (Zjednoczonej Europy) już w 1923 r.
Dla wyznawców niemieckiej onucy istotnie “polskość to nienormalność”, a polska tożsamość jest tylko kolejnym towarem, lichym, wytartym beznadziejnymi powstaniami, który chcą szybko wymienić na obcy i rzekomo lepszy. Taka postawa występuje u słabeuszy, “intelektualistów” bez historycznej wiedzy, których wizja Zachodu pochodzi jeszcze z czasów biednego komunistycznego PRL-u.
Zachód w przeciwieństwie do Polski nie jest dziś ani bezpieczny ani też wolnością pachnący. Te atrakcje Zachodu są kwestią przeszłości co jasno widać na płonących ulicach Paryża, Amsterdamu, Londynu, czy Berlina, gdzie właśnie przy pomocy sponsorowanego przez globalistów importu obcych kulturowo imigrantów utrwala się tym razem zachodnia “normalność”. Dodajmy stanowczo, że dotychczas była ona Polsce całkowicie obca. Ale wchodzi ona do nas za sprawą Unii w pełni otwartymi drzwiami a wraz z nią wszystkie choroby dzisiejszego Zachodu.
Tyle, że wśród części wpływowych polskich elit obserwujemy wciąż absurdalną w istocie fascynację Zachodem. Spóźniony to pociąg pośpieszny na Zachód bo ten który znamy i do którego postanowiliśmy dołączyć w 2004 r. po prostu nie istnieje bezmyślnie niszcząc po drodze własną tożsamość.
Rażąco słaby dziś poziom polskiej edukacji, dominującej niewiedzy dekorowanej uśmiechnięta głupoty zaczyna być zjawiskiem powszechnym. Przekonują o tym bezlitośnie zarówno badania sondażowe w sferze edukacji jak i media spolecznosciowe. Dotyczy to w znacznej mierze młodszej części naszego społeczeństwa jak i prominentnych polityków polskiej elity jak Dariusz Joński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej który twierdzi do kamery TVN24 w Sejmie, że Powstanie Warszawskie wybuchło w 1988 r. a stan wojenny wprowadzono w Polsce w 1989 r.
O podobnych faktach trudno pisać pisać bez zażenowania szczególnie w przededniu obchodów 1,000 lecia koronacji jednego z najpotężniejszych polskich królów Bolesława Chrobrego, 500 lecia hołdu pruskiego czy 20 rocznicy odejścia wielkiego Polaka papieża Jana Pawła II. Czy Polacy, którzy przecież tak niedawno wydostali się z opresji sowieckiego komunizmu, jego upolitycznionej powszechnej korupcji i planowej “urawniłowki”, chcą wejść w sidła pułapki unijnego komunizmu i unijnej korupcji o której coraz głośniej?
Biurokracja Unii Europejskiej rozrasta się i kontroluje coraz to nowe obszary życia i działalności Europejczyków a jej apetyt w kierunku totalitarnej kontroli wzrasta. A jednak zapach niemieckiej unijnej onucy zdaje się być wciąż dla niektórych bardziej powabny od patriotyzmu i służby Polsce.
Czy Polaków stać na refleksję w kwestiach dla naszego państwa najważniejszych? Tego nie wiemy. W państwowym hymnie śpiewamy, że “dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy”. Dziś bardziej na miejscu byłoby stwierdzenie, że daje nam przykład Trump walczący na czele kontrrewolucji przeciwko nowej odmianie politycznego bolszewizmu, niszczącego kulturę, tradycje i republikańskie wolności.
Refleksja której nam potrzeba przychodzić powinna właśnie teraz, gdy nadchodzą prezydenckie wybory. Od tego zależy co załopocze nad naszymi głowami, polska flaga, czy .. onuca.
Kalifornia, 2025/04/04
Zdjęcie główne: Jon Tyson (Unsplash).
Jacek Matysiak

Izrael, Iran i Ameryka – konflikt narasta
Panuje opinia, że Izrael od kilku miesięcy przygotowywał się do tej agresji i może ona potrwać ok. 2 tygodni. Oczywiście Iran pośpieszył z odpowiedzią i Izraelczycy siedzą teraz w schronach, obrona próbuje zestrzelić nadlatujące irańskie pociski w tym balistyczne, pomagają im w tym Amerykanie. Czytaj więcej ..

Prezydent dr Karol Tadeusz Nawrocki
Wydaje się, że jego zwycięstwo wprowadza w obszar polityczny młode pokolenie
związane z prawicą, które czuje się polskimi patriotami i ma dość dotychczasowych
przepychanek w układzie politycznym stworzonym na licencji gen, Kiszczaka w Magdalence.Czytaj więcej ..

Trump chce handlować, nie wojować!
Upadek znaczenia starzejącej się Europy dobijanej pandemią islamskiej imigracyjnej krucjaty i rozbudowanymi dla niej programami społecznymi prowadzącymi do wzrostu zadłużenia i bankructwa calego systemu. Czy jeszcze mamy czas aby to wyniszczające tsunami zatrzymać i odwrócić? Czytaj więcej ..

Kłopoty w Chinach, wojna na Ukrainie
Chiny są dalej kierowane przez Partię Komunistyczną z faszystowską wkładką wolnego handlu kontrolowanego jak u Adolfa przez Partię dla dobra narodu. Dziś warto o tym pamietać bo chinskie dzieci nadal ćwiczą okrzyki: “Chiny muszą wygrać wojnę cłową”. Czytaj więcej ..

Ruletka czy gambit czyli gra o wpływy
Nikt jeszcze nie wie jakie szanse ma Trump na reset tak we własnym kraju jak i w polityce światowej bowiem w tym czasie znajdujemy się w oku rozpętanych sił cyklonu. Jedno jest pewne, że wziął na swoje barki ogromny ciężar i na finalizację swoich planów ma tak naprawdę mało czasu.<span
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka

