Czy unijny budżet pogrzebie polską suwerenność?

          Szanowni Państwo

niedawno cała Polska żyła „aferą dotacji KPO”. Ale środki z Krajowego Planu Odbudowy to tylko pierwsza zapowiedź wielkiej korupcji politycznej oraz masowego szantażu wobec patriotycznych rządów, który ma zostać zapisany w budżecie Unii Europejskiej na lata 2028-2034.

W ramach KPO przedstawiciele branży hotelarskiej i gastronomicznej dostawali po kilkaset tysięcy złotych na zakup jachtów, basenów czy na… klub dla „swingersów”. Jedna z restauracji za 500 000 publicznych złotych rozszerzała ofertę o serwowanie lodów. Właściciel solarium otrzymał dofinansowanie na zakup “nowoczesnych i mobilnych ekspresów kawowych”. Właścicielka mieszkań na wynajem w Gdańsku otrzymała 380 000 zł na internetowe kursy brydża sportowego.

W ubiegłym tygodniu ujawniono kolejne przypadki defraudacji środków z KPO – tym razem opublikowano spis dofinansowanych projektów z obszaru kultury. Wśród najgłośniejszych projektów znalazły się takie pozycje jak 71 000 zł dla Stowarzyszeniu Sistrum – Przestrzeń kultury lesbijskiej, 200 000 zł na projekt “Techno Balkon: muzyka z widokiem na miasto”, 36 000 zł na projekt “Kolory męskości – Tik Tok, taniec i cielesne doświadczenie męskiej tożsamości” czy 30 000 zł na inicjatywę “Przyrodnie ciała – w stronę dekolonizacji i wspierania nowych więzi kobiecych, queerowych, zwierzęcych”.

Środki, które miały zostać przeznaczone na odbudowę polskiej gospodarki po pandemii i które są pożyczkami zaciągniętymi na długie lata, były lekką ręką rozdawane i marnotrawione. Co więcej, za skandaliczne dotacje odpowiada ten sam rząd, na którego zlecenie 213 dni w areszcie wydobywczym spędził ks. Michał Olszewski – za to, że miał niesłusznie otrzymać środki publiczne na budowę domu dla ofiar przestępstw seksualnych…

Te oczywiste nieprawidłowości nie przeszkadzają rządowi i Brukseli. Dlaczego? Z ich perspektywy środki z KPO osiągnęły swój ważny cel. Stały się skutecznym instrumentem szantażu finansowego wobec państw członkowskich i pomogły w dokonaniu zmiany rządu w Warszawie.

Parlament Europejski. Fot: Frederic Kobel (Unsplash).

Nic dziwnego, że Komisja Europejska idzie za ciosem i zaproponowała w projekcie nowego unijnego budżetu na lata 2028–2034, że państwa członkowskie będą otrzymywać wszystkie należne im unijne środki (na które składamy się w naszych podatkach!) tylko pod warunkiem spełniania kryteriów praworządności.

Wielki Reset - Ordo Iuris.

– Praworządność jest koniecznym warunkiem dla wszystkich funduszy z budżetu UE. W nowym budżecie idziemy dalej: krajowe i regionalne plany partnerstwa uczynią praworządność i prawa podstawowe warunkiem inwestycji oraz przedmiotem reform – zapowiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

W Polsce doświadczamy, jak ta nowa zasada będzie działać w praktyce. Przez szereg lat nasz kraj pozbawiany był środków oraz politycznie sekowany za rzekomy „upadek praworządności”. W 2025 roku nastąpiła jednak nagła zmiana. Chociaż rząd nie wprowadził żadnej z kluczowych reform, przez lata surowo wymaganych przez Komisję Europejską – w najnowszym raporcie tejże Komisji Polska stawiana jest już za wzór „przywracania praworządności”. Dla uznania Polski za „kraj praworządny” wystarczyła po prostu zmiana rządu. Ataki na sędziów, przejmowanie mediów i wydobywcze areszty nie mają dla unijnych urzędników żadnego znaczenia.

To oczywiste naruszenie traktatowej zasady, zgodnie z którą Komisja Europejska powinna zachować polityczną neutralność.

Dlatego eksperci Instytutu Ordo Iuris szczegółowo analizują założenia projektu nowego unijnego budżetu po to, by później jak najszerzej nagłośnić zagrożenia i informować o nich decydentów w Polsce i w całej Europie.

Mam nadzieję, że tym razem uda nam się przekonać przynajmniej część europejskich rządów do zablokowania tego mechanizmu szantażu. Gdy w 2020 roku przekonywaliśmy polski rząd do odrzucenia „mechanizmu warunkowości”… spotykaliśmy się z pełnymi poczucia dyplomatycznej wyższości odpowiedziami ministrów. Czas boleśnie pokazał, że mieliśmy rację.

Jerzy Kwaśniewski – Ordo Iuris

“Hyde Park” – arena pustych słów

“Hyde Park” pokazuje politykę, w której rolę selekcjonerską jaką do niedawna odgrywała telewizja – bez reszty przejmuje internet. Czy się w tę sieć zaplączemy, czy nauczymy nią skutecznie łowić to, co życiodajne a nie zatrute?Czytaj więcej ..

Zimna wojna nerwów

Po zrozumiałym szoku, jaki wywołało masowe wtargnięcie do Polski wrogich obiektów w nocy z 9 na 10 września – nadchodzi podobnie trudny czas testowania naszej cierpliwości i poczucia bezpieczeństwa.Czytaj więcej ..

Dron… nie z jasnego nieba

Nalot prawie dwudziestu dronów rosyjskich jakie nadleciały nad Polskę z Białorusi wskazuje, że w tym wypadku to my, a nie Ukraina stanowimy cel dla Kremla. Jeśli jednak zamiarem Władimira Putina pozostawało wzniecenie u nas paniki, ten zamysł nie został zrealizowany.Czytaj więcej ..

Korzyści z kohabitacji

Utyskując na dwutorowość polskiej polityki zagranicznej i traktowanie jej jako jednego z pól bitewnych zimnej wojny toczonej przez obozy premiera i prezydenta – warto mieć świadomość, że jej utarczki nikogo poza Polską nie obchodzą.Czytaj więcej ..

© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka

Udostepnij na Facebook
Dodaj na Twitter
Ta Kobra nie ukąsi

Polsce nie jest potrzebna kolejna partia . Myśl prawicowych elit, jeśli chcą wygrać wybory prezydenckie, winna się skupić na wspólnym wygraniu wyborów prezydenckich przez prawicę. Nie zaś na stworzeniu kolejnej partii kanapowej. Nie o podziały polityczne tu chodzi, raczej o interes Polski.Czytaj więcej ..

Symbolika i pragmatyzm – publicysta z ekstraklasy

Babcia źródłem mądrości? To banalne ale jakże polskie. W tym starciu Tusk ze swoją “nienormalnoscia Polski” jest na straconej pozycji – walec Ziemkiewicza toczy się wolno ale konsekwentnie a on sam niewiele robi sobie z niepowodzeń państwa wydając właśnie kolejną książkę – bo w szaleństwie Ziemkiewicza jest metoda.Czytaj

Lider w strefie zgniotu

Zmęczony, zestresowany, niewyspany, poddany presji z najwyższej półki. Nie, to nie tylko twarz Zełeńskiego, to twarz Ukrainy po trzech latach wojny której wizerunkiem jest dziś jej lider łajany w Białym Domu a potem bezczelnie wyproszony z niego przechodząc obok stołu z poczęstunkiem którego się nie doczekał. Czytaj więcej

Od Roosevelta do Trumpa – czyli bez kompleksów

Napoleon na białym koniu do nas nie przybędzie. Nie będzie nim ani Trump ani ktokolwiek inny. Potrzeba pracy organicznej w interesie państwa jest tu nadrzędna. Mamy też wystarczająco zdolne elity by pokierować tą pracą. Postrzegajmy nasze interesy bez kompleksów. Jesteśmy u siebie, w kraju z tysiącletnią tradycją.Czytaj więcej

© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Notify of
1 Comment
Newest
Oldest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
tester1
tester1
1 month ago

Test comment modified