
Redaktor z aureolą
Pożegnanie Macieja Iłowieckiego (1935-2023)
23 grudnia 2023, w wieku 88 lat zmarł Maciej Iłowiecki, dziennikarz, publicysta, wieloletni członek, a w latach 1990 – 1993, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Mieszkał w bloku a decydował o koncesjach za miliardy
Poróżniło ich dopiero podejście do Lecha Wałęsy. To z tego powodu entuzjastyczny wtedy wobec przewodniczącego Solidarności Iłowiecki przejął z rąk sceptycznego Bratkowskiego ster Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, bo tak chciała większość. Za jego prezesury SDP pozostało jednak silną i cenioną organizacją, bezstronnie wypowiadającą się w kwestii wolności słowa. I w niczym nie przypominało obecnej propisowskiej kamaryli o tej samej nazwie, kierowanej nieudolnie przez Krzysztofa Skowrońskiego.
Jak zaś Wałęsa odpłacił za poparcie wybranemu później do pierwszego, historycznego składu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji redaktorowi Iłowieckiemu – o tym była już mowa.
Współtwórca demokratycznego ładu medialnego
Nawet na mapie Warszawy tygodnik sprawiał wrażenie… usytuowanego na uboczu. Najpierw w starej kamienicy na Woli a ściślej tej jej części, którą kiedyś przezywano “dzikim zachodem” – jadąc tam raz wieczorem na nagranie, żartowałem z ekipą, że trzeba uważać, żeby na podwórku nie nadepnąć na zdziczałe koty – a później w postsocjalistycznym biurowcu z kolei niedaleko Powązek, więc z tej bliskości pokpiwano, że tytuł już nie pociągnie długo. Rzeczywiście rychło upadł, a zanim to nastąpiło naczelnego pozbawiono funkcji w mało elegancki sposób.
Później Iłowiecki produkował się już tylko w niszowych pismach.
Najcenniejszą jego wizytówką okazuje się na pewno działalność publiczna: dążenie do reprezentowania środowiska ponad podziałami, budowanie nowego ładu medialnego w demokratycznej Polsce. W tym, co się pod tym względem udało, miał swój udział Maciej Iłowiecki. Zaś błędy i zaniechania nie jego już obciążają. Z dobrej woli zdarzało mu się nawet tracić czas na przedsięwzięcia całkiem pozbawione znaczenia, jak fasadowa Rada Etyki Mediów.
W czasach PRL publikował w renomowanej “Polityce” czy cenionym “Przeglądzie Technicznym” ale trwale zakotwiczył się w bez porównania skromniejszych “Problemach”, zajmujących się popularyzacją różnych dziedzin wiedzy a także science fiction. Po 13 grudnia 1981 r. pisywał w drugim obiegu, m.in pod znaczącym pseudonimem Krzysztof Kruk. Artykułom nadawał tytuły, jak “Karli realizm”, nietrudne do zapamiętania [1]. Współpracował m.in. z “Miesięcznikiem” podziemnym pismem Regionu Środkowo-Wschodniego (czyli po ludzku: lubelskiego) Solidarności. Żadna bibliografia nie odda jednak tego, czym stał się dla nas. Takich jak on dziennikarzy dzisiaj brakuje. W dobie kolejnego sporu, wywołanego przez polityków, za których sprawą media zamiast arbitrem stają się pobojowiskiem, szczególnie mocno jego nieobecność odczujemy.

Łukasz Perzyna

Nieludzka twarz demokracji walczącej
Barbara Skrzypek była przesłuchiwana w środę w prokuraturze przez cztery godziny, bez obecności pełnomocnika, którego do udziału nie dopuszczono. Zmarła w sobotę. Jednak ta sama prokurator Ewa Wrzosek, która przesłuchanie prowadziła, straszy odpowiedzialnością karną tych, co oba te fakty połączą. Mimo, że ich związek przyczynowo-skutkowy wydaje się oczywisty dla myślącego

Śmigłowce, papierowy tygrys i szczerzenie zębów
Władza, raczej bezradna wobec codziennych prostych spraw obywateli, zapewnia wobec narastającego zagrożenia, że jesteśmy silni, zwarci, gotowi. Co ciekawe, tromtadracja ta łączy zwalczających się nawzajem premiera Donalda Tuska i prezydenta Andrzeja Dudę. Wzbudza obawy, wynikające nie tylko ze smutnych analogii historycznych.Czytaj więcej ..

Panika aż Trzaska
Postrzeganie Trzaskowskiego przez resztę kraju przez pryzmat awarii Czajki czy potiomkinowskich inwestycji w Warszawie wydaje się czymś naturalnym, bo zabrakło przez siedem lat rządów tego prezydenta w stolicy projektów naprawdę wizjonerskich i potrzebnych mieszkańcom, a nie tylko atrakcyjnych jak kładka dla turystów wpadających do Warszawy na jeden weekend.Czytaj

Kruche sojusze i linia Wisły
Wstrzymanie przez Donalda Trumpa pomocy dla Ukrainy dało się przewidzieć. Polska płaci dziś krańcowym niepokojem za zaniechania kolejnych ekip nią rządzących. Zarówno naiwny proamerykanizm Prawa i Sprawiedliwości jak opcja niemiecka Koalicji Obywatelskiej nie okazują się przydatne do odnowienia systemu bezpieczeństwa.Czytaj więcej ..

Żegnamy Wojciecha Gawkowskiego (1966-2025)
Miał niepowtarzalny styl zarówno w sądowej sali, gdy występował w adwokackiej todze, reprezentując m.in. Tomasza Sakiewicza na długo przed obecną dekadą, ale też w polityce, w której kariery sam wprawdzie nie zrobił, ale jako szef młodzieży w KPN utorował drogę mnóstwu znakomitych inicjatyw. Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka