Deficyt intelektu – gdy porażka nie wchodzi w rachubę

Kampania oszczerstw wobec prezydenta elekta Karola Nawrockiego trwa. Kontekst polityczny w który się wpisuje zaczyna dotykać najbardziej fundamentalnych procesów demokratycznych w Polsce, w tym także uznania ważności wyborów prezydenckich przez Sąd Najwyższy. Zagrożenia jakie przynosi polaryzacja polityczna są wynikiem działania wyłącznie kilku politycznych gangsterów ale kryją się za nimi znaczące siły których jedynym celem jest destabilizacja państwa.

Portal prestiżowej oficyny wydawniczej Biały Kruk publikuje na YT niezwykle cenną diagnozę sytuacji politycznej w Polsce wyrażoną przez prof. Andrzeja Nowaka. Warto pochylić się nad tym co mówi akademik z ogromnym dorobkiem naukowym, autor niezliczonych pozycji o historii Polski. Profesor przestrzega i prosi o wsparcie.

– Obrońmy Karola Nawrockiego przed zamachem, obrońmy Polskę przed zamachem 

– w dramatycznych słowach wypowiada się w mediach społecznościowych prof. Nowak komentując kampanię oszczerstw przeciwko dr. Karolowi Nawrockiemu i rolę jaką w tej kampanii odgrywa Donald Tusk i jego polityczni akolici.

Musimy wzmocnić kandydata który stał się elektem i który czeka na zaprzysiężenie zgodnie z wolą większości obywateli 

– mówi akademik.

Trzech prominentnych polityków nie złożyło gratulacji kandydatowi na prezydenta, dziś elektowi Nawrockiemu. To Putin, Lukaszenka i Donald Tusk. Wydarzenie to bez precedensu. Bo szanowanie przywódcy kraju opłaca się niezależnie od kontekstu politycznego. Histeria medialna jaką rozpętał jeden człowiek, Donald Tusk, szczucie w kampanii nienawiści przynosi efekty nieoczekiwane – do konfrontacji wewnętrznej przystąpili bowiem politycy obozu formacji, która kryje się za destabilizacją państwa, Roman Giertych i Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar. Warto dodać, że obaj to prawnicy, ten drugi zaś był jeszcze niedawno Rzecznikiem Praw Obywatelskich. To w sposób oczywisty kontrybucja w procesie niszczenia szacunku dla zawodu adwokata i podważania zaufania do systemu prawnego państwa. Ten brak szacunku przenosić się musi w sposób równie oczywisty na podważanie szacunku dla systemu funkcjonowania państwa.

W procesie niszczenia państwa swoją własną kontrybucję wnoszą ci, którzy pogłębiają podziały polityczne i światopoglądowe szczególnie w społecznościowej przestrzeni medialnej.

Przykładem post obok znaleziony w tych dniach na Facebook. 

Nazywanie prezydenta elekta na którego zagłosowało wiele milionów ludzi “szubrawcem” w kontekście istniejących już, niezwykle głębokich podziałów politycznych musi być odbierane jako przejaw deficytu intelektu i całkowitego braku odpowiedzialności autora za wypowiadane słowa. 

W swojej publicystyce podkreślam często, że Polska postrzegana być powinna jako “wspólny i zbiorowy interes“. W grę wchodzi dbałość o własny interes w najbardziej elementarnym znaczeniu. To obowiązek niezależnie od własnych politycznych przekonań czy światopoglądu.

Wrogość okazywana autorom postów publikujących jątrzące i bezpodstawne oskarżenia jest spodziewanym efektem ubocznym deficytu intelektu o którym mówimy. Ta wrogość jest odpowiedzią na pogardę, jest refleksem choć w wielu przypadkach równie nagannym przejawem intelektualnej słabości tych co na podobne posty odpowiadają. Nie warto ..

Fragmenty postu zaczerpnięte z Facebook kilkanaście dni temu.

Patologiczna karuzela oskarżeń spycha na plan dalszy prawdziwy problem. Nie tylko ten dotyczący oczywistej słabości intelektu autora wspomnianego postu.

Gra marionetek w której głównym elementem jest nienawiść i brak odpowiedzialności za państwo  ma oszpecić wizerunek każdego kto myśli i postrzega polską rzeczywistość inaczej. Jest rzeczą niesłychaną, gdy marionetki te są obiektem publicznej admiracji jak w przypadku postu i z gruntu fałszywej narracji o rzekomej konieczności wprowadzenia w kraju “demokracji walczącej” jak powiedzial premier rządu Donald Tusk. Już samo to stwierdzenie powinno skłonić autora do wysiłku intelektualnego.

Aberracja umysłowa czy celowe jątrzenie w imię promocji własnych poglądów nie sprzyja postrzeganiu Polski i jej interesów jako własnych. To zbyt trudne i nazbyt intelektualnie wymagajace zadanie dla autorów podobnych postów. Bo dla większości tych “intelektualistów” koncept “zbiorowego interesu” czy silnego własnego państwa pozostaje całkowicie niezrozumiały. 

Wyrażanie skrajnych poglądów jest najbardziej efektywnym narzędziem prowokacji. W przypadku wspomnianego postu jak się wydaje całkowicie intencjonalnej. Tych prowokacji mamy w Polsce szczególnie wiele ze strony Donalda Tuska i jego akolitów. Jeśli wiemy, że są narzędziem destabilizacji państwa, wstrzemięźliwość w wyrażaniu krańcowych poglądów winna być myślą przewodnią każdej wypowiedzi, także odpowiedzi na wspomniany post. Szczególnie gdy mamy do czynieniach z mediami społecznościowymi w których najmniej faktów zaś najwięcej emocji. Wstrzemięźliwość wypowiedzi powinna tu szczególnie być punktem przewodnim publicznego dialogu. Tak się nie dzieje.

Kampania oszczerstw wobec inaczej myślących, ośmieszanie ich poglądów, nazywanie inaczej myślących “szubrawcami” bez jakichkolwiek znamion dokonywanych “przestępstw” trwa w Polsce od 2005 roku, gdy niespodziewanie prof. Lech Kaczyński pokonał w wyborach prezydenckich Donalda Tuska. Od tamtego momentu trwa kampania pogardy nie tylko w kontekście gry politycznej, także tej w której stawką są losy państwa – do tych w swojej publicystyce odnoszę się najczęściej pozostawiając historykom ocenę słabych jak się wydaje prezydentur Lecha Kaczyńskiego czy Andrzeja Dudy a także powstrzymując się w ocenie kandydatury dr. Karola Nawrockiego – jakim prezydentem bedzie nie wiemy.

Kampania nienawiści o której mowa ma swoje korzenie i ciągłość metod i działań. Zmieniają się tylko funkcjonariusze tejże kampanii. Rzecz jasna także autorzy postów jak powyżej.

Antybohateriowie współczesnej sceny politycznej” jak mówi prof. Andrzej Nowak zmieniają się ale warto zwrócić uwagę, że kłamstwa wmawiane społeczeństwu z taką siłą jak ostatnio w przypadku Karola Nawrockiego mają swoje konsekwencje. Agresja musi być naczelną z nich – zamordowanie trzynaście lat temu radnego PiS przez przypadkowego człowiek który oświadczył że “chciał zabić Kaczyńskiego” czy śmierć prezydenta Gdańska Adamowicza przez równie przypadkowego mordercę to namacalne dowody, że nienawiść i brak intelektu w przestrzeni medialnej ma swoje konsekwencje w wymiarze czysto ludzkim.

W tym drugim przypadku warto przypomnieć, że od Adamowicza odsunęła się nawet jego macierzysta partia Platforma Obywatelska rozpoczynając nagonkę na niego lansując swojego kandydata.

Prof. Andrzej Nowak na kanale "Białego Kruka". Fot: YT.

Oba morderstwa mają ze sobą wiele wspólnego. To co je odróżnia to fakt, że morderca Adamowicza pozostaje w więzieniu, morderca radnego PiS został właśnie z więzienie zwolniony przez .. Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara, człowieka aparatu premiera Donalda Tuska. – Widać wolno zabijać jednych, drugich nie wolno zabijać – mówi prof. Andrzej Nowak komentując wydarzenie. 

Nie może być bardziej wymownej egzemplifikacji destrukcji polskiego systemu prawnego przez Bodnara czy Tuska.

Mamy we współczesnej historii Polski dwa przypadku śmierci prezydenta w służbie Polski. Pierwszy to morderstwo na tle politycznym Gabriela Narutowicza, drugi przypadek to śmierć Lecha Kaczyńskiego. Atmosferę pogardy wobec prof. Kaczyńskiego najlepiej ilustruje wypowiedź Marszałka Sejmu Komorowskiego, który skomentował zamach na niego gdy ten przebywał w Gruzji. 

– Jaki prezydent taki zamach 

– skwitował Komorowski wyrażając niejako żal, że tenże się nie udał.

Dziś, atmosferę pogardy wobec Nawrockiego illustruje nie tyle wspomniany wcześniej post obrażający jego dobre imię ile kwestionowanie demokratycznego procesu w którym został wybrany. Nawrocki nie może sprawować urzędu pomimo faktu że demokratyczna większość wybrała go na prezydenta. Deficyt intelektu? Nie tylko. Także zdumiewająca pogarda dla procesu demokratycznego będącego fundamentem istnienia państwa. Nawrocki został wybrany przez większość ale jakąś złą większość, tą drugiego sortu, większość niewłaściwą. A to sytuacja całkowicie patologiczna. 

Czerpiąc mądrość z historii Polski przypomnijmy, że w grudniu 1922 roku Sejm Ustawodawczy po odzyskaniu niepodległości uchwalił zasady ordynacji wyborczej do nowego Sejmu i wyboru prezydenta który miał być wybierany przez obie izby parlamentu, Sejmu i Senatu. Po wyborach w listopadzie 1922 rozpoczęła się niesłychana nagonka w patowej sytuacji między lewicą, prawicą i partią centrum Witosa. Należało dokonać jakiegoś rozstrzygnięcia tego politycznego starcia. 

Prezydent elekt Rzeczpospolitej dr. Karol Nawrocki z małżonką.

Wybór padł na Gabriela Narutowicza. Prawica w owym czasie promowała pogląd, że wybrano człowieka którego nie chciała “zdrowa polska większość” jak mówi prof. Nowak. 

Dzisiejsza sytuacja przypomina do złudzenia tamtą sprzed lat. Profesorowie Markowski czy Matczak czy wtórujące im “autorytety” Jakuba Wojewódzkiego czy Daniela Olbrychskiego mówią nam, że to właśnie jakaś niewłaściwa większość wybrała Nawrockiego. Demokracja w której każdy ma równy głos nie jest właściwą. “Elita” mówi nam o “moralnej mniejszości“, tej lepszej która powinna mieć rozstrzygający głos wobec tej drugiej, niemoralnej większości. To sformułowania żywcem wzięte z nagonki na Gabriela Narutowicza z grudnia 1922. Skutek tamtej nagonki znamy.

„Porażka nie wchodzi w grę” – to powiedzenie kojarzy się z dyrektorem lotów NASA Gene Kranzem i misją lądowania na Księżycu Apollo 13.

Obrona kandydata przed tymi którzy niszczą państwo chwiejąc jego fundametami i dystansując się od procesów demokratycznych które przecież miały miejsce staje się potrzebą chwili.  

Tymi atakami “dyryguje w Polsce jeden człowiek, Donald Tusk” – podkreśla prof. Nowak znający polską historię jak mało kto pozostając autorytetem akademickim a w tym przypadku także moralnym. 

Instrumentarium używane przez “elity” “walczącej demokracji” jest i bogate i niezwykle dla państwa niebezpieczne. Oczekiwanie, że lobbysta obcego państwa może być premierem i żyrantem interesów Polski jest równie niedorzeczne jak próba portretowania Nawrockiego jako “szubrawca“. 

Prof. Nowak kwituje Tuska jako “perfekcyjnie żonglującego nienawiścią“. 

Autor postu o “szubrawym” prezydencie elekcie a w tym samym czasie komplementujący Donalda Tuska to dwa przeciwstawne spojrzenia na rzeczywistość, dwa przeciwstawne widzenia świata i dwie kontrastowo różne postawy odpowiedzialności za państwo.

W sprawach dla naszego państwa najważniejszych przychodzi mi do głowy tylko jedna wypowiedź – ta pochodząca od Gene Kranza, dyrektora lotów NASA którego zarządzanie misją Apollo 13 i determinacja były kluczem do szczęśliwego sprowadzenia całej załogi na ziemię.

„Porażka nie wchodzi w rachubę” 

–  to powiedzenie na zawsze będzie kojarzyć się z dyrektorem lotów NASA Gene Kranzem i nieudaną misją lądowania na Księżycu Apollo 13.

Możliwość pogodzenia polskiej wspólnoty niezależnie od podziałów politycznych czy światopoglądowych istnieje tak długo, jak udaje się utrzymać tę wspólnotę w obrębie jednego państwa, tego który jest naszym “wspólnym interesem“, nie tylko obowiązkiem jak mawiał Norwid.

Każda próba jątrzenia, dozowania nienawiści nieprzemyślanym tweetem, postem na Facebook czy gdziekolwiek indziej, pozostaje sprzeczna z interesem Polski. Konsekwencje pamfletu dla Tuska i “szubrowania” w tym samym czasie Karolem Nawrockim odczuwamy wszyscy. Elementarne kanony kultury politycznej muszą zostać przywrócone dopóki nie jest za późno. Prawa współobywateli by wybierali taką władzę jaka im odpowiada to klucz do odbudowania pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Alternatywą jest osłabiona Polska i utrata państwowości. To żadna alternatywa. Tu porażka nie wchodzi w rachubę.

Udostepnij na Facebook
Dodaj na Twitter
Email
Ta Kobra nie ukąsi

Polsce nie jest potrzebna kolejna partia . Myśl prawicowych elit, jeśli chcą wygrać wybory prezydenckie, winna się skupić na wspólnym wygraniu wyborów prezydenckich przez prawicę. Nie zaś na stworzeniu kolejnej partii kanapowej. Nie o podziały polityczne tu chodzi, raczej o interes Polski.Czytaj więcej ..

Symbolika i pragmatyzm – publicysta z ekstraklasy

Babcia źródłem mądrości? To banalne ale jakże polskie. W tym starciu Tusk ze swoją “nienormalnoscia Polski” jest na straconej pozycji – walec Ziemkiewicza toczy się wolno ale konsekwentnie a on sam niewiele robi sobie z niepowodzeń państwa wydając właśnie kolejną książkę – bo w szaleństwie Ziemkiewicza jest metoda.Czytaj

Lider w strefie zgniotu

Zmęczony, zestresowany, niewyspany, poddany presji z najwyższej półki. Nie, to nie tylko twarz Zełeńskiego, to twarz Ukrainy po trzech latach wojny której wizerunkiem jest dziś jej lider łajany w Białym Domu a potem bezczelnie wyproszony z niego przechodząc obok stołu z poczęstunkiem którego się nie doczekał. Czytaj więcej

Od Roosevelta do Trumpa – czyli bez kompleksów

Napoleon na białym koniu do nas nie przybędzie. Nie będzie nim ani Trump ani ktokolwiek inny. Potrzeba pracy organicznej w interesie państwa jest tu nadrzędna. Mamy też wystarczająco zdolne elity by pokierować tą pracą. Postrzegajmy nasze interesy bez kompleksów. Jesteśmy u siebie, w kraju z tysiącletnią tradycją.Czytaj więcej

© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Notify of
0 Comments
Newest
Oldest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments