Raport z oblężonego miasta
Tytuł dzisiejszego podsumowania tygodnia zaczerpnąłem oczywiście z twórczości cenionego przez wielu Zbigniewa Herberta. Raport o którym mówimy poniżej, choć dotyczy skali polskiej pomcy Ukraińcom jest w rzeczywistości raportem o stanie państwa, jego zagrożeniach i słabościach. To raport o demencji intelektualnej politycznych elit. W rozumieniu Herberta jest raportem z oblężonego miasta.
Z wysokiego “C”? Z pewnością, ale uważny czytelnik dostrzeże analogie których lekceważyć nie wolno.
Skala pomocy polskiej dla Ukrainy jest intuicyjnie postrzegana przez Polaków jako znaczna. Ale przyzwyczailiśmy się, że rząd zarówno pod sztandarami Zjednoczonej Prawicy jak i ten z 13 grudnia nierzetelnie mówi nam o stanie państwa i jego zagrożeniach. Dzisiejszy tydzień jest odstępstwem od tej reguły a raport rządu o polskiej pomocy dla Ukrainy to raport tylko dla tych o silnych nerwach.
Rząd opublikował raport o skali kompromitacji państwa polskiego i podporządkowania polskiej racji stanu obcemu państwu. Bo chyba tak trzeba to nazwać. 9 października br. na stronie rządowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów opublikowana raport “Polska Pomoc Ukrainie 2022-2023“. Dlaczego właśnie teraz a nie w 2024 roku tego nie wiemy – wszak dane wykorzystane do jego stworzenia były dostępne od wielu miesięcy. Autorami raportu są Wiktor Babiński i Michał Wyrebkowski a patronat nad jego przygotowaniem objęła Rada do Spraw Współpracy z Ukrainą. Raport do bezpłatnego pobrania a jest co czytać na 88 stronach.
Obraz Polski prezentowany w raporcie Leszek Sykulski, sympatyk Rosji i ewangelista pojednania z Rosją Putina określa mianem “wstrząsającego“. O Sykulskim i jego politycznej bo przecież nie akademickiej już agendzie pisałem trzy lata temu. Sykulski, założyciel Polskiego Towarzystwa Geopolitycznego w 2008 był wykładowca w Akademii Nauk Stosowanych im. Józefa Gołuchowskiego w Ostrowcu Św. (2013–2018, 2020–2023) dał się poznać publicznie wielokrotnie twierdząc, że Polska jest przedmiotem “ukrainizacji” ale jest także jako gorący orędownik polityki zbliżenia z Rosja. Nie odpowiedział nigdy z kim chciałby tam rozmawiać ale jego diagnoza raportu o którym mówimy zmusza do zastanowienia.
A raport to rzeczywiście wstrząsający, tyle że nie w znaczeniu które sugeruje Sykulski. Z raportu wynika, o czym intuicyjnie wiedzą Polacy, że Polska znacząco rozbroiła się w wyniku udzielonej Ukrainie pomocy. To wiemy. Gorzej, że myśląc w kategoriach racji stanu, nasza została podporządkowana racji obcego państwa. Paweł Kowal, członek Platformy Obywatelskiej o którym wkrótce usłyszymy z odtajnionego przez Prezydenta aneksu do raport WSI chwali się skalą pomocy Ukraińcom.
Dane z raportu, biorąc poprawkę że są to dane rządowe a więc raczej niezawyżone mówią, że całkowita pomoc dla Ukrainy w latach 2022-23 wyniosła 106 mld. złotych, 20 mld. zł pomocy udzieliło polskie społeczeństwie. Jesteśmy na trzecim miejscu pod względem liczb ale jednoznacznie liderem w udzielonej pomocy w stosunku do tego czym dysponujemy – aż 3.82% krajowego produktu brutto poszło na pomoc Ukraińcom.
Skala publicznych pieniędzy wydana na pomoc Ukrainie jest tu niewiarygodna. Rząd finansuje obce państwo z pieniędzy podatników choć nie mamy z tym krajem żadnego porozumienia polityczno-militarnego a umowa międzyrządowa między Polską a Ukraina podpisana w grudniu 2016 roku nigdy nie została ratyfikowana przez polski Parlament i nie uzyskała podpisu polskiego prezydenta.
Pomoc dla Ukrainy to nie tylko wydatki pomocowe rządu ale także pomoc w ramach formuły “Polska otwartym domem” – to cytat z raportu. Według autorów raportu Ukraińcy wjeżdżali do Polski aż 9 milionów razy w samym tylko w samym 2022 roku. Trudno o większe oskarżenie rządu Zjednoczonej Prawicy Morawieckiego – nie ma bowiem służb kontrwywiadowczych na świecie zdolnych sprostać takiemu wyzwaniu weryfikacji wjeżdżających do kraju ludzi pod względem ich działalności agenturalnej. Doświadczenie historyczne pokazuje że właśnie takie wydarzenia sprzyjają werbunku i osadzaniu na dekady wywiadów obcych służb. Wywiady obcych służb otrzymały prezent którego konsekwencje zwalczać będziemy także przez dekady.
Jak wynika z raportu o którym mówimy 1.7 miliona migrantów z Ukrainy zostało objętych ochroną prawną i finansową w latach 2022-23 a według rządu 78% Polaków zaangażowało się w pomoc Polaków uchodźcom. Aż 7% Polaków przyjęło Ukraińcom pod własny dach. Polska, według raportu rządowego stała się “głębią strategiczną” [red: cytat z raportu] dla Ukrainy. Staliśmy się instrumentem wykorzystywanym przez oligarchów ukraińskich i wszystkim którym wojna ta służy. Wystarczy zaobserwować, że przez terytorium Polski bez żadnych opłat tranzytowych przejechało 195 tysięcy ton własnej i międzynarodowej pomocy dla Ukrainy, z tego 90% całej pomocy wojskowej dla tego kraju.
Warto też powiedzieć, że Polska w latach 2022-23 finansowała abonament dla dziewiętnastu i pół tysiąca terminali Starlink dla Ukrainy. Raport mówi także o wsparciu politycznym dla Ukrainy. Czytamy w nim, że 3 marca 2022 przez aklamację podjął uchwałę w sprawie poparcia czlonkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. Wszystko bez liczenia się z konsekwencjami i kosztami dla polskiego rolnictwa, przemysłu przetwórczego, itp. Uczyniono to bezwarunkowo co pokazuje, że posłowie nie kierowali się żadnymi racjonalnymi przesłankami interesów państwa.
Polski Senat 11 maja 2023 roku wsparł członkostwo Ukrainy w NATO co oznaczało w sposób oczywisty naruszenie elementarnej przesłanki tego sojuszu do bycia paktem obronnym – wszak Ukraina była wtedy w stanie wojny a senatorowie polscy nie mogli o tym nie wiedzieć. Nie było w uchwale Senatu odrobiny realizmu politycznego co stanowi kolejny już przyczynek do oceny polskiej klasy politycznej jako elity niezdolnej do realnej oceny zagrożeń dla państwa i jego interesów.
Raport zdaniem autorów stała się “głębią strategiczną Ukrainy” ale także “korytarzem strategicznym dla Ukrainy“. Zostaliśmy zredukowani do polskiego korytarza dla Ukrainy a oba cytaty czerpiemy verbatim z omawianego raport.
W raporcie czytamy, że przeszkolono w Polsce dziesiątki tysięcy żołnierzy ukraińskich a hub w Jesionce pod Rzeszowem stał się najważniejszym z punktu widzenia pomocy dla Ukrainy. Polska przekazała 44 pakiety różnego rodzaju uzbrojenia i amunicji. Pakiety te miały wartość ponad 4 miliardy Euro. O skali rozbrojenia polskiego świadczy powyżej zamieszczony fragment raportu – warto bowiem pamiętać, że nie ma czegoś takiego jak bezużyteczny sprzęt wojskowy przekazany Ukrainie bo jeśli sprzęt ten mógł służyć Ukrainie równie dobrze mógł być przydatny dla zapewnienia bezpieczeństwa państwa polskiego.
Raport nazywa Polskę “otwartym domem dla uchodźców” co jest stwierdzeniem zdumiewającym. Według oficjalnych danych 966 tysięcy Ukraińców podjęło w Polsce pracę bez zezwolenia, 520 tysięcy Ukraińców skorzystało z aplikacji mObywatel by osiedlić się w kraju, otrzymując elektroniczny dokument tożsamości i pierwsze w Unii Europejskiej cyfrowe zezwolenie na stały pobyt w Unii. Innowacyjność na potrzeby obywateli obcego państwa? Funkcjonalność obwieszczona przez Ministerwstwo Cyfryzacji w ówczesnym czasie jako “rewolucyjne rozwiązanie“. Wykorzystaliśmy dobrze rozwiniętą u nas infrastrukturę cyfrową w postaci profilu zaufanego w mObywatel udzielając bezpłatnego dostępu do niej obywatelom obcego państwa.
Raport pokazuje, że stworzyliśmy dla Ukraińców gospodarstwo pomocnicze dla państwa ukraińskiego. Pół miliona ukraińskich obywateli schroniło się pod skrzydłami lokalnych polskich samorządów za pieniądze polskiego podatnika. Według raportu rządowego 48 tysięcy przedsiębiorstw założyli w Polsce Ukraińcy korzystając z ułatwień w sferze, choć wiadomo, że polskim przedsiębiorcom z ułatwień nadzwyczajnych w owej sferze nie oferowano.
Jak rozbiojono Polskę i stworzono gospodarstwo pomocnicze dla migrantów z Ukrainy pokazuje ton raportu – to chwalenie się faktem, że aż półtora miliona Ukraińców otrzymało w Polsce numer Pesel który jak to określono w raporcie pozwala na “skorzystanie ze wsparcia ofertowego rządu Rzeczpospolitej Polskiej“. Przypomnijmy, że polski parlament nie upoważnił polskiego rządu we wspomnianym przez raport okresie do wydania 3.82% polskiego PKB na pomoc Ukrainie. Nikt też nie pytał Polaków czy chcą utrzymywać abonament za Internet na Ukrainie podobnie jak nikt nie zapytał Polaków czy chcą spłacania odsetek pożyczki zaciągniętej przez Ukrainę w Unii Europejskiej. O nielegalności tego ostatniego procederu mówił obszernie były premier Leszek Miller w mediach głównego nurtu i tych społecznościowych.
Z czym mamy do czynienia w sferze pomocy dla Ukrainy i jak uzasadnić potrzebę zestrzeliwania rosyjskich obiektów pod niebem Ukrainy do czego zachęca i gorąco promuje min. spraw zagranicznych rządu Donalda Tuska, Radosław Sikorski w sytuacji katastrofalnej sytuacji polskich finansów – Polska zadłużona jest dzisiaj na blisko 2 biliony złotych a spłaty odsetek zadłużenia sięgają 100 miliardów złotych, ponad 15% polskiego PKB.
Korzysci państwa z okazanej Ukraincom pomocy maja charakter czysto wizerunkowy. W tym sensie, raport o którym mówimy jest w istocie raportem o stanie państwa. Jego słabościach, zagrożeniach ale także demencji intelektualnej politycznych elit które nie rozpoznają interesu polskiego państwa od interesów obcych. To formuła prosta do utraty z pola widzenia interesów nadrzędnych i kluczowych dla funkcjonowania państwa.
Zachęcam do lektury raportu choć zgadzam się z diagnozą wspomnianego wcześniej Sykulskiego, że jest to “raport dla ludzi o mocnych nerwach“.
Są tacy którzy twierdzą, że kluczem do zrozumienia raportu jest tzw. “afera podkarpacka“. Patryk Vega opublikował szczegóły tej afery w swoim filmie „Pętla“. Tezy tej nie da się obronić. Skalę problemu egzemplifikuje były prezydent Andrzej Duda który u redaktora Rymanowskiego nie wie, lub też udaje że nie wie, o jaką aferę tu chodzi. Zamiatanie pod dywan? Być może, ale bardziej prawdopodobne, że polskie elity polityczne uwierzyły w “mistyczny charakter władzy” o którym mówi red. Marek Budzisz z think-tanku Strategy&Future.
– Wiemy lepiej bo jesteśmy przy władzy – zdaje się być jedynym właściwym komentarzem do raportu rządu o pomocy dla Ukrainy.
Zdjęcie główne: Fragment okładki płyty Przemysława Gintrowskiego “Raport z oblężonego miasta”.
Jack Malik
Ta Kobra nie ukąsi
Polsce nie jest potrzebna kolejna partia . Myśl prawicowych elit, jeśli chcą wygrać wybory prezydenckie, winna się skupić na wspólnym wygraniu wyborów prezydenckich przez prawicę. Nie zaś na stworzeniu kolejnej partii kanapowej. Nie o podziały polityczne tu chodzi, raczej o interes Polski.Czytaj więcej ..
Symbolika i pragmatyzm – publicysta z ekstraklasy
Babcia źródłem mądrości? To banalne ale jakże polskie. W tym starciu Tusk ze swoją “nienormalnoscia Polski” jest na straconej pozycji – walec Ziemkiewicza toczy się wolno ale konsekwentnie a on sam niewiele robi sobie z niepowodzeń państwa wydając właśnie kolejną książkę – bo w szaleństwie Ziemkiewicza jest metoda.Czytaj
Lider w strefie zgniotu
Zmęczony, zestresowany, niewyspany, poddany presji z najwyższej półki. Nie, to nie tylko twarz Zełeńskiego, to twarz Ukrainy po trzech latach wojny której wizerunkiem jest dziś jej lider łajany w Białym Domu a potem bezczelnie wyproszony z niego przechodząc obok stołu z poczęstunkiem którego się nie doczekał. Czytaj więcej
Powiało grozą – trzęsą się portki pętakom
Czekam na upadek prezydenta Ukrainy Zelenskiego, czekam także na katastrofalne efekty polskiej dyplomacji i dalszą eskalację rosyjskich żądań, w tym powrotu do koncepcji rosyjskiej sfery wpływów.Czytaj więcej ..
Od Roosevelta do Trumpa – czyli bez kompleksów
Napoleon na białym koniu do nas nie przybędzie. Nie będzie nim ani Trump ani ktokolwiek inny. Potrzeba pracy organicznej w interesie państwa jest tu nadrzędna. Mamy też wystarczająco zdolne elity by pokierować tą pracą. Postrzegajmy nasze interesy bez kompleksów. Jesteśmy u siebie, w kraju z tysiącletnią tradycją.Czytaj więcej
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka
