
Bez spekulacji – to cisza przed burzą
Rosja zaatakuje bo to jedyna szansa by “odbić” Ukrainę
Amerykański kontyngent wojsk desantowych, który dodatkowo przybywa do kraju by pomoc nam z falą uchodźców z Ukrainy, w co zupełnie zresztą nie wierzę, to rezultat ciężkiej pracy wywiadu wojskowego Stanów Zjednoczonych, który nie może sobie pozwolić raz jeszcze na katastrofę której byliśmy świadkami w Afganistanie. Amerykanie szybko się uczą. Dlatego dzisiejsze zapewnienia Rosji o wycofywaniu wojsk z poligonów wokół Ukrainy to cisza przed burza.
„Strategy and Future” poświęcilo kilka ostatnich lat na pogłębienie polskiej myśli geopolitycznej i ma w swoim dorobku publikacje analityczne jak i własny komentarz do wydarzeń z obszaru geopolityki i sztuki wojennej. Obie kategorie zasługują na lekturę bo think-tank dr. Jacka Bartosiaka jest niezwykle sprawny intelektualnie ale, co ważniejsze, posiada doskonale kontakty i źródła informacji. Z zawartych w ostatnim cotygodniowym komentarzu zespołu dowiadujemy się, że Rosja ma wszystkie wojskowe atrybuty by zaatkowac Ukrainę. Sam dr. Jacek Bartosiak nie pozostawia złudzeń, że wojna już się toczy choć nie ma jeszcze charakteru kinetycznego.
Trudno wierzyć ekspertom wojskowym. Gen. broni Waldemar Skrzypczak mówił 25 stycznia, że do wojny nie dojdzie bo Putin musi mieć sześciokrotną przewagę wojskową na Ukrainie. Dziś, tj. we wtorek 15 lutego w wywiadzie udzielonym dla portalu dziennik.pl mówi: “Nie podejmę się prognozowania, wynik tej wojny jest trudny do przesądzenia. Pytaniem otwartym pozostaje, jak będą działali Rosjanie?”. Retoryką zgoła inna, z pewnością mniej optymistyczna.”
Prasa i media wydają się być jeszcze bardziej sprzeczne w spekulacjach na temat wybuchu wojny. Dzisiejszy brytyjski “Guardian” wielkimi literami na pierwszej stronie: “Kijów zaczyna trochę oddychać, gdy wojska rosyjskie się wycofują”.
Trudno wierzyć w ton i zawartość artykułu w tej gazecie skoro w tym samym czasie prezydent USA Joe Biden na konferencji prasowej powiada z Białego Domu:
„Nasi analitycy wskazują, że w dalszym ciągu (rosyjskie siły – GMG) pozostają w zagrażającej pozycji. Faktem jest nadal, że Rosja ma ponad 150 tys. żołnierzy wokół Ukrainy”.
Guardian pisze, że Andrej, 34-letni urzędnik bankowy mieszkający w Kijowie, był bardzo zadowolony z ogłoszenia we wtorek, że część wojsk rosyjskich zaczęła oddalać się od granicy z Ukrainą. Po pierwsze, wydawało się, że zmniejszyło to groźbę zmasowanego rosyjskiego ataku na Kijów. A po drugie, oznaczało to, że może wygrać zakład ze swoją siostrą. Rozmawiałem dziś z Polakiem w Kijowie. Większość mieszkańców prowadzi normalne życie. W ostatnich dniach wielu mieszkańców Kijowa, zaniepokojonych nagromadzeniem wojska, podzielą sceptycyzm Andrija wobec amerykańskich ostrzeżeń, że ich życie zostanie zakłócone przez ostrzały rakietowe i że nastąpią wtargnięcie czołgów. W pobliżu Kijowa trenują ukraińskie siły obrony terytorialnej. Setki cywilów dołączyło do rezerw armii kraju w ostatnich tygodniach w obawie przed rosyjską inwazją.
Doniesienia amerykańskich dyplomatów niszczących sprzęt i dokumenty w ambasadzie w Kijowie przed ucieczką ze stolicy, dziwnie współbrzmią z atmosferą spokoju w większości ukraińskiej stolicy w ostatnich dniach. Wczoraj wieczorem, tj. w poniedziałek, bary i restauracje były pełne par korzystających z walentynkowych randek. We wtorek ulice były zajęte ludźmi zajętymi swoimi codziennymi sprawami.
Dzisiejsze rosyjskie oświadczenie, że część żołnierzy jest wycofywanych z granicy, pozornie tylko zmniejsza prawdopodobieństwo ataku Rosji. Naiwny Zachód jak
zawsze pozbawiony jest sensu realizmu wobec rosyjskiego zagrożenia. Minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba ma rację pisząc na Twitterze:
„My na Ukrainie mamy zasadę: nie wierzymy w to, co słyszymy, wierzymy w to, co widzimy. Jeśli po tych oświadczeniach nastąpi prawdziwe wycofanie, uwierzymy w początek prawdziwej deeskalacji”.
Dzisiejszą wiadomość o ataku hakerskim na kilka ukraińskich banków i stronę internetową Ministerstwa Obrony przypomniała, że rosyjska hybrydowa wojna przeciwko Ukrainie trwa już od jakiegoś czasu. Potwierdza to wcześniej wspomnianą diagnozę dr. Jacka Bartosiaka.
Burmistrz Kijowa Witalij Kliczko powiedział w poniedziałek, że miasto pracuje nad zapewnieniem ciągłości dostaw energii elektrycznej, ogrzewania i wody w przypadku wtargnięcia wojskowego. Jego administracja opublikowała mapę przedstawiającą 4500 możliwych schronów bombowych do wykorzystania w przypadku ataku na Kijów. Niektórzy Ukraińcy kupili zapasy wody i jedzenia na wypadek, gdyby utknęli w domu na kilka dni.
Podczas gdy wielu zagranicznych dyplomatów zostało odesłanych do domu lub ewakuowanych do Lwowa, na zachodzie kraju wielu zagranicznych mieszkańców Kijowa postanowiło zignorować apokaliptyczne ostrzeżenia ze swoich ambasad, by natychmiast opuścić Ukrainę. Nie zmienia to faktów: ambasada amerykańska podobnie jak inne ambasady krajow Zachodu niszczą dokumenty i przygotowują się do wyjazdu. Tu upatruje prawdziwego źródła niepokoju o Ukrainę. Rosjanie zgromadzili wszystko co możliwe i potrzebne do ataku na Ukraine. Z cotygodniowego raportu Strategy and Future dowiadujemy się:
„Bezpośrednio przy ukraińskiej granicy rozmieszczone zostały jednostki artylerii lufowej oraz rakietowej rosyjskich sił zbrojnych. W miejscowości Weselaja Lopan, przy drodze Biełgorod – Charków, 18 kilometrów od ukraińskiej granicy, zidentyfikowano armaty Małka oraz moździerze Tulipan /../. Z kolei w Kraju Krasnodarskim, w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej zaobserwowany został system obrony wybrzeża Bastion, który jest jednak w stanie razić również systemy naziemne /../.Wszystkie sześć okrętów desantowych należących do Bałtyckiej i Północnej Floty Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej przekroczyło w mijającym tygodniu cieśniny tureckie i zawinęło do portu w Sewastopolu /../.Na Morze Śródziemne wpłynął również w poniedziałek trzeci z krążowników rakietowych klasy Sława, należący do Floty Północnej Marszałek Ustinow. Wracając do samego basenu Morza Czarnego, należy jeszcze odnotować, że należące do Flotylli Kaspijskiej okręty desantowe, jeden kuter desantowy klasy Diugoń, cztery okręty desantowe typu Serna oraz jeden klasy Aligator przebywają w porcie w Noworosyjsku.”
Przybycie choćby tak znacznej liczby okrętów desantowych powoduje, że Rosja posiada aktualnie największe zdolności desantowe na tym akwenie od zakończenia ”zimnej wojny”. To zbyt wiele kosztuje byśmy mogły uwierzyć, że chłopcy rozejdą się do domów po zakończeniu spektaklu.
Gdy jutro rano, 16 lutego, obudzimy się wojny kinetycznej nie będzie. Rosja straciła element zaskoczenia dziś już niemożliwy do osiągnięcia. Rewelacje amerykańskiego wywiadu zmieniły rosyjskie plany. Ale stawiam tezę, że użyte wojska rakietowe i desantowe pomogą szybko stworzyć marionetkowy rząd w Kijowie. O gazociąg Nord Stream Putin będzie się martwił dzień później. W tej kwestii ma wielu sojuszników w Niemczech którzy usiądą z nim do stołu trzeciego dnia. Amerykański kontyngent wojsk desantowych, który dodatkowo przybywa do kraju by pomóc nam z falą uchodźców z Ukrainy, w co zupełnie zresztą nie wierzę, to rezultat ciężkiej pracy wywiadu wojskowego Stanów Zjednoczonych, który nie może sobie pozwolić raz jeszcze na katastrofę której byliśmy świadkami w Afganistanie. Amerykanie szybko się uczą. Dlatego dzisiejsze zapewnienia Rosji o wycofywaniu wojsk z poligonów wokół Ukrainy to cisza przed burzą ..

Jack Malik

Ruch Naprawy Polski
Lista obecności w polskiej polityce została uzupełniona o przedstawicieli środowisk, zamierzających reprezentować klasę średnią. Ekonomista Dariusz Grabowski ogłosił powołanie Ruchu Naprawy Polski. Ofertę adresuje do przedsiębiorców, rolników i wolnych zawodów ..Czytaj więcej ..

Jedno dobre rozwiązanie
Sejm przyjął ustawę o powołaniu komisji ds. rosyjskich wpływów, tzw. Lex Tusk. To toksyczna ustawa, a nie żadne “lex Tusk”. Czytaj więcej ..

Jeffrey Sachs przyleciał z Moskwy
W wyborach 4 czerwca 1989 r. Polacy zagłosowali na kandydatów Solidarności ale nie terapię szokową Leszka Balcerowicza: za sprawy gospodarki w Komitecie Obywatelskim odpowiadał wtedy jeszcze nie pozbawiony wrażliwości społecznej prof. Witold Trzeciakowski. Zaś przyszły wicepremier pozostawał znanym tylko środowiskowo ekonomistą. Kluczowa okazała się zupełnie inna postać.Czytaj więcej

Lewicy… może nie być
I nikt jej nie będzie żałował. W Sejmie Lewica organizuje konferencje prasowe bez pomysłu i na każdy – czyli w praktyce żaden – temat. Nie istnieje w walce z drożyzną, ani nawet w obronie praw pracowniczych.Czytaj więcej ..

Celebryci, żurnaliści i zboczeńcy
Kolejny żurnalista, któremu zamarzyła się polityka, padł ofiarą własnych złych skłonności. Paweł Siennicki były pracownik “Nowego Państwa” podał się do dymisji z funkcji wiceprezesa Polskich Portów Lotniczych.Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka