Czyste powietrze czy czysta dyskryminacja?

W Warszawie utworzono „strefę czystego transportu” w pełni transparentny i demokratyczny sposób, gdyż najpierw odbyły się konsultacje społeczne (70% za, 30% przeciw), potem głosowanie w Radzie Miasta (37 za, 16 przeciw, 2 wstrzymało się), czyli wszystko odbyło zgodnie z prawem, zgodnie z wymogami demokracji, procedurami itp. i ta „strefa” obowiązuje od 1 lipca br.

Otóż nie. Demokracja nie polega na tym, że jakaś grupa ludzi decyduje o losie innych ludzi, a tak było w tym przypadku. Uczciwie i w pełni demokratycznie można by głosować wtedy, gdyby problem dotyczył wszystkich kierowców wjeżdżających do stolicy, a nie ich części, bo dla części kierowców wynik głosowania w najmniejszym stopniu nie zmienia ich sytuacji, nie ogranicza ich praw, a dla części zmienia w sposób zasadniczy, bo dotyczy wyłącznie ich – posiadaczy starszych modeli samochodów spalinowych.

Zatem większość warszawiaków wypowiadała się podczas referendum na temat odebrania części Polaków (tych mających starsze  auta) wjeżdżania własnymi autami do stolicy, a to już nie jest żadna demokratyczna procedura, a coś, co w języku lewicy do tej pory nazywano „dyskryminacją” i „wykluczeniem”.

Jeśli ktoś powie, że tak przebiegają wszystkie demokratyczne głosowania, gdy się decyduje o losie części obywateli, np. głosując, gdzie wybudować szpital, 

Fot: Skitterphoto(Pixabay).

pod budowę którego trzeba dokonać wywłaszczenia, to od razu odpowiadam, że omawiany tutaj przypadek jest zgoła inny. Adekwatnym przykładem byłoby głosowanie rady miasta nad wywłaszczeniem z domów mieszkańców jednej dzielnicy, by w tym miejscu wybudować szpital z jednoczesnym nie wypłaceniem wywłaszczonym mieszkańcom żadnej rekompensaty.

Na koniec o tym, jak wybrnąć z zaistniałej sytuacji. Zarówno dbanie o czyste powietrze w Warszawie, jak i budowanie instytucji publicznych (np. szpitali) wymaga wyrzeczeń i godzi w interesy części obywateli – w przypadku dbania o czyste powietrze kierowców, którzy mają auta nie spełniające norm.

W oby przypadkach konkretnym ludziom, którzy zostają poszkodowani, trzeba zrekompensować ich straty. W przypadku wywłaszczenia niezbędne jest zapewnienie domu w innym miejscu lub odszkodowania w wysokości wystarczającej na jego wybudowanie, zatem podobnie powinno być w przypadku pozbawienia kierowcy prawa do korzystania z legalnie nabytego i eksploatowanego auta. Wystarczy, że każdemu właścicielowi „kopcącego” auta da się w zamian auto spełniające normy lub środki na jego zakup i sprawa będzie załatwiona, a można to zrobić podejmując drugą uchwałę w Radzie Warszawy, która by uzupełniała tę pierwszą.

Fot: Singkham(Pexels).

Oczywiście odezwą się głosy, że na to nie stać mieszkańców Warszawy, których 70% ochoczo głosowała za „czystym powietrzem”. Oczywiście, że tak jest, zatem jakim prawem ograbia się z legalnego majątku mniejszą, uboższą część podróżujących Polaków, którzy odwiedzają Warszawę lub wjeżdżają do niej do pracy?

Jest też drugi, nie wymagający nakładów finansowych sposób na dbanie o „czyste powietrze” w Warszawie, całej Polsce i generalnie na świecie.

 Należy bez narzucania obywatelom abstrakcyjnych i trudnych do spełnienia wymogów, wprowadzać jak najbardziej realne, nie abstrakcyjne wymogi wobec producentów samochodów.

Jeśli w przyszłości każdy wychodzący z fabryki samochód będzie „przyjazny środowisku” (nie mam na myśli aut elektrycznych */), to za kilkanaście lat problem zmieni się radykalnie bez odbierania praw i rujnowania budżetów najbiedniejszych obywateli wraz z naturalnym procesem pozbywania się przez kierowców starych aut i kupowaniem nowych.

Na koniec uwaga – omawiana uchwała podjęta przez Radę Warszawy oraz setki innych decyzji podejmowanych w imię „ochrony klimatu” i „czystego powietrza” w Polsce i poza Polską (głównie w UE) nie mają na celu realnego poprawienia sytuacji w tym zakresie, ale to odrębny temat.

*/ – Auta elektryczne nie są ani bardziej ekonomiczne (są droższe), ani bardziej ekologiczne (produkcja i utylizacja baterii – ślad węglowy) od aut spalinowych.

Zdjęcie główne: JacMac (Pixabay).

Udostepnij na Facebook
Dodaj na Twitter
Powodziowy pijar

Pomysł, by transmitować posiedzenia sztabu kryzysowego, to czysty pijar. Tego typu działania muszą odbywać się w ciszy gabinetów, by uczestnicy nie działali pod publiczkę i mogli bez skrępowania wymieniać się wszystkimi informacjami.Czytaj więcej ..

Śmierć policjantów – ofiary i winni

Miejmy nadzieję, że tragiczna śmierci dwóch policjantów, którzy kilka dni temu stracili życie w wyniku agresji niewłaściwie przez nich konwojowanego przestępcy nie pójdzie na marne a będzie przestrogą, która – paradoksalnie – przyniesie pozytywne zmiany w resorcie. Czytaj więcej ..

Nie tylko świnie siedzą w kinie…

Siedzą również recenzenci oraz osoby nieufne. Nieufne w przekaz polityków i mediów, bo w Polsce AD 2023 ze świecą szukać obiektywnych, nie wprzęgniętych w polityczną nawalankę, polityków i dziennikarzy. Czytaj więcej ..

© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Notify of
0 Comments
Newest
Oldest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments