
Domniemanie winy – w konstytucji
czyli jak zepsuć ustawę zasadniczą państwa
- Dodano:
- Kategorie: Kraj
17 maja na konferencji prasowej Konfederacji wystąpili Krzysztof Bosak (Ruch Narodowy) i Konrad Berkowicz (Nowa Nadzieja), komentując proponowane przez PiS zmiany w konstytucji. A chodzi o sprawę raczej zasadniczą. Projekt zmian zapisów konstytucji państwa dotyczy bowiem zdolnosci państwa do konfiskaty mienia jej obywateli. To chyba wazne by sie z nimi zapoznac
Według pomysłodawców te właśnie zmiany w konstytucji są dziś tak ważne, że trzeba je zaadresować zmieniając ustawę zasadniczą jaką jest konstytucja. Nie inflacja czy dług publiczny i jego obsługa są dziś najważniejsze dla Polaków według inicjatorów z rzadu.
Warto zauważyć, że pierwsze czytanie zmian projektu rządowego zmian konstytucji miało miejsce w grudniu ub. roku. Z nieznanych powodów sprawa wraca dziś do Sejmu a drugie czytanie zmian będzie miało miejsce już za kilka dni.
Krzysztof Bosak twierdzi, że zmiany są źle napisane, nie mają poparcia politycznego a Konfederacja ostrzega opinię publiczną, że niektóre zmiany są niezwykle groźne dla społeczeństwa. O co chodzi?
Ano o to, że proponowane zmiany to bubel prawny, niektóre z proponowanych przepisów mogą okazać się nieskuteczne a niektóre wręcz szkodliwe. Przepisy dotyczące konfiskowania majątku zostały zaproponowane w kontekście akci zamrażania czy konfiskowania majątków oligarchów rosyjskich w związku z toczącą się wojną na Ukrainie a to przecież całkowicie niewystarczające do definicji konfiskaty mienia Polaków.
Warto pamiętać, że przez ostatnie 8 lat rząd PiS nie wprowadzał żadnych przepisów dotyczących wprowadzania na rynek Polski kapitału rosyjskiego a nawet chętnie z tym kapitałem współpracował w spółkach skarbu państwa. Przepisy nie dotyczą wyłącznie rosyjskich oligarchów, także spółek polskich obywateli z udziałem kapitału rosyjskiego czy generalnie zagranicznego. Udziałowców rosyjskich jest więc wielu. Nowe zapisy dotyczą spółek prawnych także osób prawnych, spółek założonych przez polskich obywateli.
Przepisy skonstruowane są w sposób nieprecyzyjny gdzie mowa o tym, że “można domniemywać” że rzeczony majątek będzie wspierał rosyjską agresję. Domniemywać jak wiadomo można wszystko. W nowych zapisach nie ma mowy o procedurach sądowych czy administracyjnych. Jak mówi Bosak zmiany są wprowadzane “pod ministra” który “może sobie coś domniema” i tym sposobem może komuś odebrać majątek. Psucia państwa ciąg dalszy?
Chyba tak skoro ten kuriozalny bubel prawny zawiera następującą propozycję zapisu w artykule 234A naszej konstytucji: “W razie napaści zbrojnej dokonanej przez obce państwo na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej lub powodującej bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa wewnętrznego /../ majątek osób fizycznych nie będących polskimi obywatelami, osób prawnych oraz innych podmiotów który znajduje się na terytorium Polski może zostać przejęty przez skarb państwa z mocy prawa bez odszkodowania w przypadku gdy można domniemywać, że majątek ten jest lub może być wykorzystany w jakiejkolwiek części do finansowania lub wspierania w innej formie napaści zbrojnej dokonanej przez obce państwo lub działań związanych z tą napaścią w szczególności że względu na na osobiste lub organizacyjne powiązania właścicieli tego majątku z władzami tego państwa“. Rząd PiS proponuje przepisy, które mają wyjąć majątki także polskich obywateli w legalnych spółkach spod ochrony konstytucyjnej państwa. Rzecz zaiscie kuriozalna skoro ma znaleźć się w konstytucji państwa.
Bosak zwrócił uwagę na fakt, że autorzy zmian konstytucji nie rozróżniają wewnętrznego i zewnętrznego zagrożenia państwa skoro napaść Rosji na Ukrainę zagraża przede wszystkim naszemu bezpieczeństwu zewnętrznemu a nie wewnętrznemu. To raczej fundamentalna różnica.
Majątek który jest zaparkowany w Polsce przez oligarchów rosyjskich jest majątkiem prywatnym, jak mówi Bosak “nie generuje strumienia finansowego który może być wykorzystany do wspierania agresji na Ukrainę i nie może służyć celom publiczno-propagandowym“, a w związku z tym jest majątkiem nietykalnym. Bosak ma rację, bo jachty zakotwiczone w portach europejskich nie generują profitów a przez to nie mogą wspierać jakiejkolwiek agresji rosyjskiej.
Sprawa jest najwyższej wagi bo jak powiedział na konferencji Konrad Berkowicz proponowane zmiany w Konstytucji mają umożliwić bez wyroku sądu czy decyzji administracyjnej, wyłącznie na podstawie domniemania umożliwić rządowi konfiskatę majątku, również polskich obywateli. Ta zmiana umożliwiłaby eliminacje elementarnej wartości w naszym kręgu cywilizacyjnym jaką jest własność.

Jest jasne, że zawarte w tej propozycji plany konfiskaty majątku zostały zaproponowane w kontekście akcji konfiskowania czy zamrażania majątków oligarchów rosyjskich, po to żeby w Polsce te majątki nie mogły funkcjonować. Należy podkreślić fakt, że propozycje, by zmieniać Konstytucję po to, żeby od mrożenia przejść do konfiskowania wcale nie dotyczą jedynie rosyjskich oligarchów. Dotyczą również polskich obywateli, którzy mają legalnie zarejestrowane spółki.
W proponowanych zmianach nie ma informacji, że zmiany mają obejmować spółki z udziałowcami rosyjskimi lub których ostatecznym beneficjentem są obywatele Rosji.
W propozycji jest informacja po prostu o osobach prawnych, czyli dotyczy również spółek, które zostały założone przez polskich obywateli.
Jaką jest w takim razie intencja rządu? Przepisy są sformułowane absolutnie nieprecyzyjnie. Jest w nich mowa o tym, że można domniemywać, że majątek będzie służył wspieraniu agresji Rosji.
Ale co to znaczy, że można sobie domniemywać? Domniemywać może sobie każdy i wszystko.
Nie ma, na co szczególnie zwraca uwagę Krzysztof Bosak, mowy o procedurach sądowych czy administracyjnych. Takie zapisy zmierzają do tego, żeby odpowiedni minister zarządzeniem zabierał majątek na podstawie własnego widzi mi się.
Żyjemy w XXI wieku, mamy koncepcję nowoczesnego i rozwiniętego państwa opartego na prawie i praworządności i jeżeli rząd chce ustalić jakiekolwiek przepisy, to z oczywistych względów całość, szczególnie że dotyczy zmian w konstytucji, musi mieścić się w ramach legislatury państwa prawa. Tymczasem proponowane zmiany w konstytucji mogą być w sposób oczywisty sprzeczne z konstytucją czy nawet prawem unijnym, któremu niestety podlegamy.
Warto zwrócić uwagę na to, że Rosjanie w dość sprytny sposób wykorzystują prawo europejskie czy rozmaite, europejskie jurysdykcję i z reguły jeżeli do Polski wchodzą, to nie robią tego jako kapitał wprost rosyjski, tylko właśnie kapitał z innych jurysdykcji, które funkcjonują w ramach wspólnego, europejskiego obszaru gospodarczego. Jeżeli więc te przepisy faktycznie mają dotyczyć oligarchów rosyjskich i ich majątków, to mają wszelkie prawdopodobieństwo, że będą kompletnie nieskuteczne.
Pytanie, dlaczego proponowane zmiany w konstytucji zostały tak źle sformułowane, pozostaje pytaniem otwartym do ministra spraw wewnętrznych i do premiera. Podobnie jak pytanie dlaczego PiS w propozycji swoich przepisów wyłącza cały majątek rosyjskich oligarchów, który nie może być wykorzystany do wspierania i finansowania agresji? Dlaczego oligarchowie mają być nietykalni? Dlaczego rząd konstruuje przepisy, które mają wyjąć majątki polskich obywateli spod ochrony konstytucyjnej, chociaż mogą to być przecież legalnie działające spółki?
Proponowane przez rząd zmiany zapisów w konstytucji spowodowałyby całkowite usunięcie ochrony elementarnej wartości w naszym kręgu cywilizacyjnym, jaką jest własność. Całkowitą likwidację bezpieczeństwa gromadzenia majątku, inwestowania, budowania przedsiębiorstw czyli po prostu bogacenia się i zwiększania bogactwa naszego kraju. Bubel prawny z którym mamy do czynienia jest zdumiewający zważywszy na fakt, że pochodzi wprost od doradców rządowych a sam projekt zmian firmuje premier naszego rządu Matusz Morawiecki. Czy naprawdę nie mamy lepszych fachowców w rządzie? Projekt zmiany zapisów konstytucji państwa dotyczy bowiem zdolności państwa do konfiskaty mienia Polaków. Mienia, ktore jest dla nas wszystkich najzupelniej fundamentalne.

Jarosław "Toll" Kowalski

Nieludzka twarz demokracji walczącej
Barbara Skrzypek była przesłuchiwana w środę w prokuraturze przez cztery godziny, bez obecności pełnomocnika, którego do udziału nie dopuszczono. Zmarła w sobotę. Jednak ta sama prokurator Ewa Wrzosek, która przesłuchanie prowadziła, straszy odpowiedzialnością karną tych, co oba te fakty połączą. Mimo, że ich związek przyczynowo-skutkowy wydaje się oczywisty dla myślącego

Śmigłowce, papierowy tygrys i szczerzenie zębów
Władza, raczej bezradna wobec codziennych prostych spraw obywateli, zapewnia wobec narastającego zagrożenia, że jesteśmy silni, zwarci, gotowi. Co ciekawe, tromtadracja ta łączy zwalczających się nawzajem premiera Donalda Tuska i prezydenta Andrzeja Dudę. Wzbudza obawy, wynikające nie tylko ze smutnych analogii historycznych.Czytaj więcej ..

Panika aż Trzaska
Postrzeganie Trzaskowskiego przez resztę kraju przez pryzmat awarii Czajki czy potiomkinowskich inwestycji w Warszawie wydaje się czymś naturalnym, bo zabrakło przez siedem lat rządów tego prezydenta w stolicy projektów naprawdę wizjonerskich i potrzebnych mieszkańcom, a nie tylko atrakcyjnych jak kładka dla turystów wpadających do Warszawy na jeden weekend.Czytaj

Kruche sojusze i linia Wisły
Wstrzymanie przez Donalda Trumpa pomocy dla Ukrainy dało się przewidzieć. Polska płaci dziś krańcowym niepokojem za zaniechania kolejnych ekip nią rządzących. Zarówno naiwny proamerykanizm Prawa i Sprawiedliwości jak opcja niemiecka Koalicji Obywatelskiej nie okazują się przydatne do odnowienia systemu bezpieczeństwa.Czytaj więcej ..

Żegnamy Wojciecha Gawkowskiego (1966-2025)
Miał niepowtarzalny styl zarówno w sądowej sali, gdy występował w adwokackiej todze, reprezentując m.in. Tomasza Sakiewicza na długo przed obecną dekadą, ale też w polityce, w której kariery sam wprawdzie nie zrobił, ale jako szef młodzieży w KPN utorował drogę mnóstwu znakomitych inicjatyw. Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka