
Radny z prawdziwego zdarzenia
rozmowa z kandydatem do Rady Miasta Warszawy Piotrem Sterkowskim
- Dodano:
- Kategorie: Wywiad
Gościem Gruszki jest dziś Piotr Sterkowski, jeden ze współzałożycieli portalu Gruszka.com. Okazją do rozmowy jest kandydatura naszego redakcyjnego kolegi w wyborach samorządowych.
Gruszka – Jest Pan jednym z wydawców portalu ze sporym dorobkiem publicystycznym więc prezentacja poglądów na sprawy społeczne, polityczne czy samorządowe będzie ułatwiona, ale zanim o tym pomówimy zacznijmy od deklaracji raczej nieczęsto spotykanej. Na Pańskiej prywatnej stronie internetowej piotrsterkowski.pl znaleźliśmy informację, że jest Pan przede wszystkim państwowcem i to właśnie wyznacza cele pańskiego działania. Spytajmy wprost: Skąd tak niecodzienna deklaracja i co oznacza dla Pana być państwowcem?
Piotr Sterkowski – Państwowiec to ktoś komu bliskie są sprawy państwa i tego państwa interes. Mam wizję Polski jako nowoczesnego państwa i dostatniego kraju a moja działalność temu właśnie ma służyć. Jestem przekonany, że w tym kontekście mniej ważne jest jakie mamy poglądy polityczne. Najważniejsze jest to, że w najbardziej fundamentalnym znaczeniu Polska to nasz wspólny dom. Centralnym pojęciem jest tu więc państwo, jego kształt, sposób organizacji i prestiż. Mam głębokie przekonanie, że bycie państwowcem to w pewnym sensie misja.
Gruszka – Znamy Pana nie tylko z Gruszki. Przez dwa lata prowadził Pan w sejmie biuro poselskie koalicji politycznej Konfederacji. W tej pracy nawiązał Pan kontakty z politykami ale i działaczami wspólnot lokalnych. Ma Pan za sobą wiele cennych inicjatyw nie tylko dla Konfederacji. W tym sensie był Pan więc także politykiem i to bardzo sprawnym, poza podziałami politycznymi.
Piotr Sterkowski – To prawda. I w tym właśnie kontekście powraca do nas koncepcja pracy propaństwowej, dla państwa i jego korzyści. Oczywiście praca w samorządzie to przede wszystkim praca dla lokalnej społeczności nawet jeśli jest nią duże miasto jak Warszawa, ale to praca nie mniej ważna.
Prowadziłem przez dwa lata biuro poselskie Konfederacji Wolność i Niepodległość ale proszę pamiętać, że nie byłem nawet jej członkiem. To może niektórych zaskoczyć. W mojej pracy nawiązałem kontakty z politykami o bardzo zróżnicowanych poglądach sam nie będąc politykiem. A pracowałem z ludźmi od prawej do lewej strony politycznego spektrum.
Do dziś mam dobre kontakty osobiste z przedstawicielami partii zarówno wtedy rządzącej jak i ówczesnej opozycji, od PiS i PO, przez Solidarną Polskę do Konfederacji. Te kontakty pozostały do dzisiaj stąd moje przekonanie, że moje zdolności mogłyby przydać się w Radzie Miasta Warszawa do której kandyduję.
Gruszka – Jest Pan dziś kandydatem do Rady Miasta Warszawa z Komitetu Wyborczego Bezpartyjni w okręgu 7 – Rembertów, Wawer, Wesoła. Samorząd to jak mówiliśmy działalność dla lokalnej wspólnoty. Skąd taki wybór i dlaczego akurat do Rady Miasta?
Piotr Sterkowski – Bardzo dziękuję za to pytanie. Wybór był dla mnie oczywisty – jestem Warszawiakiem. Tutaj się urodziłem i tutaj wychowałem. Tu w Warszawie, sto lat temu moi pradziadkowie założyli firmę rodzinną “Sterkowski” która istnieje do dzisiaj.
Znam Warszawę, wiem jakie są uroki stolicy, ale wiem również z jakimi problemami miasto musi się mierzyć. Jeśli mi Pan pozwoli, to chętnie o nich opowiem, gdyż bez tego moja odpowiedź byłaby niepełna.
Warszawa to bardzo urocze i przyjazne miasto. To właśnie na warszawskiej Starówce przełamałem „pierwsze lody” z moją żoną, z którą dzisiaj mamy trójkę pięknych dzieci. To właśnie po tych ulicach można chodzić godzinami, rozmawiać, bawić się i czuć się bezpiecznie.
Ale Warszawa to także prawdziwe wyzwanie i jak każde duże miasto wymaga poświęcenia i pracy tych mieszkańców którym naprawdę zależy.
Gruszka – Czy oprócz prawdziwego państwowca jest Pan także romantykiem?
Piotr Sterkowski – Kiedy jest się młodym i zakochanym nie dostrzega się prawdziwego oblicza Warszawy. Starówka może oczarować, lecz kiedy wraca się do Wawra, Rembertowa czy Wesołej, zaczyna się dostrzegać problemy komunikacyjne.
Poczynając od zatłoczonych pociągów, z których często trzeba się przesiadać, kończąc na dziurawych drogach i dzikich przejściach przez torowiska, przy których spotykamy lampiony i znicze.
W samej Falenicy – ostatnim warszawskim przystanku, takich wypadków w ostatnich latach mieliśmy wiele. Wawer, Rembertow czy Wesoła to integralna część Warszawy, która także wymaga uwagi jej mieszkańców i serca do pracy.
Gruszka – Czy wobec tego Warszawa nie jest taka bezpieczna jak chcielibyśmy sądzić?
Piotr Sterkowski – Poczucie bezpieczeństwa wynika raczej z natury mieszkańców, a nie ilości patroli policyjnych. Nie od dziś wiadomo, że nasze służby zmagają się z problemami, poczynając od braków kadrowych a kończąc na problemach prozaicznych, jak brak papieru do drukarek.
Proszę sobie wyobrazić, że departament do zwalczania cyberprzestępstw na naszym komisariacie w Wawrze zwalcza te przestępstwa tylko za pomocą papieru i długopisów. Mimo, że są tam pracownicy, którzy chcieliby wykorzystywać w pracy komputery z szybkim internetem, zaawansowane sprzęty nagrywające, czy sztuczną inteligencję. Są dziedziny w których jest bardzo wiele do zrobienia a te problemy są odzwierciedleniem zaniedbań, które trzeba bardzo szybko nadrobić. Jestem przekonany, że moje zainteresowania i zdolności mogłyby bardzo się tu przydać.
Gruszka – Co wobec tego zrobić w takiej właśnie konkretnej sprawie? Czy radny miasta Warszawa, Piotr Sterkowski, może tu pomóc?
Piotr Sterkowski – Oczywiście. Pociesza fakt, że nasi radni trochę już myślą o szeroko rozumianym bezpieczeństwie mieszkańców, organizują spotkania straży sąsiedzkiej, prowadzą kampanie informacyjne, ale można zrobić znacznie więcej.
Na przykład głośno było w naszych lokalnych mediach o spotkaniach z Policją celem przeciwdziałania akcjom oszustów, tzw. „na wnuczka”. Warto pamiętać, że duża część mieszkańców Wawra, Rembertowa czy Wesołej to emeryci. Dotychczasowe działania to kropla w morzu potrzeb. Oszuści się profesjonalizują, wraz z postępem technologicznym i rozwojem sztucznej inteligencji ich metod działania będzie przybywać.
Niedawno miałem okazję napisać na portalu Gruszka artykuł w jaki sposób zostałem „naciągnięty” na kredyt, którego nigdy nie wziąłem. I tylko szybka i zdecydowana reakcja uchroniła mnie przed skutkami oszustwa. Ciekawe ilu ludzi w Wesołej, Rembertowie czy Wawrze spłaca nieswoje długi a ile jest już obiektem zainteresowania oszustów?
Gruszka – Dostrzeżenie problemów lokalnej społeczności to jedno, co jednak zrobić może radny miasta i z jakich narzędzi skorzystać by jego praca przyniosła efekty z korzyścią dla tej wspólnoty?
Piotr Sterkowski – Może zrobić dużo i wiem jakich narzędzi w tej pracy używać, bo w pracy w Sejmie korzystałem z doświadczenia samorządowców. Artykuł 24 ustawy o samorządzie gminnym określa uprawnienia radnego. Co może i jak może swoje obowiązki wypełniać.
W arsenale radnego są interpelacje i zapytaniach. Mam doświadczenie w pracach kół parlamentarnych i wiem, że te narzędzia mogą być bardzo skuteczne. Wiem też jak trafić do polityków, jak z nimi rozmawiać z korzyścią dla własnej dzielnicy i miasta.
Jeśli i oni są nieskuteczni mam doświadczenie w posługiwaniu się prawem administracyjnym oraz interakcji z podmiotami prawa które w życiu samorządu mogą odgrywać dużą rolę. Byłem w przeszłości wielokrotnie autorem zarówno interpelacji poselskich jak i ich zapytań. Wiem jak je formułować i jakie procedury obowiązują by były skuteczne. To doświadczenie także chciałbym wykorzystać jako samorządowiec.
Mam też doświadczenie i dobre kontakty w pracy z przedstawicielami klubów sejmowych. Umiem przekonać do swojego pomysłu, przedstawić problematykę i walczyć o realizację celu. To właśnie spory prowadzą do konsensusu i ostatecznie rozwoju społeczności, w tym także tych lokalnych, samorządowych.
To prawda, że w dzisiejszej pierwszoligowej polityce, politycy zapominają o tej ostatniej części a sam spór staje się często celem ich politycznej parady. Ale państwowcy czy samorządowcy pełnią wobec mieszkańców i wyborców przede wszystkim rolę służebną. I tak właśnie pojmuję pracę państwowca i samorządowca. Te powinność mają wykonywać niezależnie od barw partyjnych.
Gruszka – Co wyborca powinien wiedzieć o Panu właśnie w kontekście niewiarygodnych polityków czy samorządowców? Jak chce się Pan oprzeć pokusom by nie zostać politykiem czy samorządowcem “drugiej kategorii”? Czy jest ktoś kto w pracy Pana inspiruje?
Piotr Sterkowski – Bycie politykiem czy samorządowcem z prawdziwego zdarzenia to przede wszystkim kwestia charakteru i wartości. To zdolność mierzenia się z problemami. Najprościej mówiąc mierzenia się z nimi w interesie innych, przede wszystkim swojej najbliższej wspólnoty.
Tu główną rolę odgrywa siła sprawcza i przekonanie, że bierze się udział w czymś ważnym. Dzisiaj męskość czy odwaga przeżywaja kryzys i powinno się o tym głośno mówić, ale właśnie wychowanie z domu to kwestia kluczowa. A to wychowanie miałem wzorowe.
Myślę też, że to kwestia autorytetów. Wiem, że pyta pan o nie nieprzypadkowo.
Jan Olszewski uprawiał politykę z ludzka twarzą, za to jednym z najlepszych państwowców ostatnich lat był z pewnością Aleksander Szczygło, poseł, szef Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Z kolei najlepszym samorządowcem, w dziedzinie kultury był niegdyś wiceminister kultury Tomasz Merta. Ci dwaj ostatni zginęli w Smoleńsku. Warto do nich wracać bo inspirują mądrością czasu w którym działali.
Gruszka – To bardzo ciekawe i niecodzienne wyznanie, że zasadnicze wychowanie w domu odgrywa w pańskiej działalności najważniejszą rolę. Co jeszcze wyborca powinien wiedzieć o kandydacie Sterkowskim by oddać na niego głos w nadchodzących wyborach?
Piotr Sterkowski – Wychowanie w domu jest najważniejsze. W moim domu było zawsze głośno i gwarno, gdyż mam czwórkę rodzeństwa. Mama zawsze miała dla nas czas i serce. Wydaje mi się, że przez to właśnie każdy z nas ma w sobie dużo empatii i zrozumienia do innych. Nie bez znaczenia była stała obecność religi w naszym domu. Tata z kolei był zawsze bardzo łagodny i pogodny i to dzięki niemu wiem, że nie ma co się zbytnio troskać. Trzeba raczej szukać nowych możliwości, alternatyw, a nie trzymać się problemów. Zawsze miał czas żeby usiąść i porozmawiać. Zadawał wtedy pytanie „Czym dzisiaj żyjesz?” i słuchał. To bardzo ważna umiejętność.
Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie jest zbyt dużo hałasu i medialnego szumu. Trudno o treści wartościowe przez co stajemy się nieuważni, rozkojarzeni i niespokojni. To nam nie służy, to trzeba zmienić. Dwa lata temu budowaliśmy wspólnie niezależnie myślący portal dziennikarski. Dziś Gruszka.com jest rozpoznawalną marką na rynku medialnym. Mam głębokie przekonanie, że w samorządzie także i te moje zdolności i doświadczenie mogą się dobrze przysłużyć. Bo do samorządu nie powinni trafiać ludzie z przypadku. Liczy się zdolność do działania, samoorganizowania, wyobraźnia i przekonanie o ważności sprawy.
Gruszka – Bardzo dziękujemy za ciekawą rozmowę. Przypomnijmy więc, że Piotr Sterkowski, publicysta portalu Gruszka.com jest kandydatem do Rady Miasta Warszawa z Komitetu Wyborczego Bezpartyjni w okręgu 7 – Rembertów, Wawer, Wesoła. Liczymy, że uda się Panu w nadchodzących wyborach odnieść sukces i zostanie Pan radnym miasta Warszawy z prawdziwego zdarzenia.
Więcej o kandydacie na stronie piotrsterkowski.pl
Wybrane teksty publicystyczne Piotra Sterkowskiego można znaleźć pod linkiem. Zachęcamy do lektury.

Grupa Medialna Gruszka

Ta Kobra nie ukąsi
Polsce nie jest potrzebna kolejna partia . Myśl prawicowych elit, jeśli chcą wygrać wybory prezydenckie, winna się skupić na wspólnym wygraniu wyborów prezydenckich przez prawicę. Nie zaś na stworzeniu kolejnej partii kanapowej. Nie o podziały polityczne tu chodzi, raczej o interes Polski.Czytaj więcej ..

Symbolika i pragmatyzm – publicysta z ekstraklasy
Babcia źródłem mądrości? To banalne ale jakże polskie. W tym starciu Tusk ze swoją “nienormalnoscia Polski” jest na straconej pozycji – walec Ziemkiewicza toczy się wolno ale konsekwentnie a on sam niewiele robi sobie z niepowodzeń państwa wydając właśnie kolejną książkę – bo w szaleństwie Ziemkiewicza jest metoda.Czytaj

Lider w strefie zgniotu
Zmęczony, zestresowany, niewyspany, poddany presji z najwyższej półki. Nie, to nie tylko twarz Zełeńskiego, to twarz Ukrainy po trzech latach wojny której wizerunkiem jest dziś jej lider łajany w Białym Domu a potem bezczelnie wyproszony z niego przechodząc obok stołu z poczęstunkiem którego się nie doczekał. Czytaj więcej

Powiało grozą – trzęsą się portki pętakom
Czekam na upadek prezydenta Ukrainy Zelenskiego, czekam także na katastrofalne efekty polskiej dyplomacji i dalszą eskalację rosyjskich żądań, w tym powrotu do koncepcji rosyjskiej sfery wpływów.Czytaj więcej ..

Od Roosevelta do Trumpa – czyli bez kompleksów
Napoleon na białym koniu do nas nie przybędzie. Nie będzie nim ani Trump ani ktokolwiek inny. Potrzeba pracy organicznej w interesie państwa jest tu nadrzędna. Mamy też wystarczająco zdolne elity by pokierować tą pracą. Postrzegajmy nasze interesy bez kompleksów. Jesteśmy u siebie, w kraju z tysiącletnią tradycją.Czytaj więcej
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka