Wiosenne porządki na prawicy

czyli bezmyślnej polityki elit ciąg dalszy

Kilka dni temu komentowaliśmy przebieg zakończonych prawyborów organizowanych przez jedną z partii Konfederacji, Wolność i Niepodległość, partii Nowa Nadzieja. Wydawało się, że choć niedoskonałe, prawybory mogą być częścią procesu krzepnięcia polskiej prawicy a przynajmniej tej jej części, której badania CBOS przyznają  7% społecznego poparcia czyli Konfederacji. 

Ale częścią polskiej prawicy jest oczywiście nie tylko Konfederacja czy Nową Nadzieja, także Stowarzyszenie Marszu Niepodległości, któremu od wielu lat prezesował z sukcesem Robert Bąkiewicz. Prezesował, bo kilka dni temu odwołano go z tej funkcji za sprawą działaczy Ruchu Narodowego Bosaka i Winnickiego.

Warto podkreślić, że Robert Bąkiewicz od kilku lat był liderem inicjatywy Marszu Niepodległości organizowanego cyklicznie 11 Listopada w Warszawie. I to liderem zasługującym na uznanie bo Marsz przechodził trudne czasy gdy na scenie politycznej dominowała Platforma Obywatelska a Unia Europejską odsądzała nie tylko organizatorów Marszu od czci i wiary ale także tysiące uczestników tej pokojowej, patriotycznej manifestacji.

Cóż więc się stało że prezesa Bąkiewicza odsunięto od funkcji rękami działaczy Konfederacji choć przecież występował wielokrotnie obok liderów tego ugrupowania takich jak Grzegorz Braun, Krzysztof Bosak czy Robert Winnicki?

Wszystko miało się zmienić w roku 2022 – kiedy to gośćmi VIP na Marszu 11 Listopada, mieli stać się politycy Zjednoczonej Prawicy, Antoni Macierewicz, Zbigniew Ziobro czy Janusz Kowalski i to właśnie współpraca Bąkiewicza że środowiskiem PiS była głównym powodem odwołania go z funkcji prezesa. „Nie ufam mu”, powiedział Krzysztof Bosak w rozmowie z Ekspresem Biedrzyckiej trzy miesiące temu. Tyle i aż tyle, chciałoby się powiedzieć.

Zarówno w środowiskach związanych z Grzegorzem Braunem jak i w środowisku Ruchu Narodowego nie zabrakło entuzjazmu w związku z decyzją władz Stowarzyszenia Marszu Niepodległości o odwoloaniu Bąkiewicza. Czym więc sam prezes zasłużył sobie na tak drastyczną utratę zaufania u samego Bosaka? Zainteresowany przede wszystkim podważa zasadności i legalność decyzji :

W związku z wczorajszą bezprawną próbą przejęcia władzy w Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości, dziś wraz z członkami zarządu, składamy zawiadomienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.  @StowMarszN (Stowarzyszenie Marsz Niepodległości – przyp. Red.) nie może zostać partyjną przybudówką Winnickiego i Bosaka.”

Na powyższy tweet odpowiedział Prezesa Ruchu Narodowego – Robert Winnicki. Stylu i klasy odpowiedzi której Winnicki udzielił Bąkiewiczowi nie chcemy komentować pozostawiając to czytelnikowi. Jest bowiem wyjątkowe jak na stwierdzenie polityka który aspiruje do kierowniczej roli w partii z tak wielkimi tradycjami.

Robert Bąkiewicz nie dostrzega żadnej winy w swoim dotychczasowym postępowaniu :  „Moją jedyną winą jest to, że nie popieram lewackich ideologii i… Konfederacji. Dlatego zamiast faktów jest pustosłowie, oszczerstwa i brak konkretów. Ale wyrok już przez wielu został wydany, bez możliwości obrony, bez poznania faktów…”

Nieprofesjonalna jak na polityka, by nie powiedzieć prostacka odpowiedź Winnickiego przychodzi w okresie przedwyborczym. Ale nic nie tłumaczy jej formy i treści i jest oczywiste, że praktyka działań rozbijackich i poróżniających środowisko Ruchu Narodowego jest ryzykowna w takim okresie. Krzysztof Bosak, doświadczony polityk oraz intelektualnie znacznie

bardziej sprawny niż Winnicki, musi zdawać sobie sprawę, że to duże ryzyko dla jego formacji. I choć w mediach zaproszeni Krzysztof Bosak i Robert Winnicki nie ukrywają satysfakcji z przebiegu zdarzeń, rodzi się pytanie: skąd bierze sie naiwność, że to ich wygrana partia?

Łatwo dostrzec, że budowanie porozumień i wspieranie wokół ważnych inicjatyw, choćby takich jak Marsz Niepodległości nie jest najsilniejszą stroną polityków Konfederacji. Zamiast tego mamy do czynienia z podziałami, które w sposób oczywisty nie służą środowisku prawicowemu. Co więcej, lista strat politycznych Konfederacji zaczyna być coraz dłuższa: w ostatnim czasie z ugrupowania odeszli Artur Dziambor, Jakuba Kulesz i Dobromir Sośnierza. Rozdrobnienie i podział w tym środowisku może służyć tylko dwóm innym znaczącym graczom na scenie czyli Koalicji Obywatelskiej oraz Prawu i Sprawiedliwości.

W szerszym kontekście konflikt Bąkiewicz – Bosak/Winnicki jest doskonałą ilustracją zupełnie innego problemu, który drąży polskie życie polityczne od zakończenia Obrad Okrągłego Stołu a dotyczy zdolności polskiej elity politycznej do zawierania kompromisów w imię korzyści szerszej niż tylko politycznej wspólnoty.

W przypadku konfliktu wokół Bąkiewicza chodzi o dobro Marszu Niepodległości, i zdolności  Stowarzyszenia do pielęgnacji polskich tradycji niepodległościowych czy ich afirmacji gdziekolwiek jest to potrzebne. A to przeciez wielkie i ważne zadanie.

Nawet jeśli Bąkiewicz zdecydował się na bliższą współpracę ze środowiskami PiS czy Solidarnej Polski mając na względzie dobro Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, to z pewnością zrobił to oczekując materialnego wsparcia dla Stowarzyszenia. To przeciez zrozumiałe i oczywiste. Bo przeciez beneficjentem jego koncepcji działania jest przeciętny Polak który przychodzi na Marsz Niepodległości by zamanifestować swoje przywiązanie do wolności i niepodległości. A jemu znacznie mniej zależy na tym czy Winnicki i Bosak są dziś w Konfederacji. W tym sensie działania Bąkiewicza są jak najbardziej uzasadnione.

Paradoksalnie, polityczni adwersarze Bąkiewicza są częścią koalicji partyjnej Konfederacji która w swojej nazwie zawiera jeszcze dwa rzeczowniki: Wolność i Niepodległość a te niejako wpisane są w genezę powstania i działania Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Bąkiewicza. Wydaje się więc, że działanie Winnickiego i Bosaka jest przejawem hipokryzji skoro Bąkiewicz prezesuje formacji od dawna i z dobrym skutkiem. Czy mamy więc do czynienia z politycznym pieniactwem i realizacją czysto partykularnych interesów partyjnych liderów?

Robert Bakiewicz na Marszu Niepodległości, 11 listopada 2022

Na koniec konkluzja nieco innej natury: Zwalczanie Bąkiewicza przez posłów Ruchu Narodowego Winnickiego i Bosaka może mieć głębsze dno niż wynika to z tweeterowej „wymiany pogladów” politycznych adwersarzy. Emocjonalny charakter ataków na Bąkiewicza, szczególnie w przypadku Winnickiego, może mieć znacznie głębsze podłoże. Nie o pozbawienie go charyzmy prezesa dobrego stowarzyszenia tu chodzi. Raczej o to, że Robert Bąkiewicz może rozważać możliwość stworzenia siły politycznej wokół Stowarzyszenia Marszu Niepodległości. Siły zdolnej do zbalansowania 

7% poparcia dla Konfederacji Winnickiego i Bosaka ostatnio oznajmionych przez CBOS. A to z pewnością naruszyłoby dotychczasowy układ sił na prawicy. Dodajmy na niekorzyść Winnickiego i Bosaka. Ci dwaj robią więc wszystko, by zdolnego Bąkiewicza utrącić nawet za cenę osłabienia Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. A to już poważna sprawa. 

Do wyborów niedaleko, stowarzyszenie którego był/jest prezesem dobrze kojarzy się patriotycznej części polskiego społeczeństwa, tej która lub oznajmiać swoją obecność na ulicach i dobrze się w tym czuje. Co więcej, Marsz Niepodległości przyciąga do Warszawy ludzi z całej Polski. Popularność zaś Winnickiego ale także Bosaka ma charakter znacznie bardziej lokalny. Ich rozpoznawalność ma się nijak do znaczącej popularności Marszu Niepodległości a co za tym idzie prezesa Stowarzyszenia

Niezdolność do wspólnego działania polskich elit politycznych w imię korzyści wspólnoty jest przekleństwem polskiej polityki. Odwołanie Bąkiewicza z funkcji prezesa rozpoznawalnej marki pod nazwą Marsz Niepodległości jest tego najlepszym przykładem. Nic nie tłumaczy Bosaka czy Winnickiego z pieniactwa które jest ich udziałem. Wyborcy zapamiętają. 

W tym konflikcie ostatnie słowo może należeć do prezesa Stowarzyszenia Marszu Niepodległości. Dziś dowiadujemy się z mediów, że decyzją Zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości to Robert Winnicki i Krzysztof Bosak zostali wykluczeni ze Stowarzyszenia zaś Robert Bąkiewicz pozostaje na fotelu prezesa. Dowiadujemy sie tego z komunikatu Stowarzyszenia Marszu Niepodległości. Do tematu wrócimy więc wkrótce.

Piramida demokracji

Jeden bunt przy urnach dopiero co nastąpił. Obywatele w ostatnim głosowaniu zawstydzili polityków, powtarzających przedtem, że życie publiczne przeciętnego Polaka nie pasjonuje. Zaprzeczyły temu długie wieczorne kolejki do urn wyborczych.Czytaj więcej ..

Jedziemy na Euro

Po wyeliminowaniu Walii rzutami karnymi w barażowym meczu na wyjeździe – polscy piłkarze pojadą na Mistrzostwa Europy. Nie ma sensu narzekanie, że awans zdobyli w ostatnim momencie albo nie w takim stylu jak trzeba. Kto nie umie cieszyć się z sukcesów, kolejnych już nie odniesie.Czytaj więcej ..

Między nami a Walijczykami

Ustrzegliśmy się podobnie niemiłej niespodzianki, jaką w grupie eliminacyjnej stała się porażka z Mołdawią. Piłkarze Michała Probierza zgodnie z planem i rankingami pokonali Estonię 5:1 i o awans do finałów Euro zagrają w Cardiff z Walią. To symboliczne dla nas miejsce i przeciwnik.Czytaj więcej ..

Jaka tragedia taka Balladyna

Minął czas, kiedy Nową Lewicę uosabiały miła buzia i posągowa sylwetka Magdaleny Ogórek. Z sejmowej trybuny gorszą twarz postkomunizmu zaprezentowała przewodnicząca klubu Anna Maria Żukowska, zapowiadająca, że znane ze “strajku kobiet” błyskawice powrócą i jedna z nich porazi Szymona Hołownię ..Czytaj więcej ..

© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Notify of
0 Comments
Newest
Oldest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments