Szczepionki na SMS
czyli znikający atrament na umowach z Pfizer
- Dodano:
- Kategorie: Media, Przegląd Medialny, Unia Europejska
Pandemia Covid-19 może za nami ale kontrowersji związanych z zaopatrzeniem Unii Europejskiej w szczepionki przez giganta famaceutycznego Pfizer przybywa. Rację mieli ci, którzy oceniali pandemię jako formę szantażu ze strony firm farmaceutycznych i skok na kasę raczej niż chęć tamowania niewątpliwej pandemii.
Dzisiejszy Politico zamieścił artykuł na powyższy temat pod dość osobliwym tytułem: “Pfizer, UE i znikający atrament”. O jaki atrament chodzi? Ten którym podpisywano umowę na dostawy szczepionek Pfizera do krajów członkowskich Unii. W rzeczywistosci, chodzi raczej o to jak doszło do jej podpisania. „To tak, jakby ogromny kontrakt firmy Pfizer na szczepionkę przeciwko COVID-19 z Komisją Europejską został napisany znikającym atramentem: im więcej czasu mija, tym więcej szczegółów wydaje się znikać” – zaczyna swój tekst Carlo Martuscelli.
W ubiegły piątek Komisja Europejska osiągnęła porozumienie z firmą Pfizer na temat redukcji pierwotnie zakontraktowanej ilości dawek z firmą Pfizer aż o 450 milionów dawek, które miały być dostarczone do końca br. Problem w tym, że pierwotna ich ilość i sposób negocjacji prowadzonej w imieniu Komisji z szefem Pfizera przez Ursule von der Layen nadal utrzymywane są w tajemnicy a Komisja Europejska nadal nie podaje do wiadomości nowej ilości szczepionek które kraje członkowskie mają zakupić, ani też żadnych szczegółów dotyczących transakcji. Pikanterii dodaje fakt, że dostępu do informacji odmówiono nie tylko dziennikarzom w Brukseli ale nawet Europejskiemu Rzecznikowi Praw Obywatelskich.
Amerykański New York Times w artykule “Jak Europa zapieczętowała umowę na szczepionkę Pfizer za pomocą SMS-ów i telefonow”, cytuje wywiady z von der Leyen oraz z prezesem Pfizera Albertem Bourla z których wynika, że oboje byli w ścisłym kontakcie na długo przez podpisaniem umowy.
Podpisany przez obie strony kontrakt jest dziś źródłem poważnych wątpliwości i jest kompromitacją dla von der Leyen i Komisji Europejskiej. COVID-19 słabnie, wskaźniki szczepień spadły, a kraje UE nadal są zobowiązane do zakupu ogromnej liczby dawek, co kosztuje miliardy euro.
Przypomnijmy, że umowa zobowiązała Europę do zakupu 650 milionów dawek w 2022 r. i kolejnych 450 milionów w 2023 r. Ponieważ jednak ich okres przydatności do dawkowania jest krótki, wiele z nich zostało już wyrzuconych do kosza. Niemiecki nadawca publiczny BR24 to telewizyjny program informacyjny produkowany i emitowany w BR Fernsehen. W styczniu br. BR24 oszacował liczbę zniszczonych w Niemczech dawek szczepionek Pfizera na 36,6 mln., zaś austriacki minister zdrowia
powiedział wcześniej, że 17,5 miliona dawek nie zostało wykorzystanych w kraju i uległo przedawnieniu.
Marnotrawstwo szczepionek rodzi oczywiste pytanie, dlaczego Komisja Europejska – przy wsparciu rządów krajowych – podpisała umowę na dostarczenie tak wielu dawek z tak dużym wyprzedzeniem, bez żadnej klauzuli wycofania się w przypadku zmiany warunków pandemii. Przeciez zmienność fal koronawirusa była już znana przed podpisaniem umowy w kwietniu 2021 r.
Dziennikarze i politycy w Brukseli w równej mierze próbowali odtajnić ten niezwykle niekorzystny dla krajów EU sposób negocjowania umowy, ale jak dotąd bez powodzenia. Alexander Fanta, brukselski reporter Netzpolitik, złożył wniosek o „dostęp do dokumentów” po przeczytaniu artykułu w New York Times. W odpowiedzi Komisja Europejska stwierdziła, że nie może znaleźć odpowiednich tekstów i komunikacji w sprawie. To oczywiście spotkało się z krytyką Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich.
Unijny organ nadzorujący budżet czyli Europejski Trybunał Obrachunkowy, również napotkał mur milczenia. W raporcie na temat zamówień na szczepionki w UE, opublikowanym we wrześniu ubiegłego roku, audytorzy agencji stwierdzili, że w przeciwieństwie do innych negocjacji umów, Komisja odmówiła dostarczenia zapisów rozmów z firmą Pfizer w formie protokołów, nazwisk ekspertów z którymi się konsultowano, a nawet uzgodnionych warunków.
Dotrzeć do dokumentów nie udało się nawet Komisji ds. COVID-19 w Parlamencie Europejskim – kierowana przez belgijską socjalistkę Kathleen Van Brempt nie zdołała ustalić nic poza tym do czego dotarli wspomniani wcześniej audytorzy. Dyrektor generalny firmy Pfizer dwukrotnie odmówił stawienia się przed eurodeputowanymi a wysocy rangą przedstawiciele Parlamentu Europejskiego po prostu zablokowali publiczne przesłuchanie przewodniczącego wspomnianej Komisji ds. COVID-19.
W ub. piątek Komisja Europejska oceniła kontrakt jako sukces a w swoim publicznym oświadczeniu oznajmiła, że „wdrożenie naszej unijnej strategii dotyczącej szczepionek przerosło wszelkie oczekiwania”.
Dziś, cała nadzieja na wyjaśnienie sprawy już tylko w działaniach Prokuratury Europejskiej która w październiku ub. roku oznajmiła, że wszczyna śledztwo w sprawie zakupu szczepionki na COVID.
Paradoksalnie, autorytetem w kraju w sprawie zakupu szczepionek pozostaje nadal minister zdrowia Niedzielski. W niedawnym wywiadzie z red. Mazurkiem dla RMF-FM oznajmił, że firma Pfizer zmusza kraje członkowskie EU do dalszego kupowania szczepionek choć jeszcze na jesieni ubiegłego roku wymuszał na Polakach by się szczepili bo nie pójdą do pracy, nie będą mogli pójść na zakupy, do kina czy na basen. Już wtedy wiedział, że Prokuratura Europejska wszczęła wspomniane powyżej śledztwo.
Jack Malik
Wspólny 11 Listopada
Tak ni z tego, ni z owego była Polska od pierwszego – tak sam Józef Piłsudski na zjeździe Legionistów w Kaliszu już po przewrocie majowym miał się wyrazić o okolicznościach odbudowy państwa w 1918 r. Czytaj więcej ..
Sto lat dla ministra czyli podziękowanie dla Józefa Kasprzyka
Nie został nawet “ministrem konstytucyjnym” ale na pewno najmocniejszym punktem ekipy rządzącej Polską w latach 2015-23. Za jego rządów urząd osiągnął najwyższy poziom po 1989 roku.Czytaj więcej ..
Piramida demokracji
Jeden bunt przy urnach dopiero co nastąpił. Obywatele w ostatnim głosowaniu zawstydzili polityków, powtarzających przedtem, że życie publiczne przeciętnego Polaka nie pasjonuje. Zaprzeczyły temu długie wieczorne kolejki do urn wyborczych.Czytaj więcej ..
Jedziemy na Euro
Po wyeliminowaniu Walii rzutami karnymi w barażowym meczu na wyjeździe – polscy piłkarze pojadą na Mistrzostwa Europy. Nie ma sensu narzekanie, że awans zdobyli w ostatnim momencie albo nie w takim stylu jak trzeba. Kto nie umie cieszyć się z sukcesów, kolejnych już nie odniesie.Czytaj więcej ..
Między nami a Walijczykami
Ustrzegliśmy się podobnie niemiłej niespodzianki, jaką w grupie eliminacyjnej stała się porażka z Mołdawią. Piłkarze Michała Probierza zgodnie z planem i rankingami pokonali Estonię 5:1 i o awans do finałów Euro zagrają w Cardiff z Walią. To symboliczne dla nas miejsce i przeciwnik.Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka