Zwijanie państwa – gdzie leżą granice
Pracuje na styki informatyki i finansowości od 20+ lat a rozważania poniższe mają charakter nieco bardziej personalny niż zwykle. W tle zatroskanie o sprawy państwa w najszerszym kontekstów.
Współczesne pojęcie państwa jest pochodną słowa “status” a pierwszym który go używał był Niccolo Machiavelli żyjący na przełomie XV i XVI wieku. Postać której przedstawiać nie trzeba. Państwo jest najwyższą formą związku ludzkiego. Jest konieczne, ponieważ powstaje z podstawowych potrzeb życiowych – nauczają akademicy kursów nauki o polityce (political science) na większości szanowanych uniwersytetach.
Urodzony w dziewiętnastym wieku Maximilian Weber, niemiecki socjolog, historyk, jedna z centralnych postaci w rozwoju socjologii, definiował państwo jako obowiązkową organizację polityczną z centralną władzą, która posiada monopol na legalną siłę użytkową w danym regionie.
Inną możliwą teorią państwa jest filozofia liberalna. Celem państwa lub wspólnoty, według Johna Locke’a, jest zachowanie własności, przy czym własność w teorii Locke’a odnosi się nie tylko do dóbr osobistych, ale raczej do czyjegoś życia i wolności. Na tej przesłance państwo służy jako podstawa spójności społecznej i produkcji, zapewniając bezpieczeństwo i ustanawiając w ten sposób zachęty do rozwoju bogactwa.
Kluczową wartością w ujęciu obu powyższych teorii jest więc zachowanie własności i tożsamości wspólnoty państwa i związanym z nim pojęciem narodu. Dojrzała wspólnota narodowa, będąca przedmiotem wykładu prof. Andrzeja Nowaka mogłaby być doskonałym uzupełnieniem wyżej prezentowanych teorii.
– Nie wszystkie narody są równe, powiada prof. Andrzej Nowak podczas wykładu dla Wydawnictwa Biały Kruk w Krakowie. – Jesteśmy narodem od tysiąca lat, Niemcy od 150, a Belgowie nie są nim do dziś.
Państwo pojmowane jako organizacja polityczna społeczeństwa jest formą stowarzyszenia odróżniającą się od innych swoim celem, ustanowieniem porządku i bezpieczeństwa, swoimi prawami i ich egzekwowaniem na swoim terytorium i wreszcie swoją suwerennością.
W tym sensie rację mieć musi Rafał Ziemkiewicz, publicysta tygodnika doRzeczy mówiąc, że “ojczyzna to przede wszystkim wspólny interes”.
Fundamentalnym narzędziem zarządzania korporacji finansowych jest ocena ich ryzyka finansowego. Banki inwestycyjne identyfikują kilka jego kategorii z których podstawowe to ryzyko rynku (red: market risk), kredytowe (red: credit risk) i operacyjne (red: operational risk). Inne nie mniej ważne to ryzyko wizerunkowe i prawne związane z ich działalnością. Pracując od 20+ lat na styku informatyki i bankowości inwestycyjnej jestem świadkiem rewolucji w sferze zarządzania ryzykiem o niewiarygodnych proporcjach.
Jednym z prekursorów oceny ryzyka rynkowego (“market risk”), najważniejszego z punktu widzenia korporacji był w latach 80. pochodzący z Republiki Południowej Afryki dr. Ron Dembo. Profesor prestiżowych uczelni amerykańskich jak MIT czy Yale University. Dembo jest Kanadyjczykiem mającym polskie korzenie mieszkającym dziś w Toronto.
Pracowałem dla Dembo w latach 1995-99 w założonej przez niego firmie Algorithmics a dla naszych rozważań wspominam o tym nieprzypadkowo. Dembo twierdził bowiem, że wspólnota biznesu jest niczym innym jak “żyjącym organizmem” (red: living organism) z jego potrzebami, zdolnościami do przetrwania, zapewnienia interesów w tym bezpieczeństwa na własnym, intergralnie niepodzielnym terytorium. Brzmi znajomo?
Analogia między państwem a żywym organizmem w rozumieniu Dembo staje się szczególnie oczywista właśnie w odniesieniu do zarządzania ryzykiem. A stąd już tylko krok do pytania pozostającego w centrum naszych dzisiejszych rozważań.
Prowokacyjny skądinąd tytuł tekstu nie jest mojego autorstwa. “Zwijanie państwa“, proces którego świadkami jesteśmy dzisiaj ma wszelkie znamiona niekontrolowanego rozpadu organizmu o którym Machiavelli mówił że jest “obowiązkową organizacją polityczną”.
Działania rządu w okresie ostatnich ośmiu miesięcy stanowią fundamentalne zagrożenie interesów państwa a tym samym naszych interesów, uszczuplających nasze zasoby, obniżających bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne naszych granic i wszystkich aspektów funkcjonowania “żywego organizmu” w rozumieniu Dembo.
A jeśli tak, to w tym kontekście rozważania na temat zarządzania ryzykiem nabierają oczywistego znaczenia. Jakie jest więc ryzyko “zwijania państwa” i gdzie leżą jego granice poza którymi nie da się odtworzyć “wspólnoty”?
Jakie są konsekwencje tego procesu?
Jak je skwantyfikować i przedstawić członkom wspólnoty (obywatelom) w sposób przekonywujący by zaczęli rozumieć skalę zagrożenia własnych już interesów rozumianych jako fundamentalne przez Johna Locke’a czy Maxa Webera i im podobnych.
Na styku informatyki i finansowości drugim po zarządzaniu ryzykiem jest pojęcie stress testów. Stress w rozumieniu nacisku a nie stanu świadomości. Wszystkie instytucje finansowe zobowiązane są do przeprowadzania tychże testów, zarówno banki jak i tak zwane instytucje zabezpieczające (red: hedging institutions). W latach 2016-20 pracując dla chińskiego banku HSBC w Londynie byłem informatykiem w takim właśnie zespole. Historia tej pracy to temat na osobny text ale przy innej okazji.
Czym są w istocie stress testy? To hipotetyczne modelowanie rynków finansowych i obliczanie ich potencjalnych parametrów w kontekście zdarzeń – nie tylko tych dotyczących rynków finansowych.
O jakie parametry chodzi? Na przykład stopy procentowe, na przykład siła waluty konkretnego państwa, na przykład stan zadłużenia obywateli państwa, na przykład oczekiwany wzrost jego PKB czy spodziewany napływ kapitału do danego państwa, na przykład stopień bezrobocia w państwie czy spodziewane ceny energii danego państwa czy jego zdolności kredytów i kilkaset innych w wyniku wydarzenia.
A jakie wydarzenia pozostają w sferze zainteresowania “stress testing“? Wszystkie ktore wpływaja na szeroko rozumiane ryzyko.
Na kilka dni przed głosowaniem Brytyjczyków w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej londyński mój zespół nie spał po nocach przewidując efekty potencjalnego Brexitu na wyżej wymienione parametry. W Stanach Zjednoczonych byłem świadkiem testowania stressowo w przypadku wyboru Donalda Trumpa na prezydenta i tego potencjalny wpływ na wyżej wymienione parametry. Dziś, HSBC w Londynie zespol pracuje nad scenariuszem rozlewu mających miejsce niepokojów społecznych na większe miasta i wpływ wydarzeń na zdolności kredytowe państwa i jego dług publiczny. Wiem to od wczoraj bo sieć znajomych informatyków której jestem częścią ma unikalne walory.
Czytelnik rozumie z pewnością do czego zmierzam.
Jak wyglądałby stress testing w polskim banku na wypadek odpływu z państwa zagranicznego kapitału? Jaka jest prognoza polskiego PKB w związku z drastycznym wzrostem cen energii w państwie? Jak będzie stopa bezrobocia w państwie gdy wszystkie zwolnienia grupowe mające w Polsce dziś miejsce się zakończą? Jakie będą prognozy ekonomiczne państwa gdy w 2026 roku dojdzie do zamknięcia Kopalni Turów i uszczuplenia banku energii elektrycznej państwa o 7%? Jakie będą prognozy ekonomiczne państwa jeśli prezydentem zostanie Rafał Trzaskowski a jaką będzie skala programów socjalnych państwa jeśli Polacy wybiorą Mateusza Morawieckiego? Jaka będzie ocena zdolności kredytowych państwa (red: credit rating) jeśli prezydentem zostanie Grzegorz Braun? Jaki będzie stopień inwestycji w stosunku do PKB jeśli rządy Donalda Tuska potrwają następne dwanaście miesięcy.
Wszystkie powyższe scenariusze mają dziś w Polsce miejsce. Czy polskie banki przeprowadzają wyżej wspomniane przypadki stress testu? Mam nadzieję, że tak choć pewności nie ma. Jakie prognozy generują ich modele informatyczne w których tworzeniu uczestniczyłem? Jakie wobec tego decyzje zapadają w tych bankach w sferze zarządzania ryzykiem operacyjnym ich “żywego organizmu“?
Pamiętajmy, że istnieją jeszcze dwa inne równie znaczące jego rodzaje ryzyka czyli ryzyko rynkowe i kredytowe. Czy fakt drastycznego wzrostu zadłużenia publiczenego i dziura w budżecie na sumę 40mld złotych które są faktem będzie miało na te właśnie ryzyka jakiś wpływ? Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Czy fakt otworzenia przez Unię wobec naszego państwa procedury nadmiernego zadłużenia będzie miało wpływ na jego ocenę kredytową wystawianą przez S&P Global Ratings (S&P), Moody’s czy Fitch Group? I tu odpowiedź jest pozytywna. Droższy kredyt to mniej inwestycji, to stagnacja ekonomiczna, podniesienie stopy bezrobocia i wzrost zadłużenia.
W kontekście powyższych rozważań mamy w sposób oczywisty do czynienia ze “zwijaniem państwa“. Gdzie leży jego granica wytrzymałości nie wiemy. Nie słychać bowiem o testowaniu stresowym więc w materii poruszamy się po omacku.
Nie słychać także nic o planowaniiu awaryjnym (red: contingency planning) które zespoły przeprowadzające stress testy zobowiązane są dostarczać na biurka najważniejszych bankierów ich “żywego organizmu“.
A faktów “zwijania państwa” przybywa.
Jeśli bezpieczeństwo wewnętrzne i porządek publiczny, ochrona praw i interesów obywateli, bezpieczeństwo zewnętrzne i nienaruszalność granic są kluczowymi zadaniami państwa w rozumieniu machiavelistycznym to mamy do czynienia że “zwijaniem państwa” we wszystkich wspomnianych sferach.
Jeśli wprowadzanie chaosu i relatywizacja prawa przez Ministra Sprawiedliwości Bodnara jest faktem, jego działania obniżają zdolności egzekucji prawa na terenie wspólnoty. A to obniża zdolności władzy sądowniczej wspólnoty wpływając bezpośrednio na bezpieczeństwo wewnętrzne i porządek publiczny.
Jeśli niezdolność państwa do efektywnego zarządzania jego finansami w wyniku polityki min. Domańskiego czy niezdolność państwa do zbierania podatków jest faktem, narusza to w sposób oczywisty jego interesy fiskalne a więc interesy obywateli wspólnoty. Dziura w budżecie państwa na poziomie 40 mld. złotych po ośmiu miesiącach rządów koalicji jest faktem a nie domniemaniem.
Jeśli zaś nienaruszalność granic czy ich bezpieczeństwo spada w wyniku bezrozumniej polityki osłabiania wschodniej granicy czy wycofywania się Polski z kontraktów z Koreą Południową na dozbrojenie polskiej armii, mamy do czynienia z upadkiem państwa w sferze zapewnienia bezpieczeństwa zewnętrznego i nienaruszalności terytorialnych granic państwa.
“Zwijanie państwa” ma miejsce we wszystkich trzech podstawowych sferach jego funkcjonowania w rozumieniu Maxa Webera czy Johna Locke.
Diagnoza potencjalnych działań awaryjnych (red: contingency planning) zmusza do zadania pytania najbardziej fundamentalnego: gdzie leżą granice zwijania tego “żywego organizmu” poza którą stracimy wpływ na jego zdolność do funkcjonowania i przetrwania.
To dziś pytanie fundamentalne na które nikt nie próbuje nawet udzielić odpowiedzi. Milczą politycy i publicyści. Nie z braku wiedzy, bynajmniej, lecz toksyczności zadanego pytania. Bo pytanie o powagę spustoszeń dokonanych przez lobbystów obcego państwa w naszym kraju w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy wymaga oferty odpowiedzi i diagnozy tu i teraz. Nie na jesieni tego czy przyszłego roku gdy jak twierdzą może dość do pęknięcia w koalicji i jej rozpadu.
Myślenie, że zamknięcie Kopalni Turów dotyczy wyłącznie kilkunastu tysięcy zwolnionych z pracy jest tu najlepszą ilustracją.
Podobnie jak myślenie, że spadek rentowności najbardziej dochodowej spółki skarbu państwa, Orlenu, z 7 miliardów złotych do zaledwie 2,79 mld w I kwartale 2024 dotyczy tylko jej akcjonariuszy.
Podobnie jak mające dziś miejsce zwolnienia grupowe PKP Cargo czy przejmowanie przez Unię Europejską zarządzania polskimi lasami które staje się faktem w myśl rozporządzenia UE w sprawie wylesiania (EUDR).
W przypadku PKP Cargo p.o. prezes PKP Cargo Marcin Wojewódka przekonuje, że konieczność przeprowadzenia restrukturyzacji i zwolnień grupowych wynika ze złej sytuacji w jakiej znalazła się spółka choć przecież w dwóch poprzednich latach spółka zanotowała znaczące profity i była na liście najbardziej gorących spółek do inwestycji w Polsce.
“Zwijanie państwa” trwa ale w przypadku Polskich Lasów mamy do czynienia z sytuacją wyjątkową: Lasy zajmują ponad 9,2 mln ha co oznacza, że porastają na niemal 30 proc. powierzchni państwa i są one w 80 proc. państwowe, co jest sytuacją niespotykaną w Europie. Dzięki temu nie poddawały się dotychczas naciskom koncernów i wielkiego biznesu. Co więc oznacza oddanie 30 proc. terytorium państwa we władanie Unii Europejskiej?
We wrześniu ub. r. przyjechali do szczecińskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych przedstawiciele niemieckiego ministerstwa. Według szczecińskiej TVP3 jeden z nich miał powiedzieć, że
“oni widzą, że polskie lasy wyprzedzają gospodarkę niemiecką o 30 lat”.
Tymczasem znamy już twarz ich nowego nadzorcy – będzie nim organizacja Forest Stewardship Council z siedzibą w Bonn. To FSC i jego niemiecka delegatura, dodajmy dobrze obecna w Polsce, będzie wprowadzać nowe standardy zarządzania polskimi lasami. Wszystko pomimo faktu, że polscy leśnicy uznawani są na świecie za najlepszych ekspertów w dziedzinie. Ci faceci naprawdę myślą że mają dla nas ofertę choć od polskich leśników mogliby się uczyć rzemiosła na podstawowym poziomie.
Mało jest tych którzy wiedzą jak wymierzyć ryzyko działań prowadzących do potencjalnej anichilacji wspólnoty. Jak wymierzyłby dziś wspomniane ryzyko Ron Dembo który swoich ludzi uczył myśleć w kategoriach wszechobecnego ryzyka i permanentnej potrzebie jego zarządzania? Nie wiem. Nie odważę się też zadzwonić do Dembo choć będzie mnie z pewnością pamiętał – napisałem dla jego firmy model w języku programowania C++ który wygenerował konkretne profity firmy w 1997 roku.
Stawiam diagnozę, że źródłem zagrożenia państwa nie jest tu brak wiedzy o “zwijaniu państwa“. Polska pełna jest talentu a fachowcy wiedzą do czego prowadzi polityka osłabiania państwa, jego instrumentalizacji w osiąganiu politycznych celów i utraty wizerunku na arenie międzynarodowej czy zdolności kredytowych w przypadku procedury nadmiernego zadłużenia wszczętego już wobec Polski przez Unię Europejską.
Ale to oznacza także, że znajdą się woluntariusze w kraju którzy jak wizjoner Ron Dembo poszukają sposobów na ocenę stanu zagrożenia państwa w kategoriach ryzyka operacyjnego. Problem nie leży w braku talentu czy wiedzy, leży w braku należytej świadomości nie tylko elit ale większości członków wspólnoty gdzie leżą granicę “zwijania państwa” poza którymi utracimy zdolność do podtrzymania funkcji “żyjącego organizmu”.
W sferze doraźnych działań identyfikuję trzy kluczowe wektory działań:
- powołania panelu ekspertów do spraw stanu państwa i identyfikacji jego zagrożeń
- nakreślenia wektorów działania awaryjnego w momencie upadku koalicji co jest kwestią czasu i nie podlega dyskusji
- identyfikacji kluczowych kategorii ryzyka dla państwa z którymi musimy się mierzyć i informować o nim opinię publicznąz
W kwestii panelu ekspertów rolę kluczową w jego powołaniu powinny odegrać ogranizacje polskich pracodawców, organizacje konsumenckie i organizacje proeksperckie (stowarzyszenia ekonomistów, profesjonalistów w dziedzinie podatków, etc).
Pieczę nad działalnościa panelu można powierzyć nowemu lub istniejącemu stowarzyszeniu pro-państwowców ale nic nie stoi na przeszkodzie by panelem zarządzali ci z nich, którzy są nam już dobrze znani jak Józef Orzeł, szef Klubu Ronina czy Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institue.
Ta druga kandydatura ma w ręku niezwykłe atuty: znajomość mechanizmów funkcjonowania Unii Europejskiej). Może to być Jacek Saryusz-Wolski, były europoseł znający meandry pracy Unii Europejskiej a co ważniejsze rozumiejący zagrożenia z niej płynące, a może nim być prof. Zbigniew Krysiak, członek zarządu Instytutu Myśli Szumana, przewodniczący jego rady programowej.
W panelu nie może zabraknąć prof. Modzelewskiego i byłego ministra w rządzie PiS Marka Gróbarczyka, mojego ulubionego ministra, ale powinno znaleźć się w nim miejsce także dla Sławomira Mentzena (nie polityka, raczej doradcy finansowego którego znamy sprzed jego niefortunnej decyzji aktywnego włączenia się do polityki) czy Marka Budzisza, geopolityka który może dopomóc w oszacowaniu strat w sferze ryzyka wizerunkowego jakiego doświadczyła Polska po odrzuceniu aż ośmiu różnych propozycji Korei Południowej finansowania zakupu i produkcji broń w naszym kraju. Lista talentów jest długa i opowiem o niej na każde życzenie.
Wspomniany powyżej panel powinien być think-tankiem stworzonym na doraźne potrzeby państwa ale zarządzany niezależnie od niego. Panel znajdzie wielu sojuszników bo paneli specjalistycznych jak Strategy&Future, Warsaw Enterprise Institute czy Instytut Szumana jest w Polsce wiele a ich działania zawierają znaczący element synergii przenikających się w specjalistycznych dla nich sferach działania. W działalności panelu powinny znaleźć się osoby o uznanym autorytecie ale w pracach tego think-tanku znaczącą rolę powinni odgrywać pozyskani dla idei anonimowi akademicy którzy nie muszą być identyfikowani publicznie ze względu na potencjalne reperkusje systemu. W zarządzaniu panelem kluczową rolę spełniać musi jego apolityczny charakter. To think-tank propaństwowcow raczej niż tych oczekujących głosu elektoratu w jakichs wyborach.
Jestem przekonany, że zainteresowanie inicjatywą będzie wysokie a woluntariuszy do pracy w zespołach roboczych znajdzie się wielu. Doprecyzowanie pomysłu zaoferuję każdemu kto się nim zainteresuje a sam pomysł potrzebnego nam natychmiast think-tanku sprecyzuję na zamówienie każdej z tych osób.
W kwestii nakreślenia kierunków planowania awaryjnego (red: contingency planning) upatruję przynajmniej trzech wektorów działania: sfera ekonomii, obronności i katastrofy demograficznej państwa jednakże identyfikacja kluczowych kategorii ryzyka o której mówimy w punkcie trzecim pozostanie zadaniem samego panelu. Warto podkreślić, że panel nie jest tylko okrągłym stołem panstwowcow, jest czymś znacznie bardziej ambitnym bo próbą skapitalizowania na wiedzy ekspertów, akademików, fachowców w branży i namówienia ich do pracy z korzyścią dla państwa.
Czas relacjonowania o zagrożeniach państwa się kończy. Jest czas działania. Grupa Medialna Gruszka przekaże do dyspozycji panelu panstwowców upozycjonowany centralnie w polskiej infrastrukturze internetowej serwer do jego dyspozycji i ofertę stworzenia zespołu informatyków na potrzeby panelu.
Ocena skutków “zwijania państwa” i związanych z tym precyzyjnie nakreślonych sfer ryzyka i jego oceny nie jest dziś luksusem. Jest koniecznością wyręczenia rządu do którego ocena takiego ryzyka należy. A rząd to nie nasz więc i naprawa skutków zwijania państwa przypada organizacji pozarządowej.
Uważny czytelnik tekstu zauważy, że nie wspominam w nim o zagrożeniach instytucjonalnych i nie instytucjonalnych dla państwa. To temat zbyt obszerny by poruszyć go w naszych rozważaniach. Ryzyko instytucjonalne istnieje a jego probierzem jest Unia Europejska, największe dziś w Polsce zagrożenie dla polskiej państwowości. O jej znaczeniu napiszemy w osobnych rozważaniach. Jest jednak jasne, że wyjście z projektu Unii Europejskiej jest warunkiem nadrzędnym konsolidacji interesów państwa w rozumieniu Johna Locke.
Wyzwanie jest rzucone na stół we wspólnym interesie. Bo ma rację John Locke, że zachowanie własności rozumianej szerzej niż tylko dobra osobiste jest warunkiem sine qua non zachowania spójności społecznej, produkcji i zapewnienia bezpieczeństwa każdej wspólnoty, tej w rozumieniu Rona Dembo jak i tej w ofercie Rafała Ziemkiewicza.
Zdjęcie główne: Cup of couple (Pexels).
Jack Malik
O potrzebie intelektu – gdy politycy mają nas za durniów
Gdy politycy mają nas za durniów nie wystarczy czekać na dzwony w kosciolach, raczej zawijać rękawy do pracy w lokalnych społecznościach w interesie nie tylko naszych portfeli, także bezpieczeństwa państwa którego gwarantem nie jest dziś ani Sikorski ani przypadkowy urzędnik. Czytaj więcej ..
Politycy i kabareciarze
Ma miejsce kabaret, tym razem politycznych klaunów których występom daleko do mistrzów w stylu Pietrzaka czy Laskowika. Występów o których warto pisać bo są probierzem nadchodzących zmian w relacjach do których kabaret w przeszłości raczej nie zaglądał.Czytaj więcej ..
Powiało świeżością – żałoba na salonach
Program republikanów na portalu Trumpa nie miał swojego odpowiednika po stronie demokratów. Amerykanie odebrali to jako sygnał, że ich portfele ucierpią znacznie. Bo portfele Amerykanów są najważniejszym czynnikiem sprawczym elektoratu.Czytaj więcej ..
Wojsko i polityka czyli na salonach głupców
Wciąganie służb wywiadu czy kontrwywiadu do polityki jest politycznym barbarzyństwem. Wciągnięcie wojska do polityki w 1981. cofnęło Polskę w rozwoju o całe lata. Nie ma wątpliwości, że reperkusje wydarzeń ostatnich dni będą równie głębokie i długotrwałe.Czytaj więcej ..
Zmierzamy do konfrontacji
Wczorajsze wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy w polskim parlamencie było z pewnością jednym z najlepszych w jego prezydenturze. Duda pokazał w Sejmie, że jest go stać na wystąpienie godne męża stanu, polityka z solidną zdolnością do rozpoznawania zagrożeń dla państwa i równie dobrym zrozumieniem czym jest jego interes. Czytaj
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka