Giertych nie ma tu czego szukać
o kryzysie wartosci, upadku elit i rachunku który przyjdzie zapłacić
- Dodano:
- Kategorie: Kraj
Obecność Romana Giertycha na listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej Donalda Tuska być może “rozpala wyobraźnię“, jak powiedział Tomasz Sakiewicz w programie TV Republika, ale przecież nie dziwi tych, którzy przyglądają się polskiej scenie politycznej. W swojej publicystyce konkludowałem niedawno, że “Tusk, przekroczył granicę poza którą jest just tylko działanie na szkodę państwa“. A tym jest z pewnością promowanie na posła, pieniacza z prokuratorskim zarzutem na karku.
Jeśli dokumenty prezentowane przez serial “Reset” są prawdziwe, decyzja w sprawie przyszłości polityków za reset odpowiadzialnych powinna znaleźć się w rękach prokuratury. Rozdawanie dziś przez nich politycznych promocji miernot, stoi w jawnym konflikcie z interesem państwa. Bo nie o przyszłość polityczną lobbystów obcego państwa tu chodzi, raczej o bezpieczeństwo naszego kraju.
Dziś Giertych jest internetowym trollem obawiającym się powrotu do kraju, bo tu czekają na niego prokuratorskie zarzuty. Tylko immunitet poselski powrót ten może zapewnić. Ale o zakłamaniu polskiego życia politycznego i społecznego niech świadczy fakt, że Giertych, dziś na listach PO, był niegdyś ministrem w rządzie PiS.
O cenie do zapłacenia za “wojnę na górze” Tuska dowiemy się w przyszłości. Dziś nikt nie chce o niej mówić lecz jest oczywiste, że za pieniactwo i chaos w państwie przyjdzie nam zapłacić. Kryzys wartości i relacji, zaufania do autorytetów i braku tychże, to tylko niektóre efekty tej wojny. Bo oczywisty upadek elit, nie tylko politycznych, także dziennikarskich, akademickich a nawet kościelnych jest zanadto widoczny by go dziś lekceważyć.
Nawet doświadczeni publicyści nie mówią o zjawisku, w zamian często sami korzystają z fermentu wartości i politycznego pieniactwa, bo to dostarcza pożywki by zaistnieć na rynku medialnym i zarobić pieniądze na tekstach.
Emanacją problemu jest post prominentnego, jak się wydawało, pracownika naukowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Kochanowskiego w Kielcach. Także publicysty, a jakże, z tekstami w rozpoznawalnych mediach jak Dziennik.pl, Nowa Konfederacja, a ostatnio także Energetyka24. Nauczyciel akademicki wrzuca na swoje konto Facebooka post z 8 helikopterami, oznaczonymi gwiazdkami, które jakoby pojawiły się nad Warszawą 15 sierpnia. TVP dostrzega naszego kieleckiego mędrca z UJK i komentuje popis intelektualnego guru, ten zaś usuwa post lecz zaznacza, że wiedział, iż był to fake. Doprawdy?
Na moją uwagę, w bezpośredniej już korespondencji z autorem fejku, że “To poniżej standardów oczekiwanych od nauczyciela akademickiego“, autor promujący dziś nowy program uczelni odpisał, że dziękuje mi za pouczenie w kwestii standardów akademickich. Nie wiedział, że nie wolno żartować – spuentował. Bez komentarza pozostawiam bo z cynizmem i pieniactwem walczyć nie warto. Ich ofiarą padają sami autorzy.
Skromna grupa Facebooka zwaną “Kielce i Okolice” była do niedawna platformą wymiany zdjęć – Kielce kiedyś i dziś, i okazją spotkań mieszkańców miasta. Super platforma do kontaktu wszystkich naszego miasta i piękna inicjatywa sprawców. Do czasu, gdy pojawił się na niej zamieszczony obok post, jak to w budynku mieszkają tylko “porządni ludzie“.
Rezultat oczywisty: dysputa polityczna, niewybredne komentarze, pieniactwo i epitety pod adresem tych, którzy jeszcze wczoraj wymieniali się zdjęciami miasta. Dysputa na szczęście szybko zakończona wkroczeniem admina. Ale i tu szanowana grupa miłośników miasta i wspólnota kilkuset, padła ofiarow niespotykanych wcześniej podziałów politycznych.
Nie ulega wątpliwości, że za upadek autorytetów, akademickich ale także dziennikarskich a nawet kościoła, płacić będzie społeczeństwo przez wiele lat. Podobnie jak za wojnę na górze Tuska. Bo autorka postu na Facebook jest także mimowolną ofiarą tej wojny, choć sama z pewnością o tym nie wie.
Nauczyciel akademicki nie ma admina i jątrzyć może do woli. Bo wspomniany post to nie jedyny jątrzący naszego akademickiego mędrca z UJK. Kilka miesięcy temu rozmawiałem z rektorem Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości w Ostrowcu, jednostki edukacyjnej wyjątkowej, ze skromnym może budżetem ale za sprawą tegoż rektora, uczelni ze znaczącym dorobkiem. To na tej właśnie uczelni, autorytetem akademickim był niegdyś Leszek Sykulski, także z doktoratem. Poświęciłem mu osobny tekst udowadniając, że uprawia białą propagandę na szkodę państwa. Rektor uczelni, zasłużony dla miasta i ceniący reputację swojej uczelni rozumiał zagrożenie dla reputacji uczelni. Gdzie jest dzisiaj Sykulski wiemy. Ciekawe, czy promowanie fake newsów przez akademika z UJK spotka się z reprymendą rektora tej uczelni. W grę wchodzi reputacja uczelni.
Nauczyciel akademicki to także wychowawca i autorytet studenta. To na niego się patrzy i jego poglądy ocenia. Skoro ten zamieszcza wpis i zdjęcie w mediach społecznosciowych wiedząc, że te sa jątrzącym fejkiem, to oczywiste że naraża na szwank nie tylko siebie, także uczelnię na której pracuje oraz studentów zdobywających tam dyplomy. Tu nie ma dwuznacznych standardów.
Giertych na listach formacji PO, podobnie jak promowanie pieniacza Kołodziejczaka czy agenta służb PRL, Wołoszanskiego, który denuncjował kolegę z mediów za to, że ten był rzekomo homoseksualistą, pokazuje skalę upadku wartości. Kluczową rolę w ocenie odgrywa wrażliwość wyborców, ich przyzwolenie na pianę Tuska lub jego brak. Mogą dać zielone światło szmatławym politykom czy wątpliwym autorytetom uczelni, ale za tę szmatławość zapłaci przez lata całe społeczeństwo. Tamci wezmą tylko pieniądze za teksty. Naprawiać państwo będziemy musieli wszyscy.
Tusk i Giertych nie mają czego szukać w Świętokrzyskim. Nieprzypadkowo, formacja tego pierwszego naprawdę nigdy tu nie wygrała. To patriotyczna ziemia a głosowanie na pieniaczy, byłoby sprzeniewierzeniem się najbardziej fundamentalnym tu wartościom. Ale kandydatura Giertycha to policzek nie tylko dla Świętokrzyskiego, także dla tych wyborców Platformy Obywatelskiej, którym dobro państwa nie jest obojętne, bo przecież są tacy.
Upadek wartości to mało seksowny temat. Ale Świętokrzyskie to nie Tusk, Giertych, czy Kołodziejczak. To ziemia Langiewicza, “Ponurego” i biskupa Czesława Kaczmarka. Przypomnienie, dedykuję tym z przyjaciół, którzy nadal stawiają na tę skompromitowaną formację. Na polityczne miernoty tu głosować nie wolno.. Tu ziemia liczy się inaczej.. To dlatego Giertych nie ma tu czego szukać.
Jack Malik
Sto lat dla ministra czyli podziękowanie dla Józefa Kasprzyka
Nie został nawet “ministrem konstytucyjnym” ale na pewno najmocniejszym punktem ekipy rządzącej Polską w latach 2015-23. Za jego rządów urząd osiągnął najwyższy poziom po 1989 roku.Czytaj więcej ..
Piramida demokracji
Jeden bunt przy urnach dopiero co nastąpił. Obywatele w ostatnim głosowaniu zawstydzili polityków, powtarzających przedtem, że życie publiczne przeciętnego Polaka nie pasjonuje. Zaprzeczyły temu długie wieczorne kolejki do urn wyborczych.Czytaj więcej ..
Jedziemy na Euro
Po wyeliminowaniu Walii rzutami karnymi w barażowym meczu na wyjeździe – polscy piłkarze pojadą na Mistrzostwa Europy. Nie ma sensu narzekanie, że awans zdobyli w ostatnim momencie albo nie w takim stylu jak trzeba. Kto nie umie cieszyć się z sukcesów, kolejnych już nie odniesie.Czytaj więcej ..
Między nami a Walijczykami
Ustrzegliśmy się podobnie niemiłej niespodzianki, jaką w grupie eliminacyjnej stała się porażka z Mołdawią. Piłkarze Michała Probierza zgodnie z planem i rankingami pokonali Estonię 5:1 i o awans do finałów Euro zagrają w Cardiff z Walią. To symboliczne dla nas miejsce i przeciwnik.Czytaj więcej ..
Jaka tragedia taka Balladyna
Minął czas, kiedy Nową Lewicę uosabiały miła buzia i posągowa sylwetka Magdaleny Ogórek. Z sejmowej trybuny gorszą twarz postkomunizmu zaprezentowała przewodnicząca klubu Anna Maria Żukowska, zapowiadająca, że znane ze “strajku kobiet” błyskawice powrócą i jedna z nich porazi Szymona Hołownię ..Czytaj więcej ..
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka