Wojsko i polityka czyli na salonach głupców

Dwa wydarzenia ostatnich dni zasługują na szczególną uwagę. Pierwsze to publikacja amerykańskiego portalu opiniotwórczego The Hill na temat apelu amerykańskich senatorów do prezydenta Stanów Zjednoczonych w sprawie dot. obcego im państwa, drugie to wystąpienie szefa Służby Kontrwywiadu wojskowego gen. Stróżyka na konferencji prasowej w sprawie raportu Komisji ds. Wpływów Rosyjskich w Polsce. Powiało grozą.

Komisja Helsińska (Helsinki Comission) jest komisją rządu Stanów Zjednoczonych, która zajmuje się promocją praw człowieka, bezpieczeństwa militarnego i współpracy gospodarczej w 57 krajach Europy, Eurazji i Ameryki Północnej. Jej szefem jest Joe Wilson, senator amerykański z Północnej Karoliny. Stephen Ira Cohen (ur. 24 maja 1949) jest amerykańskim prawnikiem i politykiem, od 2007 roku członkiem Izby Reprezentantów. Dlaczego to ważne? The Hill w swojej publikacji zatytułowanej “Dwupartyjni członkowie Izby Reprezentantów naciskają na Bidena, aby pozwolił Polsce zestrzelić rosyjskie rakiety nad Ukrainą” odsłania rewelacje których próżno szukać w rodzimych głównych mediach.

Radosław Sikorski niedawno zwrócił się z taką prośbą i uważamy, że zapewnienie tej zdolności jest niezbędnym krokiem w obronie terytorium NATO i zapewnieniu bezpieczeństwa jednemu z naszych najważniejszych sojuszników w liście senatorów do prezydenta Bidena opublikowanym w The Hill. Trudno o bardziej ponury scenariusz włączenia się Polski do wojny której de-facto jesteśmy już uczestnikiem. Niezależne portale internetowe komentują petycję senatorów jako skandal wielowymiarowy. Jacek Bartosiak z think-tanku Strategy&Future nie pozostawił złudzeń.

nie możemy robić nic więcej niż Amerykanie. Jeżeli chcą zestrzeliwać to niech to robią oni, Amerykanie/../  na wielu symulacjach wojennych w których widziałem wielu polskich polityków którzy podejmowali decyzję pchania się jako pierwsi żeby udowodnić swoją wiarygodność sojuszniczą bo inaczej spójność sojuszu się rozpadnie jak Polacy nic nie zrobią”

– komentuje Bartosiak.

Widać robią nadal wiele podnosząc tym ryzyko eskalacji wojny i aktywnego naszego w niej uczestnictwa.

Petycja senatorów zbiega się w czasie z niesłychanym pogorszeniem relacji na osi Polska-Ukraina. Prezydent Ukrainy odegrał tu własną rolę ale warto przypomnieć, że Polska zawarła międzyrządowe porozumienie z Ukrainą jeszcze w lipcu zobowiązując nasz kraj do wsparcia logistycznego i materialnego tworzących się w kraju wojsk ukraińskich choć już wtedy widać było lekceważenie polskiego partnera przez administrację Zelenskiego. W wywiadzie dla Financial Times którego Radosław Sikorski udzielił gazecie we wrześniu br. Sikorski sugerował, że zestrzeliwanie rakiet nad Ukrainą to “polski obowiązek wobec Ukrainy“. 

List senatorów do prezydenta Stanów Zjednoczonych. Fot: The Hill.

Pomijając bezprawny charakter umowy międzyrządowej zawartej z Ukrainą scenariusz w którym Polska mogłaby zagrozić rosyjskim rakietom nad Ukrainą jest nierealny – polska armia według Bartosiaka nie ma bowiem realnym możliwości sprawczych w tym zakresie. Sikorski musi o tym wiedzieć a mimo to żyruję interes który z całą pewnością nie jest polski.

Gdy na początku września przedstawiono pomysł Sikorskiego, Sekretarz Stanu Antony Blinken stwierdził, że jest on „częścią dyskusji wśród sojuszników z NATO”, podczas gdy były Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg kategorycznie odrzucił propozycję, mówiąc, że grozi ona międzyrządowemu sojuszowi wojskowemu „staniem się częścią konfliktu”. Kim jest Sikorski przedstawiać nie trzeba. Ale jest z pewnością jedna z twarzy rządu Tuska w najbardziej prominentnym ministerstwie. Twarzą skompromitowaną wulgaryzmami które znamy i zbliżeniem do Rosji której był jednym z architektów o czym wiemy od Cenckiewicza i Rachonia z filmu który kompromituje zarówno Sikorskiego i Tuska jak i wielu innych ich formacji, w tym wielu zawodowych oficerów wojska ze służb specjalnych, dziś politycznie aktywnych w tejże.

Kierowane przez Sikorskiego Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest hubem w którym łączą się niemal wszystkie aspekty funkcjonowania państwa, od jego bezpieczeństwa zewnętrznego do wizerunku, od wiarygodności zawieranych sojuszy po jego zdolności kredytowe. Tym większe szkody wyrządzane państwu przez niedopowiedzialnego polityka rządzącej formacji. Dodajmy, szkody o charakterze międzynarodowym bo dotyczące wizerunku naszego państwa na arenie międzynarodowej co wiele agencji pospiesnie podkreśliło.

 Sikorski przekroczył czerwoną linię której żadnemu z polskich polityków, niezależnie od politycznej proweniencji przekroczyć nie wolno. Chodzi bowiem o najbardziej elementarny aspekt funkcjonowania państwa – jego bezpieczeństwo.

Innym wydarzeniem o którym nie sposób nie wspomnieć była kompromitacja służb kontrwywiadu wojskowego której bohaterem stał się sam szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Stróżyk. To ten sam znawca tematu który na kilka godzin przed wybuchem wojny na Ukrainie zapewniał że Rosjanie na pewno nie zaatakują Ukrainy. Kilka dni temu szef bodaj najważniejszej ze wszystkich służb specjalnych stał się bohaterem konferencji prasowej na której oznajmił efekty dziesięciomiesięcznej pracy komisji rządowej Donalda Tuska mającej na celu zbadanie w Polsce wpływów rosyjskich. Komisji bez uprawnień ale za to powołanej z wyraźnie zarysowanym celem politycznym.

To kolejna szkoda wyrządzona Polsce. Czegoś takiego jeszcze nie było – skomentował konferencję prasową gen. Struzyka redaktor Rafał Ziemkiewicz z tygodnika do rzeczy zwracając uwagę że premier Tusk wciągnął oficera wysokiej rangi i w czynnej służbie do plemeiennej partyjnej nawalanki i jako partyjnego propagandystę partii która rządzi – dodaje Ziemkiewicz.

Nie trzeba dodawać, że wojsko pozostaje w Polsce jedną z ostatnich instytucji która cieszyła się zaufaniem społeczeństwa i postrzegana była jako coś co występuje w imieniu i interesie państwa polskiego. Po wystąpieniu Struzyka nie mam wątpliwości, że te nastroje mogą się zmienić. Wciąganie wojska w plemienne walki partyjne Ziemkiewicz ocenia jako “polityczny bandytyzm”. Cóż odkrywczego miał do zaoferowania generał na konferencji prasowej po dziesięciu miesiącach pracy komisji? Sęk w tym że zupełnie nic. Raport komisji którym okazało się zaledwie 7 slajdów przygotowanych w Powerpoint nie zawiera żadnych dowodów na rzekome wpływy Rosji w zarządzanie państwem za czasu rządów PiS ani też żadnego śladu o jakichkolwiek wpływach w samej partii. 

Warto zwrócić uwagę na kilka innych aspektów pracy komisji i “rewelacji” Stróżyka . Kilkanaście nazwisk członków komisji to ludzie znikąd ale miesięczny koszt pracy komisji to 200 tyś. złotych. Co więcej, prezentacja gen. Struzyka zawiera same ogólniki, jakby żywcem zaczerpnięte z książek Tomasza Piątka, znanego szerzyciela teorii spiskowych i paranoicznego udowadniania że Antoni Macierewicz jest rosyjskim szpiegiem. Wszystko zaprezentowane z całą powagą przez Szefa Kontrwywiadu Wojskowego, służby kluczowej w rozpoznawianiu zagrożeń obcej agentury. 

Gen. Jarosław Stróżyk, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego podczas konferencji prasowej. Fot: YT.

Komisja miała ustalić wpływy rosyjskie, tymczasem pan Stróżyk opowiada kompletne nieprawdy o rozwiązaniu jednostek ABW czy zaniechaniu kontraktu z Francuzami na ich śmigłowce Caracale czy też zaniechanie programu “Karkonosze” dot. zakupu samolotów specjalnych. Zero jakiegokolwiek dowodu za tym, że Ruscy za tym stali – puentuje żartobliwie redaktor. Jakby ktoś kupił dorsza za osiem piedziesiat to w mniemaniu Stróżyka Ruscy także by za tym stali. Ma rację Ziemkiewicz, że czegoś takiego jeszcze nie było. Gorzej, że wykorzystanie wojska w przepychankach politycznych stało się faktem.

Do raportu gen. Stróżyka odniósł się dr. Sławomir Cenckiewicz w wywiadzie dla TV Republika w środę ub. tygodnia: 

Nie wiem co mam powiedzieć po tym spektaklu który obejrzałem. Powiedzieć że góra urodziła mysz to nic nie powiedzieć. To była wielka kompromitacja. Dzisiaj o godzinie 12 została w tak okrutny sposób skompromitowana Służba Kontrwywiadu Wojskowego przez uczestnictwo w czymś takim jej szefa, że trudno mi sobie wyobrazić w jaki sposób SKW będzie z tego wychodziło 

– dodał Cenkiewicz.

Komentując raport komisji nie sposób nie zauważyć, że niezależni historycy, geopolitycy, ludzie polityki ale przede wszystkim także świata naukowego zwracają uwagę na jego publicystyczny w istocie charakter. Sam Cenckiewicz mówi o tym tak: “Mieliśmy do czynienia z daleko idącą publicystyką, niektóre sformułowania mają charakter rozmów kuluarowych by nie powiedzieć podwórkowych“. Dowodów nie było i nie będzie bo jak mówi sam Stróżyk komisja nie jest od tego by odtajniać dokumenty co widzimy we wstępniaku raportu.

Próba uzasadnienia zdrady dyplomatycznej Antoniego Macierewicza w postaci rewelacji raportu SKW i jej szefa nie powiodła się tak samo, jak próba udowodnienia przez podkomisję tego ostatniego, że samolot z prezydentem Kaczyńskim na pokładzie spadł w Smoleńsku w wyniku zamachu. Ale uważny obserwator polskiego życia politycznego zauważy, że angażowanie wojska w plemienne już zwalczanie przeciwstawnych obozów politycznych w naszym kraju jest wydarzeniem bez precedensu.

Czy jednak bez precedensu? Niezupełnie. Na drugą myśl jak mówią Anglosasi przychodzi do głowy refleksja, że przecież się mylę. W schyłkowym okresie Karnawału Solidarności, jesienią 1981, roku byłem redaktorem “Studenckiego Radia Akademik” Politechniki Warszawskiej. W zadymionych do granic pokojach Akademika spieraliśmy się wtedy po nocach, czy Polskie Wojsko które darzyliśmy szacunkiem obróci się przeciw społeczeństwu. Rankiem 13 grudnia nie mieliśmy już złudzeń. To w tym sensie wciąganie służb wywiadu czy kontrwywiadu do polityki jest politycznym barbarzyństwem. Wciągnięcie wojska do polityki w 1981. cofnęło Polskę w rozwoju o całe lata. Nie ma wątpliwości, że reperkusje wydarzeń ostatnich dni będą równie głębokie i długotrwałe.

Udostepnij na Facebook
Dodaj na Twitter
Politycy i kabareciarze

Ma miejsce kabaret, tym razem politycznych klaunów których występom daleko do mistrzów w stylu Pietrzaka czy Laskowika. Występów o których warto pisać bo są probierzem nadchodzących zmian w relacjach do których kabaret w przeszłości raczej nie zaglądał.Czytaj więcej ..

Zmierzamy do konfrontacji

Wczorajsze wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy w polskim parlamencie było z pewnością jednym z najlepszych w jego prezydenturze. Duda pokazał w Sejmie, że jest go stać na wystąpienie godne męża stanu, polityka z solidną zdolnością do rozpoznawania zagrożeń dla państwa i równie dobrym zrozumieniem czym jest jego interes. Czytaj

W oczekiwaniu na kongres ..

Nachodzący w weekend wielki kongres Prawa i Sprawiedliwości, największej partii opozycyjnej ale także jedynej jak się wydaje siły patriotycznej w Polsce zdolnej powstrzymać degradację państwa powinien być znaczącym i oczekiwanym wydarzeniem politycznym. Tyle, że niewielkie wzmianki o wydarzeniu, nawet w mediach prawicowych wskazują, że zainteresowanie nim nie jest wystarczające. <span

© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Notify of
0 Comments
Newest
Oldest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments