Zapis jednego tygodnia
Wtorkowe konsultacje polsko-niemieckie to pierwsze tego typu od 2018 roku. Przez sześć lat widać nie było o czym rozmawiać. Oczekiwań było niewiele choć wydaje się, że to strona rządowa miała je największe. Lider Niemiec miał przyjechać do Polski, poklepać po plecach premiera państwa i zapewnić, że jest on poważnym graczem.
Pochwały dla Koalicji Sholz nie zaoferował bo kanclerz Niemiec przyjechał do Polski z niewielką ofertą. Wyszedł, pokazał się i było to jego największym osiągnięciem. Jego przemówienie okazało się potokiem słów niewiele znaczących, cienia konkretów czy jakiejkolwiek oferty. Jakby Polska nie byla ich czwartym partnerem gospodarczym a on sam przyjechal do siebie. Być może pamiętał zapewnienia ministra ze znanym nazwiskiem w rządzie premiera państwa, że Polska jest wewnętrzną gospodarką Niemiec więc starać się nie musiał. Padły zapowiedzi, że Niemcy powinny wziąć odpowiedzialność za europejskie bezpieczeństwo oraz że Polska zrzekła się reparacji od Niemiec co jest oczywistym absurdem. Złożona oferta zadośćuczynienia żyjącym jeszcze ofiarom wojny jest żałosna bo stuletnich dziś ofiar Niemiec z czasów II W.S jest już niewielu. Tym bardziej, że Sholz nie zaofiarował konkretów, wskazał tylko, że Niemcy o tym pomyślą.
Wizyta miała pokazać że premier państwa jest sprawczy ale okazała się niewypałem ze wskazaniem na tego ostatniego jako ofiarę spotkania a nie beneficjenta.
Coraz bardziej pozbawieni politycznej i ekonomicznej sprawczości Niemcy lekceważą Tuska choć on sam myśli, że jest rzeczywistym liderem z którym się liczą i którego “nikt nie ogra“.
W dzień po wizycie kanclerza w siedzibie KRS rozpruto szafy pancerne wbrew prawu i zdrowemu rozsądkowi. Bohaterem wydarzenia jest prokurator Piotr Myszkowiec. Prokurator, jeszcze w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy, stanął do procedury konkursowej przed KRS, ale sędzią nie został. Wiadomo, że zdawał niegdyś egzamin do KRS który oblał. Zdawał na własne życzenie na nominację do KRS ale się nie udało.
Pikantnym w sprawie jest fakt, że zgłaszał akces do tego KRS który był wedlug narracji Koalicji nielegalny, tego PiS-owskiego. Spekulować można co by się stało, gdyby pan Myszkowiec został niegdyś do niego zaakceptowany. Gdyby nie był zawodową miernotą zostałby dziś neo-sędzia jak mawiają ci co to w osiem gwiazdek wierzą. Pozostało więc zostać neo-prokuratorem u ministra Bodnara a dziś skazywać na rozprucie nikomu niewinne pancerne szafy. Przypomnijmy też, że w dokonaniach pana Myszkowca jest zamiecenie pod dywan sprawy Jolanty Brzeskiej i uwolnienie od odpowiedzialności tych co to za sprawę jej śmierci byli odpowiedzialni.
Jolanta Brzeska to działaczka społeczna zaangażowana w obronę bezprawnie eksmitowanych lokatorów warszawskich kamienic, zamordowana 1 marca 2011 przez nieznanych sprawców. O jej historii powstały już książki, filmy, a nawet sztuka teatralna. Sprawą zabójstwa zajmował się najpierw prokurator Korneluk, potem prokurator Myszkowiec za którego rządów zamieciono sprawę pod dywan a który jest dzisiaj prokuratorem krajowym w zespole min. sprawiedliwości Bodnara.
Tydzień przyniósł kontynuację objawień związanych z aferami. Tymi PiS-owskimi rzecz jasna. Roman Giertych, w randze wicepremiera, który je nadzoruje to gość wobec którego inny prokurator, lubelski, prowadzi w dalszym ciągu sprawę dot. zarzutu wyprowadzenia przez Giertycha 90 mln. złotych ze spółki Polnort.
Giertych który jest cały czas podejrzanym w śledztwie, ma zarzuty o kradzież 90 mln, spotyka się z prokuratorem generalnym i prowadzi sprawy rzekomych afer i złodziejstwa poprzedniej ekipy. Złodziejstwa? Michał Woś jest oskarżony o to że kupił dla ABW system Pegasus a nie o to, że przywłaszczył sobie pieniądze. W świat idzie więc kolejna wiadomość, że poprzednia ekipa kradła choć Woś po prostu kupił nie z tego funduszu co trzeba
W mijającym tygodniu dowiadujemy się, że przetrzymywany w areszcie ksiądz Olszewski jest ofiarą tortur które mają miejsce w warszawskim więzieniu gdzie przebywa. Wstrząsający , upubliczniony w tym tygodniu list kapłana trudno czytać. O tym że mamy do czynienia z torturami nie trzeba nikogo przekonywać. Odmowa wody, jedzenia i deprawacja snu to metody znane od wieków, w przypadku tego kapłana stosowane jak się wydaje by wymusić zeznania obciążające innych.
Przypominają się historie kibola Piotra Starowicza który przesiedział w więzieniu za poprzednich rządów Tuska bezprawnie, bo bez zarzutów, aż trzy lata.
Podobnie jak sprawa Macieja Dobrowolskiego, innego kibola. Ponad 12 lat temu Dobrowolski został zatrzymany i osadzony w areszcie, w którym spędził następne 40 miesięcy swojego życia. Sam proces oskarżonego o handel narkotykami znanego kibica Legii Warszawa ciągnie się już 10 lat.
O co jest oskarżony ksiądz Olszewski? O to, że za 100 mln z funduszu sprawiedliwości zbudował ośrodek dla ofiar przemocy. Sens oskarżenia ten sam co w przypadku Wosia – kasa na inwestycje nie z tego funduszu co trzeba choć przecież kapłan obiekt wybudował a do kieszeni nie wziął złotówki. Podobnie sprawa Marcina Romanowskiego który kupił wóz strażacki z niewłaściwego funduszu i równie niewłaściwego okręgu bo takiego co wspierał PiS. W związku z tym to złodziejstwo a Romanowskiemu grozi za to kara więzienia do 15 lat. Zwijanie państwa w całej okazałości bo prokuratura Bodnara pisze akty oskarżenia jakby ich autorzy żyli w alternatywnej rzeczywistości.
Jest jasne, że ci co przy władzy i mają dostęp do kasy chętniej finansują stronę własnych wspieraczy niż tą wyborców drugiej strony. Tak jest w Kanadzie, Stanach i na całym świecie. Nieodłączna to cecha ludzkiej natury i politycznej hucpy którą tu i tam widzimy nagminnie. Romanowski, który przecież nie wziął pieniędzy do swojej kieszeni tylko kupił wóz strażacki, podlega tym samym prawidłom tyle tylko, że jeśli skazany, podlega każe 15 lat więzienia – paragraf podobny jak powyższe. Ilustracja zjawiska pod ręką: świętujący największy przekręt stulecia najbardziej znanej orkiestry w Polsce, Jerzy Owsiak, na pokładzie samolotów/helikopterów bojowych polskiego lotnictwa których każda minuta lotu kosztuje kilkanaście tysięcy. Podobnie jak finansowanie najbardziej znanej orkiestry przez wszystkie fundusze ministerialne, samorządowe i im podobne. Wszystko w kraju w którym orkiestra gra raz w roku na całego ale to Caritas jest nieśmiało nawiekszym zbieraczem środków dla potrzebujących o którym to fakcie często zapominamy z korzyścią i dla chwały najbardziej znanej orkiestry świata.
Wracając do wspomnianej wcześniej wtorkowej wizyty kanclerza która to miała pokazać, że premier jest sprawczy i “nie da się ograć” gdy rozmawia z największymi, ta właśnie wizyta przykryta została aferą w siedzibie KRS-u bo wtargnięcie tam na rozkaz Bodnara nastąpiło już następnego dnia po wyjeździe Sholza. Bliska obecność mocodawców widać dodaje odwagi.
Prokurator Generalny Bodnar spytany 24 czerwca w programie “Fakty po faktach” kiedy wreszcie zrobi porządek z KRS-em powiedział, że nie wyobraża sobie użycia przemocy wobec KRS-u. Kto mu poszerzył wyobraźnię nie wiemy.
Co wiemy i czego możemy być pewni? Tego, że “poszerzenie” wyobraźni przyszło szybko i skutecznie bo ABW wyniosła wszystko co się dało z rozprutych kas pancernych KRS-u zaledwie tydzień po wypowiedzi Bodnara. Zaiste zdolności “poszerzania” wyobraźni u prokuratora generalnego godne najwyższego uznania. Czy tym razem “Tusk się wściekł” czy może wściekł się Roman Giertych czy może “poszerzajacym” wyobraźnię generalnego był sędzia Żurek? Nie wiemy.
W mijającym tygodniu TV Republika dotarła do informacji, że rząd Koalicji chce zmniejszyć wydatki na zbrojenia dla polskiej armii. Zaskakujące, nieprawdaż? Donald Tusk, namaszczony przez Koalicję prezentuje się od lat jako zwolennik wzmacniania polskiej obronności. To w tym celu zrezygnował niegdyś z amerykańskiej oferty budowy tarczy rakietowej w Polsce złożonej mu przez prezydenta Busha
Informacja o okrojeniu wydatków na armię o 57 mld. złotych to od dawna spodziewana przez wielu częśc inicjatywy zwijania państwa w sferze najistotniejszej bo bezpieczeństwa obywateli. Powyższa kwota stanowi 25% nakładów finansowych na wzmacnianie obronnowsci skierowanych z budżetu państwa w tym roku.
Początkowo oznajmiono w mediach jedynie słusznych, że dokument nie jest autentyczny ale autorytet cztero-gwiazdkowego gen. Kukuły zaważył – wojskowy wyszedł i oznajmił wprost, że pismo z MON do Generalnego Dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych RP wpłynęło i nie jest lipą. TVN oznajmił, że dokument to lipa i nie ma cięć w budżecie MON-u ale pół dnia później przyznał, że dokument nie lipa tylko autentyczny ale cięcia w budżecie MON-u to nadal lipa. Czyli to jest prawdziwe ale to nieprawda.
Ktoś z geniuszy medialnych jedynie słusznej strony medialnej oznajmił nawet, że dokument jest prawdziwy ale jest również tajny więc nie można go cytować. Jakby cztero-gwiazdkowy generał nie wiedział co tajne i potrzebował połajanki TVN-u w tej sprawie. “Nieznośna lekkość kłamania” – sparafrazował sytuację Rafał Ziemkiewicz, publicysta doRzeczy nawiązując do dzieła “Nieznośna lekkość bytu” Kundery które to dzieło wygooglowac warto a przeczytać jeszcze bardziej.
Można się spodziewać, że w przyszłym tygodniu usłyszymy powiastkę notorycznego prawdomówcy i premiera państwa, że chociaż lista cięć jest to cięć nie będzie a na zbrojenia wydamy dwa razy więcej niż planujemy – co oznajmi nam z poważną miną minister Kosiniak-Kamysz na kolejnej konferencji prasowej. Lekarz jak wszyscy wiemy, na wojskowości zna się najlepiej.
W mijającym tygodniu dowiedzieliśmy się, że w Nowym Łachu, małej miejscowości skąd przez Wisłę do miejscowości Nowy Lubiel (obie miejscowości oddalone 80 km na północ od Warszawy), firma Skanska wygrała przetarg i będzie budować nowy most. Prawdziwy, na samochody osobowe, TiR-y i inne o znacznym tonażu. Koszt wykonania mostu: 45 mln złotych. Prezydent Warszawy, Trzaskowski, ten od strefy czystego transportu i stref LGBT, polityk gospodarny i najnowocześniejszy ze wszystkich możliwych zbudował niedawno w Warszawie kładkę rowerową której koszt zamknął się sumą .. 154 mln złotych. Koszty kładki rowerowej wyższe o 109 mln złotych od prawdziwego mostu na TiR-y.
W surrealistycznej rzeczywistości która jest zapisem wyłącznie jednego tygodnia w nowoczesnym kraju środkowej Europy dowiadujemy się od premiera, że choć CPK nie będzie to w jego miejsce wybudujemy siedem innych lotnisk a torów kolejowych przybędzie więcej niż tych dla CPK. Podobnie jak dowiedzieliśmy się już, że emigrantów nie przyjmiemy a Polska będzie beneficjentem polityki emigracyjnej Unii i jeszcze na tym skorzysta.
Czekam cierpliwie na dzwony w kościołach i zbieram olej do lampy na czarną godzinę a na myśl przychodzą “Opowiadania i donosy” Sławomira Mrożka które ten napisał jako reakcję na wprowadzenie stanu wojennego 13 XII 81. Czytałem je z wypiekami i myślałem wtedy, że nie może być gorzej.
Jack Malik
W oczekiwaniu na kongres ..
Nachodzący w weekend wielki kongres Prawa i Sprawiedliwości, największej partii opozycyjnej ale także jedynej jak się wydaje siły patriotycznej w Polsce zdolnej powstrzymać degradację państwa powinien być znaczącym i oczekiwanym wydarzeniem politycznym. Tyle, że niewielkie wzmianki o wydarzeniu, nawet w mediach prawicowych wskazują, że zainteresowanie nim nie jest wystarczające. <span
Ultra vires czyli demokracja z piekła rodem
Wypowiedź Tuska na spotkaniu z prawnikami w Senacie i jawna już deklaracja konieczności łamania prawa celem osiągnięcia doraźnych korzyści rządu niczym nie różni się od pacyfikacji młodych strażaków sprzed 40 lat. Złowrogie to wydarzenia a ich konsekwencją może być tylko rozsadzanie państwa i podważanie fundamentów wspólnoty. Czytaj
Konwencja niepokoju i skandal dyplomatyczny
Nie mamy drugiego państwa. Nie mamy gdzie iść.. Gdzie leżą granice zwijania tego “żywego organizmu” poza którą stracimy wpływ na jego zdolność do funkcjonowania i przetrwania? To dziś pytanie fundamentalne na które nikt nie próbuje nawet udzielić odpowiedzi.Czytaj więcej ..
Zwijanie państwa – gdzie leżą granice
Nie mamy drugiego państwa. Nie mamy gdzie iść.. Gdzie leżą granice zwijania tego “żywego organizmu” poza którą stracimy wpływ na jego zdolność do funkcjonowania i przetrwania? To dziś pytanie fundamentalne na które nikt nie próbuje nawet udzielić odpowiedzi.Czytaj więcej ..
Na Zachodzie bez zmian
Ceremonia otwarcia igrzysk przejmuje. Podobnie jak kiedyś powieść Remarqa. Przewodnim tematem obu jest wojna. Choć ta dzisiejsza, z chrześcijaństwem na Zachodzie trwa od lat i ma ukryty charakter jest coraz bardziej widoczna. Na Zachodzie bez zmian, więc i poszukiwać tam tożsamości coraz trudniej i coraz mniejsza tego potrzeba.
© 2023 Copyright: Grupa Medialna Gruszka